40 lat temu, 19 października 1984 r., funkcjonariusze IV departamentu MSW: Grzegorz Piotrowski, Waldemar Chmielewski i Leszek Pękala, zamordowali bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, duszpasterza ludzi pracy i „Solidarności”. Do dziś nie wiadomo, czy za mordercami stali wyżej usytuowani mocodawcy. Dziś o godz. 13 z placu Zamkowego w Warszawie wyruszył Narodowy Marsz Papieski w hołdzie bł. ks. Jerzemu Popiełuszce, a jego zwieńczeniem była Msza św. odprawiona w kościele św. Stanisława Kostki, w której uczestniczył także prezydent RP Andrzej Duda.
17:33. Zakończyła się Msza święta
16:10. Trwa Msza święta
16:05 Przemawia prezydent Andrzej Duda
Spotykamy się dzisiaj w miejscu, które jest symbolem walki o wolną, niepodległą i suwerenną Polskę. Przy grobie bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Dzisiaj patrona „Solidarności”. (…) Uważanego także za kapelana wielu innych środowisk z Solidarności, z którymi się spotykał i do których mówił w czasach swojej posługi kapłańskiej. W czasach dla Rzeczypospolitej bardzo trudnych, czasach bardzo trudnych dla polskiego Kościoła, w czasach trudnych dla nas wszystkich, kiedy byliśmy w sowieckim zniewoleniu, kiedy nie mogliśmy decydować o sobie, kiedy domagaliśmy się wolności, a każdy kto to czynił był zwalczany przez nadane z Moskwy władze
— powiedział prezydent Duda.
Ale co jest ważniejsze. Spotykamy się w dniu, który jest 40. rocznicą porwania i męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki, ale także obecnie, z woli polskiego Sejmu, jest dniem Pamięci Księży Kapłanów Niezłomnych. Jest narodowym dniem pamięci niezłomnego polskiego Kościoła. To ważne, bo te dwa elementy nie dadzą się rozdzielić i nie dadzą się ze sobą rozerwać. Ten kult i pamięć bł. ks. Jerzego i pamięć niezwykłych zasług polskiego kościoła działającego poprzez swoich przedstawicieli z odwaga i determinacją dla wolności. Służby Bogu, człowiekowi, bliźniemu i Polsce. Kościół nie służył walką. Kościół nie miał broni w ręku. Księża walczyli z różańcem. Nakazywała im to tradycja pokoleń poprzedników, którzy gdy trzeba było z krzyżem w dłoni i z różańcem, szli bronić Rzeczypospolitej. Oni też jej odważnie bronili. Pamiętamy znakomicie, że wielu z nich zapłaciło za to niezwykle wysoką cenę, nawet tych spośród najważniejszych, jak bł. Prymas Wyszyński, przez lata więziony, ciemiężony. Jak arcybiskup Baraniak, torturowany, katowany przez komunistów. Jak wreszcie ks. Stanisław Suchowolec, ks. Stefan Niedzielak, czy ks. Sylwester Zych, którzy zostali przez komunistów zabici, a w szczególności męczennik bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Ale także wielu wielu innych, prześladowanych, ciemiężonych, wcielanych do wojska w 1966-68 roku. Niszczonych psychicznie, niszczonych fizycznie, prześladowanych, tych wszystkich, których umieli przetrwać w wierze, w Bogu i swojej niezłomnej postawie.
— podkreślił.
Dziękuję, że jesteście tutaj, bo ta dzisiejsza obecność i modlitwa, to nie tylko modlitwa o kanonizację bł. ks. Jerzego. To nie tylko modlitwa za naszą ojczyznę za jego wstawiennictwem. To także modlitwa za wstawiennictwem ks. Jerzego w intencji polskiego kościoła, w intencji polskich księży, o siłę, o moc, także w dzisiejszych niełatwych dla nich czasach. Dziękuję za to, że jesteście. Potrzebują oni tej modlitwy, tak jak potrzebujemy jej my wszyscy, tak jak potrzebuje jej dzisiaj nasza ojczyzna. W 1989 r. wolni Polacy zwyciężyli, to dzięki tamtemu wysiłkowi tamtego pokolenia, pokolenia ks. Jerzego, mamy dzisiaj wolną Polskę, w której możemy żyć
— powiedział.
