Sam jestem zaskoczony tym, że wszystkie sale, które zamawiamy, okazują się za małe. Często spotkania mamy w tym samym okresie i w tych samych salach co Rafał Trzaskowski i okazuje się, że na nasze spotkania przychodzi więcej ludzi. PO musi to sobie w jakiś sposób wytłumaczyć i niestety głosem pana Szczerby robi to w najbardziej kabaretowy sposób
— powiedział Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości, kandydat na prezydenta Warszawy z ramienia Zjednoczonej Prawicy, odnosząc się w rozmowie z red. Wojciechem Biedroniem na antenie telewizji wPolsce.pl do działań Platformy Obywatelskiej w Warszawie, mających na celu jego dyskredytację.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Komedia! Warszawski ratusz uaktywnia się wtedy, gdy o problemach mówi Jaki. „To naprawdę wy potrzebujecie mnie, aby z głową rządzić?”
Patryk Jaki dodał, że jeśli ktoś chciałby to sprawdzić, to wszystkie transmisje ze spotkań, które często kończą się o 23:00 są transmitowane na żywo na Facebooku i zdarza się, że ponad 50 osób wśród obecnych na spotkaniach zabiera głos.
Widać, że są to osoby, które znają problemy, pytają o konkrety. Jak mielibyśmy ich zwozić? Z Opola? To niemożliwe. Ludzie w Warszawie są zmęczeni rządami PO i nie są zainteresowani spotkaniami z politykami PO
— mówił wiceminister sprawiedliwości.
Na spotkaniach z Patrykiem Jakim nie brakuje też osób związanych z Komitetem Obrony Demokracji. Pytany o to, w jaki sposób sobie z nimi radzi, powiedział, że on na spotkaniach zawsze jest witany przez członków KOD.
Mają swoje ulubione piosenki: „Jaki będziesz siedział”. Znam te historie i nauczyłem się sobie z nimi radzić. Im zawsze jest łatwiej schować się w tłumie i się drzeć. Wtedy ja zawsze proszę ich na środek, daję mikrofon i zaczyna z nimi rozmowę. Wtedy już nie jest tak łatwo. Drzeć się, że łamiemy konstytucję to każdy potrafi. Ale wyjść na środek i odpowiedzieć na pytania to już nie jest proste. Później np. działacz partii Razem wychodzi płaczący z naszego spotkaniach, bo skonfrontował się z rzeczywistością
— powiedział Patryk Jaki.
Pytany o to, co by powiedział Rafałowi Trzaskowskiemu, gdyby usiadł z nim na jego ławce, Patryk Jaki odpowiedział:
Powiedziałbym mu, że jestem szczęśliwy, że miał dziewczynę w Rembertowie, ale opowiedziałbym mu o problemach innych dzielnic, w których nie miał dziewczyn. Tam jest dużo problemów i mieszkańcy o tym mówią. Zaprosiłbym go na któreś ze swoich spotkań. Zapewniłbym mu w ten sposób frekwencję. Posłuchałby wtedy, jakie jest życie w dzielnicach, jakie są problemy z planowaniem przestrzennym, z deweloperami, o tym, jak ciężko dostać się do przedszkola czy żłobka. Powiedziałbym mu o tym, ile kosztuje najem obiektów sportowych dla dzieci, które chciałyby się rozwijać sportowo, jakie są problemy we współpracy z NGO, dlaczego Warszawie potrzeba nowych mostów. Pokazałbym mu, jak na świecie i za ile i ile buduje się kilometrów metra w jedna kadencję. Podałbym mu całą listę nieruchomości, które zostały zreprywatyzowane i co się w tej chwili dzieje. Dałbym im adresy i nazwiska ludzi poszkodowanych w wyniku reprywatyzacji, a dziś mieszkają pod mostem, bo jakiś cwaniaczek kupił sobie kamienicę za 300 złotych. Pokazałbym mu też jego zdjęcia z Hanną Gronkiewicz-Waltz i przypomniał, kto odpowiada za ten bałagan
— powiedział Jaki, dodając, że Trzaskowski nie miałby z nim łatwej rozmowy na tej ławeczce.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/399712-patryk-jaki-na-laweczce-trzaskowskiego-co-mu-powie-zapewniam-ze-to-nie-bylaby-latwa-rozmowa-dla-niego-wideo