Na Stadionie Olimpijskim w Rzymie rozpoczęło się w sobotę po południu spotkanie papieża Franciszka z kilkudziesięcioma tysiącami dzieci. Wydarzenie to otwiera pierwszy Światowy Dzień Dzieci, ustanowiony przez papieża.

Przybyli najmłodsi z ponad 100 krajów, w tym z państw, w których trwają zbrojne konflikty. Są między dzieci palestyńskie i ukraińskie, które rano spotkały się z papieżem na specjalnej audiencji w Watykanie.

Do chłopców i dziewcząt z Ukrainy Franciszek zwrócił się w ich języku.

Ta audiencja przypominała „rozmowę dziadka z wnukami” - powiedział cytowany przez portal Vatican News ksiądz Marcin Schmidt, sekretarz generalny ruchu 5P Global organizującego to spotkanie.

Popołudnie na rzymskim stadionie upływa pod znakiem muzyki, sportu, a także duchowości. Na początku zabrzmiała piosenka „We are the world” w wykonaniu znanego chóru Piccolo Coro dell’Antoniano z Bolonii. Powiewają flagi z całego świata.

Franciszkowi towarzyszy między innymi były bramkarz reprezentacji Włoch Gianluigi Buffon.

Światowy Dzień Dzieci zakończy się w niedzielę poranną mszą na placu Świętego Piotra, a następnie monologiem aktora, zdobywcy Oscara Roberto Benigniego.

„Budowanie świata pokoju”

Papież zwracając się do dzieci z całego świata powiedział: „Zebraliśmy się tutaj, na Stadionie Olimpijskim, aby rozpocząć ruch chłopców i dziewczynek, którzy chcą budować świat pokoju, gdzie wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami, świat, który ma przyszłość, ponieważ chcemy dbać o otaczające nas środowisko”.

Wiem, że jesteście smutni z powodu wojen

— mówił Franciszek.

Podkreślił, że wcześniej spotkał się z ukraińskimi dziećmi.

Odczuwają one wielki ból z powodu wojny, niektóre z nich zostały ranne

— wyjaśnił.

Papież zaznaczył: „Wiem, że jesteście zasmuceni tym, że wielu waszych kolegów nie może chodzić do szkoły”.

Ja także noszę tę rzeczywistość w sercu i modlę się za nich

— wyznał Franciszek.

Poprosił:

Módlmy się za dzieci, które nie mogą chodzić do szkoły, które cierpią z powodu wojny, za dzieci, które nie mają co jeść, są chore i nikt ich nie leczy.

Zachęcił też najmłodszych, by podali sobie ręce. „To jest gest pokoju”- tłumaczył. Jak mówił, „kiedy będziecie się razem bawić, pomagać sobie, świat będzie lepszy”.

Drogie dzieci, idźmy naprzód i miejmy radość. Radość jest zdrowiem dla duszy

— dodał papież.

Pomyślcie: są dzieci, które nie mają co jeść, ludzie, którzy nie mają pracy

— przypomniał odpowiadając na pytania dzieci z kilku krajów.

Zwrócił uwagę na panujące na świecie niesprawiedliwość i egoizm.

Starajmy się wszyscy być bardziej sprawiedliwi

— prosił Franciszek.

Mała Indonezyjka zapytała papieża, jakiego cudu chciałby dokonać, gdyby mógł.

To łatwe. By wszystkie dzieci miały co jeść, miały wszystko co potrzebne, by mogły chodzić do szkoły i były szczęśliwe

— odpowiedział.

Franciszek zwrócił uwagę dzieci na los wielu osób starszych, które są samotne, przebywają w domach opieki.

Trzeba odwiedzać dziadków. Nie można ich porzucać

— dodał.

Apelował o szacunek dla osób starszych i o to, by ich słuchać.

Zapytany o to, jak się czuł, gdy drużyna jego kraju Argentyny zdobyła mistrzostwo świata, odparł: „Byłem szczęśliwy”.

Mała Australijka zapytała papieża: „Czy jesteś szczęśliwy spędzając czas z dziećmi?”.

Jestem naprawdę szczęśliwy, bo jesteście radośni, bo macie nadzieję na przyszłość

— odparł.

Jak otworzyć serca dorosłych?

— pytała Koreanka.

Franciszek tłumaczył, że wiele osób ma serca „jak mur”.

Musicie pukać do serc dorosłych i pytać

— zachęcał.

Wy dzieci możecie przeprowadzić prawdziwą rewolucję swoimi pytaniami

— tłumaczył.

Na stadionie w obecności papieża rozegrany został krótki mecz piłkarski między dziecięcymi drużynami. Rozpoczął go symbolicznie papież Franciszek podając piłkę przyniesioną przez byłego bramkarza reprezentacji Włoch Gianluigiego Buffona.

Wystąpili znani włoscy piosenkarze: Renato Zero i Al Bano. Oklaskiwano też słynny chór dziecięcy z Bolonii Piccolo Coro dell’Antoniano.

Papieża pozdrowiły także dzieci w polskich strojach ludowych; to uczniowie z dwóch polskich szkół w Rzymie.

olnk/PAP