Niestety, nie wszyscy i zawsze potrafimy ją docenić. Oto też trzeba się modlić, abyśmy zawsze o naszych losach pamiętali i o niebezpieczeństwach czyhających na naszą ojczyznę pamiętali i umieli im zapobiegać, by naszej ojczyzny niedotknięty, by nie skazały jej na niebyt, jak to bywało w naszej historii, a nas na niewolę, której doświadczyły całe pokolenia naszych rodaków, którzy tylko mogli modlić się o wolną Polskę, bo nie byli w stanie jej odzyskać
— podkreślił.
Dzisiaj jest inaczej i ta Polska jest naszym wielkim wyzwaniem, ale co ważne, jest wielkim zdaniem pod tym właśnie hasłem pod którym o wolną Polskę walczył On – bł. ks. Jerzy – „Zło dobrem zwyciężaj”. (…)
— powiedział.
Niechże ten wielki dar, który miał bł. ks. Jerzy będzie darem danym dzisiaj wszystkim ludziom polskiego kościoła, wszystkim księżom, niechże ten dar będzie dany także nam, ludziom świeckim, często tak bardzo potrzebny, aby przełamać nasze lęki, obawy, po to aby przełamać trudności, które mamy ze sobą sami, a czasem w rozumieniu otaczającej nas rzeczywistości. Niechże nam pomoże w relacjach z naszym bliskimi, ale także niech nam pomoże w nieustannej modlitwie za naszą Ojczyznę. O to by Polska trwała, nie tylko dla nas, ale także dla naszych pokoleń, ta Polska o którą modlił się i za którą zginął ks. Popiełuszko. Niech czuwa nad nami
— zakończył prezydent Duda.
16:00 Marsz dotarł na Żoliborz. Rozpoczęła się Msza święta
15:40 Prezydent Duda złożył wieniec na grobie ks. Popiełuszki
14:16 Marsz idzie ulicami Warszawy
}
13:53. Władze województwa podlaskiego złożyły kwiaty pod pomnikiem bł. ks. Jerzego Popiełuszki
Złożeniem kwiatów pod białostockim pomnikiem bł. ks. Jerzego Popiełuszki władze województwa podlaskiego i miasta Białystok uczciły w sobotę 40. rocznicę męczeńskiej śmierci zamordowanego przez SB kapelana NSZZ „Solidarność”. Ksiądz Popiełuszko pochodził z Białostocczyzny.
Wieniec złożyli wojewoda podlaski Jacek Brzozowski, marszałek województwa podlaskiego Łukasz Prokorym oraz prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski w asyście przedstawicieli służb mundurowych. Nie było oficjalnych przemówień.
13:26. Prezes Jarosław Kaczyński na Marszu Papieskim
W marszu bierze udział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Jeżeli chodzi o Ojca Świętego, to w skali globalnej miał bardzo duży i pozytywny wpływ i w tym wymiarze, który odnosi się do wiary, do tego, co dla Kościoła jest zadaniem podstawowym, ale także jeżeli chodzi o wydarzenia innego charakteru, tzn. wydarzenia polityczne
— powiedział Jarosław Kaczyński w rozmowie z reporterem Telewizji wPolsce24 Maciejem Zemłą.
13:49: Ulicami Warszawy idzie Narodowy Marsz Papieski
Kilka tysięcy osób wyruszyło z Placu Zamkowego w Warszawie w Narodowym Marszu Papieskim pod hasłem „Zło dobrem zwyciężaj”, który jest częścią obchodów 40. rocznicy śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Uczestnicy przejdą do sanktuarium ks. Popiełuszki na Żoliborzu, gdzie Mszę św. odprawi metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
Marsz wyruszył ok. godz. 13.30 z Placu Zamkowego. Uczestnicy, z których wielu niesie flagi narodowe, przejdą ulicami: Miodową, Bonifraterską, Andersa i poprzez pl. Wilsona dotrą do sanktuarium na Żoliborzu. W trakcie marszu przypomniane zostaną słowa ks. Jerzego Popiełuszki oraz papieża Jana Pawła II i kard. Stefana Wyszyńskiego.
Podczas marszu niesione są relikwie bł. ks. Popiełuszki oraz św. Jana Pawła II. Przemarszowi towarzyszy także Dzwon „Głos Nienarodzonych” wieziony na platformie samochodowej.
Na Placu Zamkowym przed rozpoczęciem marszu pojawili się przedstawiciele kierownictwa PiS: Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak, Przemysław Czarnek i Antoni Macierewicz.
