Król TVN Jakub Wojewódzki osiem tygodni temu grzał swoim Lamborghini po autostradzie A1 pod Grudziądzem. Nie spotka go jednak surowa kara za łamanie przepisów. Bogacz zapłaci jedynie 3 tys. złotych grzywny. Gdzie tu sprawiedliwość?
Pod koniec sierpnia Wojewódzki znany z zamiłowania do szybkiej jazdy został zatrzymany przez policjantów pod Grudziądzem. Stróże prawa zamiast wypisać mandat celebrycie wystąpili razem z nim na zdjęciu. Wojewódzki fotkę z uśmiechniętymi policjantami opublikował na Instagramie, dając do zrozumienia, że mu się upiekło. Znane nazwisko czyni czasem cuda. Niestety policjanci ponieśli konsekwencje, dostali naganę, a sprawa wykroczenia trafiła do sądu.
Jak podaje „Super Express” zapadł wyrok w sprawie Wojewódzkiego. Gwiazdor nie musi się jednak nim martwić.
Dzisiaj na posiedzeniu niejawnym sąd wydał wyrok w formie nakazowej. Jakub W. został uznany winnym przekroczenia prędkości o 66 km/h i stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym na autostradzie. Za to został skazany grzywną w wysokości 3000 zł.
– mówi „Super Expressowi” Bogdan Tężycki, prezes sądu w Grudziądzu.
Wprawdzie prawo jazdy odbiera się po przekroczeniu prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym, ale są sytuacje, w których i na autostradzie można stracić uprawnienia za złamanie przepisów. Na przykład wtedy, gdy kierowca „rażąco naruszy przepisy ruchu drogowego”. O tym, czy odebrać uprawnienia i na jaki okres, decyduje wówczas sąd. A sąd, jak widać, okazał się łaskawy dla celebryty. Ciekawe czy przeciętny Kowalski też zostałby potraktowany tak ulgowo.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/313369-wojewodzki-skazany-przez-sad-gwiazdor-tvn-zaplaci-symboliczna-grzywne-gdzie-tu-sprawiedliwosc