Odmawiając udziału w zmienianych przez PiS instytucjach, opozycja radykalizuje partię rządzącą
—pisze w najnowszym numerze tygodnika „Sieci” publicysta Piotr Skwieciński.
Autor tekstu „Rekonstrukcja po polsku” zauważa, że opozycja konsekwentnie na każdą zmianę proponowaną przez rząd odpowiada negatywnie.
Polskiej liberalnej opozycji nie sposób zarzucić jednego – niekonsekwencji. Bez cienia ryzyka można przewidzieć jej reakcje na kolejne posunięcia władzy. Zawsze będzie to odmowa uznania, że jakakolwiek proponowana przez rządzących zmiana jest konieczna, a konkretny przedstawiany przez nich projekt ma jakiekolwiek zalety. Co więcej – w optyce opozycji ma on zawsze same wady. Z najważniejszą na czele – zawsze jest elementem spisku przeciw demokracji, zawsze zmierza do jej likwidacji i zawsze zawiera diaboliczne zapisy, do tej likwidacji skrycie prowadzące
—pisze.
w części przypadków nawet można się zgodzić, że kontestowane przez opozycję zapisy projektów różnych ustaw bywają nie tyle demoniczne, ile mogą wzbudzać wątpliwości. Bo wjakiejś perspektywie czasowej, przy założeniu realizacji pewnego wariantu rozwoju sytuacji, mogłyby zagrozić zwichnięciem politycznej równowagi, aż do wyposażenia rządu w ryzykowną przewagę nad innymi podmiotami życia publicznego. Tylko że, kiedy rządzący (a zdarza im się to dość często) wycofują się z tych elementów swoich propozycji, które dotąd według opozycji stanowiły główne zło i zagrożenie dla wolności, opozycja odnotowuje to jedynie en passant
—dodaje Skwieciński.
Czym publicysta tłumaczy takie zachowanie opozycji?
Rozumiem psychologiczne powody takich decyzji; to jest w części reakcja na bezsilność. W wypadku jednych chodzi bardziej o bezsilność wobec samego faktu, że oto „przyrodzeni panowie III RP” zostali, wbrew samej Naturze, która jasno przecież ustanowiła ich wyższość wobec całej niezaliczającej się do elit hołoty, odsunięci od władzy. Wwypadku innych idzie bardziej obezsilność wobec łamania konstytucji, bo opozycjoniści szczerze uważają (w niektórych przypadkach nie bez podstaw), że została ona złamana. Często mamy do czynienia z mieszaniną obu tych motywacji. Jednak niezależnie od wszystkich przyczyn zdecydowania się na tę linię działania – uważam ją za szkodliwą
—tłumaczy Skwieciński.
Czym może grozić zakwestionowanie chociażby zmian w PKW?
Ewentualne zbojkotowanie ciała stojącego na straży procesu wyborczego może być interpretowane jako przygotowanie się na ewentualność, kiedy z przyczyn wyłącznie politycznych, bez przekonujących argumentów, opozycja będzie chciała zakwestionować prawomocność tego procesu. Aż do cynicznego ogłoszenia przeprowadzonych uczciwie wyborów jako sfałszowanych włącznie. Trudno wyobrazić sobie scenariusz gorszy dla Polski. I trudno wyobrazić sobie następstwa takiego kroku
—pisze autor.
Więcej w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 28 grudnia br., także w formie e-wydania Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/374512-skwiecinski-w-nowym-numerze-sieci-odmawiajac-udzialu-w-zmienianych-przez-pis-instytucjach-opozycja-radykalizuje-partie-rzadzaca