13:15. Kilka tysięcy osób przyszło na Narodowy Marsz Papieski
Chcieliśmy państwu pokazać, jak wiele osób przyszło na ten marsz. Spokojnie kilka tysięcy osób na tym wielkim spotkaniu jest. Muszę przyznać, że bardzo wiele osób w bardzo różnym wieku. Osoby, które przyszły na ten marsz podkreślają – jesteśmy tutaj, by nieść świadectwo, że postać Jana Pawła II, ale też bł. ks. Jerzego Popiełuszki jest dla nas wciąż bardzo ważna. Marsz przejdzie aż na Żoliborz
— relacjonowała reporterka Telewizji wPolsce24 Małgorzata Gałka, która jest na Narodowym Marszu Papieskim.
13:00. W Warszawie rusza Narodowy Marsz Papieski
Na Placu Zamkowym zbierają się uczestnicy Narodowego Marszu Papieskiego, który ruszy w hołdzie bł. ks. Jerzemu Popiełuszce.
12:50. Dr Czaczkowska: Ta modlitwa ich przemieniała
„Zło dobrem zwyciężaj – on te słowa wyniósł z domu, bo rodzice byli niezwykle mądrymi i pobożnymi ludźmi” - powiedziała na antenie Telewizji wPolsce24 dr Ewa Czaczkowska, autorka biografii bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
Tam czuli się wolni, tam rzeczywiście przez te dwie godziny czuli się wolni, czuli się we wspólnocie ludzi podobnie myślących. Tam w czasie tej Eucharystii, na której ks. Jerzy składał cierpienia tysięcy ludzi, uwalniali się z tej nienawiści i żądzy odwetu. Ta modlitwa ich przemieniała. Przychodzili, bo słyszeli to, czego nie mogli usłyszeć w życiu publicznym na zewnątrz. Ks. Jerzy mówił do nich, ale mówił też za nich
— podkreśliła dr Ewa Czaczkowska.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Autorka biografii bł. ks. Jerzego Popiełuszki: „Uwolniony sam od strachu i lęku również uwalniał ludzi”
12:28. Politycy wspominają ks. Jerzego Popiełuszkę
40 lat temu, 19 października 1984 roku, Polska straciła jednego z największych bohaterów naszych czasów – błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszkę. Jego życie zostało okrutnie odebrane przez SB PRL, ale duch walki o prawdę i wolność żyje w nas do dziś.
Ks. Jerzy był niezłomnym wsparciem dla robotników i Solidarności, dając im nadzieję i siłę w najtrudniejszych chwilach. Jego słowa „Zło dobrem zwyciężaj” pozostają wiecznym przesłaniem dla każdego z nas. Pamiętajmy o jego ofierze i wartościach, za które oddał życie
Nie daj się zwyciężyć złu, lecz zło dobrem zwyciężaj! Przemoc nie jest oznaką siły, lecz słabości. Komu nie udało się zwyciężyć sercem lub rozumem, usiłuje zwyciężyć przemocą. #OTD 40 lat temu, 19 października 1984 r., zginął śmiercią męczeńską ks. Jerzy #Popiełuszko.
40 lat temu Sługa Boży ks. Jerzy Popiełuszko został bestialsko zamordowany przez funkcjonariuszy komunistycznych służb. Na zawsze pozostanie wzorem kapłana i 🇵🇱 patrioty. Zło dobrem zwyciężaj… Błogosławiony księże Jerzy, pamiętamy!
„Módlmy się abyśmy byli wolni od zastraszania, a przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy”. Błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko. Z ludu wybrany, dla ludu ustanowiony i dla ludu cierpiący. Symbol wielkiego ducha i jednocześnie ogromnej skromności. Symbol cierpienia duchowieństwa katolickiego za Boga i Ojczyznę. Jego życie i śmierć obnażają do dziś brutalną istotę systemu komunistycznego.
10:44. Szef MON upamiętnił ks. Jerzego Popiełuszkę
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz złożył w sobotę kwiaty na grobie ks. Jerzego Popiełuszki na warszawskim Żoliborzu, w 40. rocznicę jego śmierci.
+Nie daj się zwyciężyć złu, lecz zło dobrem zwyciężaj+ – w 40. rocznicę męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki wspominamy życie i nauczanie wielkiego orędownika wolności. Cześć Jego pamięci!
— napisał Kosiniak-Kamysz na platformie X, dołączając zdjęcia ze składania kwiatów na grobie ks. Popiełuszki.
