Tego, co stało się bowiem ostatnio w Polsce, nie sposób określić inaczej niż jako zastopowanie rewolucji przez jej przywódcę. Przez przywódcę, który zdecydował, że zatrzymujemy się na etapie głębokiej reformy. I nie idziemy dalej. Czy jest to decyzja permanentna, czy czasowa, a jeśli to drugie, to kiedy nastąpi jej zmiana – to rzecz inna. Ale nie sposób udawać, jakoby teraz jej nie było. I jakoby nie zmieniła rzeczywistości – pisze na łamach najnowszego numer „Sieci” Piotr Skwieciński.
Publicysta zauważa, że są jedynie dwie podstawowe kwestie, którymi kieruje się w polityce.
Jeśli dobrze się przyjrzeć Kaczyńskiemu, to trzeba dojść do wniosku, że są w nim jedynie dwa czynniki trwałe – wiara w silne państwo narodowe i dążenie do stworzenia takiego państwa oraz konserwatyzm obyczajowy i przekonanie, iż jest to postawa nie tylko najlepsza w sensie wyboru między dobrem a złem, lecz również najkorzystniejsza dla będącej nosicielem tej postawy wspólnoty
— twierdzi. Z tego wywodzi, że rekonstrukcja rządu ma służyć realizacji tego celu.
I – jak widać – uznał, że teraz temu celowi lepiej będzie służyć zastopowanie pisowskich buldożerów, do wczoraj rozpędzonych na niemal wszystkich kierunkach.
To jest kolejny dowód na to, że jest decyzja o generalnej zmianie linii, a taką mógł podjąć wyłącznie Kaczyński. Nie na skutek rzekomego „szantażu Dudy”, o jakim można przeczytać w prawicowym internecie. Taki szantaż, gdyby przez moment uznać adekwatność tego słowa, mógłby bowiem dotyczyć jedynie jednej sprawy – Macierewicza
— dodaje.
Dziennikarz stara się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Jarosław Kaczyński zdecydował się na przeprowadzenie głębokiej rekonstrukcji rządu.
To pytanie o tyle zawisa w próżni, że – jak napisałem wyżej – nigdy nie był on rewolucjonistą. Przypomnijmy sobie o tym. A kiedy przyzwyczaimy się na powrót do tej myśli, to stanie się dla nas zrozumiałe, że dla kogoś, kto ze swej natury rewolucjonistą nie jest, zakoń- czenie (czy przynajmniej zawieszenie na czas dłuższy) rewolucji wydaje się czymś – właśnie – naturalnym. A nie decyzją nienaturalną, niezrozumiałą, o której przyczyny trzeba byłoby pytać. To powód, rzekłbym, systemowy. A przyczyna druga – przy całej swojej niechęci wobec establishmentu III RP Kaczyński zdaje sobie sprawę z tego, że permanentny konflikt zniemal całością elit jest, niezależnie od odniesionych w wojnie z nimi sukcesów, czymś bardzo niebezpiecznym
— podkreśla Piotr Skwieciński.
Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 29 stycznia, także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/378916-skwiecinski-w-sieci-tego-co-stalo-sie-ostatnio-w-polsce-nie-sposob-okreslic-inaczej-niz-zastopowanie-rewolucji-przez-jej-przywodce