Koniec roku to tradycyjnie czas stawiania pytań o najważniejsze wydarzenia ostatnich 12 miesięcy.
Można wskazywać na procesy polityczne i społeczne, może szukać zdarzeń bardziej i mniej oczywistych.
Są jednak wydarzenia, które mają rangę symboliczną, choć są także częścią szerszego zjawiska. Są wreszcie wydarzenia, które oznaczają prawdziwy przełom.
Moim typem jest dzień 20 grudnia. Najpierw, ok. południa, Komisja Europejska ogłosiła rozpoczęcie wobec Polski procedury art. 7. To była próba postawienia nas pod pręgierzem.
Już parę godzin później Rzeczpospolita odpowiedziała tak jasno, jak to było tylko możliwe: tuż po 17 prezydent Andrzej Duda podpisał ustawy sądowe.
Ten gest, w połączeniu z szybkością reakcji i jej jednoznacznością, oznaczają, że naprawdę jesteśmy państwem niepodległym i suwerennym. A przynajmniej, że na serio zamierzamy o naszą wolność walczyć.
To gest, który jest jasnym przesłaniem: tak rozmawiać nie będziemy. Tego typu języka, takiego podejścia do Polski, nie zaakceptujemy. Tak jak nie zgodzimy się na dyktowanie nam, jak mamy urządzać własne państwo, dyktowanie zresztą w swej istocie nielegalne.
To - jak celnie zauważa w najnowszym wydaniu „Sieci” Maciej Pawlicki - prawdziwy rytuał przejścia. Ku dorosłości, ku dojrzałości.
20 grudnia to data naprawdę godna podręczników historii. Niezależnie od tego, co przyniosą nam w tej sprawie kolejne miesiące.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/373798-najwazniejszy-dzien-konczacego-sie-roku-21-grudnia-dokladnie-godz-17-rzeczpospolita-zachowala-sie-jak-trzeba
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.