10:07. Marszałek Senatu złożyła kwiaty na grobie ks. Popiełuszki
Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska złożyła w sobotę kwiaty na grobie ks. Jerzego Popiełuszki w 40. rocznicę jego śmierci.
9:09. Dr Kindziuk: Nauczanie ks. Jerzego Popiełuszki skupiało się na zasadach, które są aktualne w każdym czasie
Nauczanie ks. Jerzego Popiełuszki skupiało się na głoszeniu prawdy i wolności wewnętrznej, zwłaszcza wolności od nienawiści, zemsty czy strachu - powiedziała PAP autorka biografii kapelana Solidarności dr Milena Kindziuk.
PAP: 19 października przypada 40. rocznica śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Czy po tylu latach jego słowa wciąż są aktualne?
Dr Milena Kindziuk: Nauczanie ks. Jerzego, za które zapłacił życiem, skupiało się przede wszystkim na głoszeniu prawdy i upominania się o nią w życiu publicznym, także na głoszeniu wolności zewnętrznej, ale także tej duchowej, polegającej na byciu wolnym od nienawiści, zemsty czy strachu. To podkreślał także w ostatnich słowach w Bydgoszczy, wypowiedzianych na kilka godzin przed uprowadzeniem: „Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy”. Te zasady są wciąż aktualne w każdym czasie.
9:06. Rzecznik Muzeum ks. Popiełuszki: Ks. Jerzy mógłby być dzisiaj patronem ofiar hejtu
Ks. Popiełuszko mógłby być dzisiaj patronem ofiar hejtu - powiedział PAP Paweł Kęska, rzecznik prasowy Muzeum Księdza Jerzego Popiełuszki. Kapelana Solidarności SB próbowała zastraszyć na różne sposoby; bał się, ale nie ulegał lękowi i pokusie nienawiści - dodał.
Zdaniem Kęski postać ks. Popiełuszki kojarzona jest przede wszystkim z oporem wobec władz komunistycznych, tymczasem jego nauczanie jest ponadczasowe.
Podkreślił, że według ks. Popiełuszki „człowiek posiada niezbywalną godność, z której wynika potrzeba życia w prawdzie i wolności”. Dla kapelana Solidarności były one najważniejszymi wartościami.
Kęska przypomniał jeden z najtrudniejszych momentów w życiu ks. Popiełuszki, kiedy w grudniu 1983 r. agenci SB przeszukali jego mieszkanie przy ul. Chłodnej w Warszawie i podrzucili tam kompromitujące go materiały m.in. ulotki, farbę drukarską, granaty z gazem łzawiącym, naboje i materiał wybuchowy. Podczas prowokacji ks. Popiełuszko w ukryciu napisał gryps do proboszcza parafii, w której pracował, ks. Teofila Boguckiego, zaczynający się od słów: „zawsze głosiłem prawdę”.
Rzecznik Sanktuarium przypomniał, że w homiliach, zapiskach i listach ks. Popiełuszki słowo „prawda” padło ponad 600 razy, a on sam podkreślał, że życie w prawdzie jest sposobem do uzyskania wewnętrznej wolności.
Mówił, że wolność wewnętrzna obywateli jest jedyną drogą do odrzucenia społecznych zniewoleń
— wyjaśnił.
Kęska zaznaczył, że duchowny doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jest inwigilowany. Przypomniał, że w grudniu 1982 r. ktoś wrzucił cegłę z ładunkiem wybuchowym przez jego okno. Przez wiele miesięcy ks. Popiełuszko był nękany wezwaniami na rozprawę sądową w związku z oskarżeniami o działalność antypaństwową. Wywierano presję także na jego współpracowników i lokowano w ich szeregach tajnych agentów.
Straszono go na wiele sposobów. Dostawał listy z pogróżkami, że będzie „wisiał na krzyżu”
— mówił Kęska. Dodał, że w rozmowie z przyjacielem przeprowadzonej tuż po pogrzebie Grzegorza Przemyka, maturzysty skatowanego w komisariacie MO, ks. Popiełuszko powiedział: „myślę, że będę następny”.
Na pewno się bał. Z relacji świadków wiemy, że w ostatnich tygodniach życia był mocno przybity, kilka osób widziało, jak płakał. Mimo to nie ulegał lękowi i nie porzucił swojej działalności
— podkreślił.
