Strażnik więzienny podejrzany o zastrzelenie dwóch osób, w tym dziecka. Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem w Prusicach na Dolnym Śląsku. Sprawca zastrzelił teściową i własną córkę. Sam, podobnie jak jego syn, trafił do szpitala. Stan chłopca jest krytyczny.
W chwili ataku w domu było pięć osób: mężczyzna, jego partnerka, matka kobiety oraz dwoje małych dzieci. W pewnym momencie doszło do awantury. Rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prokurator Karolina Stocka-Mycek potwierdziła PAP, że wczoraj wieczorem w Prusicach na Dolnym Śląsku doszło do strzelaniny, w której zginęło dziecko i osoba dorosła. Śledczy przyznali, że „po oddaniu strzałów w kierunku dzieci sprawca zdarzenia próbował popełnić samobójstwo”.
Osoba, która prawdopodobnie strzelała też została ranna i została przewieziona do szpitala. Potwierdzam, że to funkcjonariusz służby więziennej. Na miejscu wciąż trwają czynności, prowadzone jest śledztwo w celu ustalenie przebiegu zdarzenia. Bliższe szczegóły będą znane w sobotę i będziemy o nich informować
— powiedziała rzecznik.
51-latek, jak poinformowała prokuratura, wyciągnął broń i strzelił w kierunku teściowej oraz swoich dzieci. 71-latka i 5-letnia dziewczynka zmarły wskutek obrażeń.
Media nieoficjalnie informowały, że mężczyzna zastrzelił swoje dziecko i teściową. Na miejscu tragedii trwała reanimacja ofiar m.in. lądował śmigłowiec LPR. Na miejscu tragedii lądował śmigłowiec LPR, ratownicy próbowali reanimować ofiary. Ciężko ranny został 9-letni syn sprawcy. Chłopiec trafił do szpitala we Wrocławiu. Dziecko jest w stanie krytycznym.
tkwl/PAP / mall / TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/725199-funkcjonariusz-sw-zastrzelil-tesciowa-i-corke