Nowy premier Mateusz Morawiecki bez wątpienia jest politykiem dobrze obeznanym w świecie, kompetentnym, mającym predyspozycje by spróbować nowego otwarcia jeśli chodzi o przedstawianie za granicami tego, co dzieje się w Polsce. Nie ma też większych wątpliwości, że liderzy obozu łączą z tą zmianą nadzieje na uspokojenie sytuacji wokół reform w naszym państwie. Zresztą, poziom kłamstw o naszym kraju osiągnął już taki poziom, że można by złośliwie stwierdzić, że może być tylko lepiej. Ale to oczywiście nieprawda, bo zawsze może być gorzej.
Warto zatem nowemu szefowi rządu kibicować, warto go wspierać w planowanej próbie wytłumaczenia elitom brukselskim i medialnym, że jedyne, co stało się w naszym kraju, to decyzja Polaków, że nie chcą już żyć w oparach postkomunizmu i nie chcą mieć państwa teoretycznego, ale pragną prawa do życia w takich samych warunkach jakie są uznawane za normalne w świecie Zachodu.
Jednocześnie jednak warto pamiętać, że tutaj o każdy postęp będzie bardzo trudno. Jak wynika z naszych rozmów w Parlamencie Europejskim, przyczyn obecnego ataku na Polskę jest kilka i wynikają one z poważnych przyczyn ideologicznych (niechęć obecnego establishmentu do ideowych źródeł obecnego rządu), ekonomicznych (utrata pełnej kontroli nad rynkiem i jego zasobami) oraz politycznych (władzę w Warszawie utracili koleżanki i koledzy). Styl rządu i jego lidera, jego zdolność do uprawiania skutecznej argumentacji, nowe otwarcie mają więc znaczenie, ale trzeba pamiętać, że efekty na początku mogą być dość umiarkowane. Podobnie jest zresztą z funduszami unijnymi - w kolejnej perspektywie będzie ich mniej i byłoby mniej niezależnie od tego, kto by rządził. Bo Polacy się bogacą, bo odchodzą Brytyjczycy u wspólny budżet zmaleje. Warto więc chłodzić umysły. Możemy zrobić dużo więcej, by bronić dobrego imienia Polski. Ale na cudowną odmianę liczyć nie należy.
Co oczywiście nie znaczy - jak już napisałem na początku - że pewien postęp nie jest możliwy. Nowe otwarcie zawsze daje nowe szanse i nadzieję. Trzymajmy kciuki!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/371754-mozemy-zrobic-duzo-wiecej-by-bronic-dobrego-imienia-polski-ale-na-cudowna-odmiane-liczyc-nie-nalezy