Życiorys ks. Jerzego Popiełuszki
Ksiądz Jerzy (Alfons Popiełuszko) urodził się 14 września 1947 r. we wsi Okopy koło Suchowoli na Białostocczyźnie w ubogiej katolickiej rodzinie. Jego nietypowe imię wynikało z pragnienia upamiętnienia noszącego je brata jego matki, który został zamordowany przez wojska sowieckie. Jak wielokrotnie podkreślał, to m.in. dzięki religijnemu wychowaniu, które otrzymał od rodziców, zdecydował się zostać księdzem. W 1954 r. rozpoczął naukę w szkole podstawowej w Suchowoli. Cztery lata później został ministrantem w miejscowym kościele parafialnym. W 1961 r. rozpoczął edukację w liceum ogólnokształcącym w Suchowoli. Brał udział w obchodach Wielkiej Nowenny organizowanych w jego rodzinnej wsi.
W 1965 r., po uzyskaniu świadectwa dojrzałości, wstąpił do Metropolitalnego Seminarium Duchownego pw. św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Na początku drugiego roku studiów został wcielony do wojska, do jednej z istniejących wówczas specjalnych jednostek dla kleryków w Bartoszycach na Mazurach. Tam też 7 grudnia 1966 r. złożył przysięgę wojskową. W latach 1966-1968 odbywał zasadniczą służbę wojskową. W czasie pobytu w wojsku był prześladowany i dręczony, podobnie jak inni klerycy wcielani do wojska w okresie ataku reżimu komunistycznego na Kościół związanego z obchodami milenium chrztu. Po powrocie z wojska ks. Jerzy ciężko zachorował.
W 1971 r. urzędowo zmienił imię na Jerzy. 28 maja 1972 r. w katedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie przyjął święcenia kapłańskie z rąk ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego, prymasa Polski. Po święceniach został skierowany jako wikariusz na swą pierwszą placówkę duszpasterską w Ząbkach pod Warszawą.
Jego wizja Kościoła nie ograniczała się do eschatologii. Widział Kościół bardzo konkretnie, w wymiarze ludzkich potrzeb
— mówił w jednym z wywiadów proboszcz parafii Świętej Trójcy w Ząbkach ks. Tadeusz Karolak.
Ks. Popiełuszko następnie pracował w kościele akademickim św. Anny (1975-78), gdzie opiekował się studentami kierunków medycznych. Przez krótki czas był wikariuszem w parafii Dzieciątka Jezus na Żoliborzu. W maju 1980 r. został przeniesiony do parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Jak wspominał znajomy ks. Popiełuszki ks. Czesław Banaszkiewicz, mógł prowadzić tam działalność dzięki ówczesnemu proboszczowi Teofilowi Boguckiemu.
Po powstaniu „Solidarności” ks. Popiełuszko stał się jej duchowym przywódcą, warszawscy hutnicy mianowali go swoim kapelanem. Był duszpasterzem krajowym ludzi pracy, a także służby zdrowia. „Tego dnia i tej mszy świętej nie zapomnę do końca życia. Szedłem z ogromną tremą. Już sama sytuacja była zupełnie nowa. Co zastanę? Jak mnie przyjmą? Czy będzie gdzie odprawiać? Kto będzie czytał teksty? Śpiewał? Takie, dziś może naiwnie brzmiące pytania nurtowały mnie w drodze do fabryki. I wtedy przy bramie przeżyłem pierwsze wielkie zdumienie. Gęsty szpaler ludzi - uśmiechniętych i spłakanych jednocześnie. I oklaski. Myślałem, że ktoś ważny idzie za mną. Ale to były oklaski na powitanie pierwszego w historii tego zakładu księdza przekraczającego jego bramy. Tak sobie wtedy pomyślałem: oklaski dla Kościoła, który przez 30 lat wytrwale pukał do fabrycznych bram” - tak ks. Jerzy wspominał swój pierwszy pobyt na terenie warszawskiej huty 31 sierpnia 1980 r. Przyjechał tam, gdy strajkujący hutnicy zwrócili się do archidiecezji o przydzielenie księdza, który mógłby odprawiać niedzielną mszę świętą i wyspowiadać robotników. Kilka tygodni później został kapelanem powstającej „Solidarności” w Hucie „Warszawa”.
