Papież Leon XIV pozdrowił uczestników XXXIV Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. "Moją myśl kieruję także do..."

Papież Leon XIV podczas spotkania z wiernymi w miasteczku Castel Gandolfo pod Rzymem wezwał do modlitwy o pokój i za wszystkich, którzy cierpią z powodu wojen i przemocy. Specjalne pozdrowienia papież skierował do Polaków.

Nie zapominajmy modlić się o pokój i za wszystkich, którzy z powodu przemocy i wojny cierpią i potrzebują pomocy

— wezwał papież, zwracając się do kilku tysięcy wiernych z całego świata, zgromadzonych na Piazza della Liberta przed Pałacem Apostolskim.

Stojąc przed wejściem do Pałacu, Leon XIV powiedział też:

Kieruję pozdrowienie dla uczestników letniego kursu Akademii Liturgicznej, pochodzących z Polski. Moją myśl kieruję także do polskich pielgrzymów, którzy dziś biorą udział w dorocznej pielgrzymce do sanktuarium w Częstochowie.

W rozważaniach poprzedzających południową modlitwę Anioł Pański Leon XIV mówił o stałym w życiu człowieka pragnieniu zbawienia, to znaczy istnienia wolnego od niepowodzenia, zła i śmierci.

Zwrócił też uwagę, że prawdziwa miłość do Boga i do człowieka to taka, która się ofiarowuje, a nie posiada, przebacza, a nie żąda, pomaga i nigdy nie opuszcza.

Prośmy Maryję Pannę, Matkę Miłosierdzia, aby nam pomagała przyjmować w naszym sercu wolę Bożą, która jest zawsze wolą miłości i zbawienia, abyśmy byli na co dzień ludźmi zaprowadzającymi pokój

— podkreślił papież.

Po spotkaniu na modlitwie Leon XIV przywitał się z niektórymi jego uczestnikami, między innymi z grupą policjantów i karabinierów.

Przed południem papież odprawił mszę w pobliskiej parafii.

Na urlopie w Castel Gandolfo pozostanie do 20 lipca.

CZYTAJ TAKŻE:

— 34. Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. „Otrzymaliśmy zaproszenie do tego, by podejmować wysiłek budowania pokoju”

— List prezydenta Andrzeja Dudy do Rodziny Radia Maryja. „Cieszę się, że przez ostatnie 10 lat mogłem być razem z Państwem”

— Nawrocki do Rodziny Radia Maryja: W obliczu świeckiego liberalizmu i antyreligijnego postmodernizmu wciąż musimy walczyć o nas samych

tkwl/PAP