W tym czasie nawiązywał liczne kontakty z opozycjonistami. Jak wspominają świadkowie, w jego mieszkaniu spotykali się ludzie z różnych środowisk: m.in. robotnicy, inteligencja, artyści. Kilkanaście razy w miesiącu odwiedzał związkowców w hucie, jeździł z nimi m.in. do Gdańska, gdzie spotykali się z Lechem Wałęsą. Towarzyszył im też w prywatnych uroczystościach: udzielał ślubów, chrzcił i odprawiał pogrzeby. W kościele św. Stanisława Kostki ks. Popiełuszko organizował kierowane do robotników wykłady dotyczące m.in. katolickiej nauki społecznej.
Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. był systematycznie nękany i inwigilowany przez SB i MO. Pomimo to organizował pomoc materialną dla osób internowanych i ich rodzin, wspierał różnego rodzaju inicjatywy społeczne. W podziemiach kościoła św. Stanisława Kostki gromadzona była m.in. żywność i leki. Uczestniczył także w procesach aresztowanych za przeciwstawianie się prawu stanu wojennego. Wspierał więźniów politycznych. Nagrał kilka rozpraw, wnosząc na salę sądową magnetofon schowany pod sutanną. Materiał, który wtedy powstał, był emitowany na falach Wolnej Europy.
Ks. Popiełuszko główny wysiłek włożył w przygotowanie i prowadzenie w kościele św. Stanisława Kostki mszy w intencji ojczyzny i tych, którzy za nią cierpią. Przybywały na nie delegacje „Solidarności” z całego kraju, uczestniczyli w nich intelektualiści, aktorzy oraz młodzież. W przygotowaniu oprawy mszy uczestniczyli najwybitniejsi artyści wspierający podziemie antykomunistyczne. W pierwszych miesiącach stanu wojennego szczególną intencją mszy byli internowani przez reżim. Ksiądz w kazaniach nawoływał, by „zło dobrem zwyciężać” (wezwanie św. Pawła z Listu do Rzymian: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”). W homiliach opowiadał o dorobku i programie odnowy moralnej postulowanej przez „Solidarność”. W kwietniu 1982 r. mówił, że „Solidarność” „pozwoliła dojrzeć zło i jego mechanizmy działania, a młodemu pokoleniu ukazała wiele przemilczanych prawd historycznych naszej Ojczyzny”.
Komunistyczne władze drażniła rosnąca popularność mszy za ojczyznę, które przyciągały nie tylko wierzących, ale też wszystkich pragnących wyrazić sprzeciw wobec reżimu. Pod koniec 1982 r. Wydział ds. Wyznań miasta stołecznego Warszawy dał temu wyraz w piśmie skierowanym do Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. Msze ks. Popiełuszki jego przeciwnicy nazywali „mitingami antykomunistycznymi”. W kolejnych miesiącach przekaz propagandowy wymierzony w kapelana „Solidarności” oraz naciski na jego przełożonych były coraz silniejsze. Władze komunistyczne zaczęły wymagać od Episkopatu, aby księdza Popiełuszkę przenieść do innej parafii i uniemożliwić mu odprawianie nabożeństw, które jak stwierdzał Urząd ds. Wyznań w piśmie do kurii warszawskiej z 26 listopada 1982 r., „przekształcają się w manifestacje polityczne, powodując zagrożenie ładu, bezpieczeństwa i porządku w Stolicy”.
30 sierpnia 1983 r. ksiądz Popiełuszko został zatrzymany przez milicję w drodze do Gdyni, gdzie miał wygłosić kazanie. Przewieziono go do komendy MO w Łomiankach, gdzie był przez kilka godzin przetrzymywany. Prokuratura wszczęła przeciwko niemu śledztwo w sprawie „nadużywania wolności sumienia i wyznania na szkodę PRL”.
Ksiądz był obserwowany przez SB już dwa lata przed śmiercią. W zachowanych dokumentach SB te działania nazywano „aktywnym zainteresowaniem”. Założono mu podsłuch, próbowano też doprowadzić do wypadku samochodowego. W mieszkaniu przy ul. Chłodnej funkcjonariusze SB dokonali prowokacji, podrzucając kilkanaście tysięcy ulotek, farbę drukarską, granaty z gazem łzawiącym, naboje i materiał wybuchowy. Miały to być dowody do przygotowywanego procesu sądowego. Starano się za wszelką cenę księdza skompromitować.
W grudniu 1983 r. ks. Popiełuszko został aresztowany, wszczęto przeciwko niemu śledztwo. Prokuratura Wojewódzka w Warszawie zarzuciła mu „nadużywanie w okresie od 1982 r. wolności sumienia i wyznania na szkodę PRL przy sprawowaniu obrzędów religijnych”. W lipcu 1984 r., po interwencji sekretarza generalnego Episkopatu Polski abp. Bronisława Dąbrowskiego, postępowanie zostało umorzone i ks. Popiełuszko został zwolniony.
W międzyczasie w prasie polskiej i sowieckiej ukazywały się artykuły, które szkalowały ks. Popiełuszkę. 19 września 1984 r. Jerzy Urban, pod pseudonimem „Jan Rem”, napisał w tygodniku „Tu i Teraz” tekst zatytułowany „Seanse nienawiści”. Stwierdzał w nim m.in.: „W kościele księdza Popiełuszki urządzane są seanse nienawiści. Mówca rzuca nie tylko kilka zdań wyzbytych sensu perswazyjnego oraz wartości informacyjnej. On wyłącznie steruje emocjami”. Władze komunistyczne próbowały również wywrzeć presję na hierarchów Kościoła, m.in. prymasa Józefa Glempa, aby nakazał księdzu wyjazd na studia do Rzymu. Ostatecznie kardynał Glemp zdecydował, że zaproponuje kapelanowi ludzi pracy takie rozwiązanie. „Wiemy, że w bardzo stanowczej rozmowie księdza z prymasem Glempem padła ta propozycja. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość prymasowi, że nie chciał zmuszać duchownego do wyjazdu. Był przecież jego zwierzchnikiem, więc jeśli podjąłby taką decyzję, ks. Popiełuszko musiałby ją przyjąć” – mówił w rozmowie z PAP prof. Wojciech Polak, historyk z UMK w Toruniu i Instytutu Pamięci Narodowej. W prywatnych rozmowach ks. Popiełuszko mówił: „chcą mnie zesłać do Rzymu”. Jak jednak dodaje prof. Wojciech Polak, prymas nie mógł się zdecydować na nakazanie księdzu Popiełuszce wyjazdu, bo „takie działanie wywołałoby ogromnie negatywne komentarze ze strony środowisk podziemnej +Solidarności+”.
Gdy zawiodły próby nacisków, zdecydowano się na bardziej radykalne działania. 13 października 1984 r. miała miejsce pierwsza próba zamordowania ks. Popiełuszki, który wracał samochodem z gdańskiego kościoła św. Brygidy do Warszawy. W okolicach Olsztynka funkcjonariusze MSW, przyszli mordercy księdza, zamierzali spowodować wypadek, rzucając kamieniem w przednią szybę jadącego samochodu.
Porwania ks. Popiełuszki dokonali trzej oficerowie SB z IV Departamentu MSW zwalczającego Kościół katolicki: Grzegorz Piotrowski, Leszek Pękala i Waldemar Chmielewski. 19 października 1984 r. wyjechali do Bydgoszczy służbowym fiatem 125p. Na trasie Toruń - Bydgoszcz zatrzymali samochód Volkswagen Golf, którym jechali ks. Popiełuszko oraz jego kierowca Waldemar Chrostowski. Funkcjonariusze założyli kierowcy na ręce kajdanki i knebel na usta. Księdza, który nie chciał wejść do samochodu, oprawcy pobili do nieprzytomności i zamknęli w bagażniku. Chrostowskiemu w czasie jazdy udało się wyskoczyć z samochodu. „Najdziwniejszym elementem tej historii jest skok kierowcy księdza, Waldemara Chrostowskiego, z pędzącego samochodu. Nie odniósł większych obrażeń. Tymczasem esbecy odjechali, pozostawiając go jako świadka porwania. To zachowanie jest sprzeczne z elementarzem działania służb specjalnych, szczególnie komunistycznej bezpieki. Musimy pamiętać, że porywacze byli specjalistami wyszkolonymi na najlepszych wzorach KGB” – mówił prof. Polak.
Kiedy oprawcy zatrzymali się w okolicy hotelu Kosmos w Toruniu i otworzyli bagażnik, ksiądz zaczął uciekać. Po kilku uderzeniach pałką stracił jednak ponownie przytomność i znów został zamknięty w bagażniku. Podczas dalszej jazdy porywacze, obawiając się blokady dróg, zdecydowali się zabić ks. Popiełuszkę. Przywiązali do jego nóg worek kamieni, usta zakleili plastrem, a następnie wrzucili go do Zalewu Wiślanego w pobliżu Włocławka.
30 października 1984 r. w „Dzienniku telewizyjnym” poinformowano o wyłowieniu z Wisły pod Włocławkiem ciała ks. Popiełuszki. Zwłoki były tak zmasakrowane, że rodzina identyfikowała je tylko na podstawie znaków szczególnych. Do nóg kapłana przywiązany był 11-kilogramowy worek z kamieniami.
W procesie morderców księdza Popiełuszki (tzw. procesie toruńskim) Grzegorz Piotrowski został skazany na 25 lat więzienia, jego przełożony, wiceszef IV departamentu MSW Adam Pietruszka - także na 25 lat; Leszek Pękala - na 15 lat i Waldemar Chmielewski - na 14 lat. Wszyscy wyszli z więzienia przed upływem całej kary. Piotrowski opuścił więzienie w 2001 r., Pietruszka po dziesięciu latach (1995 r.), Pękala - po pięciu (1990 r.), Chmielewski - po ośmiu (1993 r.).
Do dziś nie wiadomo, czy za mordercami i ich bezpośrednim przełożonym z IV departamentu MSW stali wyżej usytuowani mocodawcy.
Bez wątpienia Kiszczak i jego otoczenie musieli wiedzieć o planach wobec Popiełuszki. W ramach struktury MSW porwanie nie było możliwe bez jego wiedzy. Jednak zgodnie ze starą zasadą panującą wówczas w resorcie spraw wewnętrznych w tak poważnych sprawach nikt nie pozostawiał rozkazów na piśmie. Dlatego udowodnienie Jaruzelskiemu i Kiszczakowi, że to oni wydali rozkaz porwania lub zamordowania Popiełuszki, jest i dziś niewykonalne
— oceniał w rozmowie z PAP prof. Wojciech Polak.
Wśród przyjaciół ks. Popiełuszki powstała inicjatywa pochowania go w kościele na Żoliborzu. W rozmowie z PAP Tomasz Wiścicki przywoływał scenę opisaną przez Annę Szaniawską (wdowę po prof. Klemensie Szaniawskim, bliskim przyjacielu ks. Popiełuszki), gdy strona kościelna zaprosiła autorów tej inicjatywy na spotkanie, by przekonać ich do pochówku kapłana na Powązkach. Pojawiła się tam również matka Popiełuszki, która „przy całej swojej atencji wobec biskupów” oznajmiła, że syn musi być pochowany przy kościele, w którym był duszpasterzem.
W pogrzebie, który odbył się 3 listopada 1984 r., wzięło udział ok. 800 tys. wiernych oraz blisko tysiąc księży. Wiścicki zwrócił uwagę, że władza zgodziła się na postulat Kościoła, żeby na trasie przejazdu nie było mundurowej milicji - milicjanci i ubecy byli obecni, ale po cywilnemu. Mszy żałobnej przewodniczył prymas Józef Glemp.
Od dnia pogrzebu ks. Jerzego Popiełuszki jego grób stał się miejscem masowych pielgrzymek i modlitwy - odwiedziło go dotąd ponad 20 mln osób. Sława świętości i męczeństwa rozszerzała się nie tylko na Polskę, ale też na cały świat, i trwa nadal. Przy grobie ks. Popiełuszki modlił się w 1987 r. papież Jan Paweł II.
W 1997 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny ks. Popiełuszki. 12 lat później papież Benedykt XVI złożył podpis na dekrecie o męczeństwie ks. Jerzego Popiełuszki, co było równoznaczne z podjęciem decyzji o wyniesieniu go na ołtarze. 6 czerwca 2010 r. na pl. Piłsudskiego w Warszawie została odprawiona uroczysta msza beatyfikacyjna ks. Popiełuszki.
Za pomocą jedynie duchowych środków, takich jak prawda, sprawiedliwość oraz miłość, domagał się wolności sumienia obywatela i kapłana. Lecz zgubna ideologia nie znosiła światła prawdy i sprawiedliwości. Dlatego ten bezbronny kapłan był śledzony, prześladowany, aresztowany, torturowany, a ostatecznie został brutalnie związany i, choć jeszcze żył, wrzucony do wody. Jego oprawcy, którzy nie mieli najmniejszego szacunku dla życia, z pogardą odnosili się nawet do śmierci
— mówił tego dnia w homilii abp Angelo Amato, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
red/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/710355-relacja-obchody-40-rocznicy-zamordowania-ks-popieluszki