„Nie ma mojej zgody jako człowieka, syna i księdza na to, żeby nękać moich najbliższych, żeby nękać moją mamę, żeby nękać kogokolwiek” - wygłosił w oświadczeniu ks. Michał Olszewski SCJ, informując o działaniach redakcji Oko.press. Sprawa dotyczy budowy centrum „Archipelag – Wyspy wolne od przemocy” ze środków z Funduszu Sprawiedliwości. Padł także apel do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
Przypomnijmy, lewicowo-liberalne media ponownie uderzyły w fundację Profeto kierowaną przez sercanina ks. Michała Olszewskiego. Zarzut? Budowa centrum ze środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Ksiądz egzorcysta od salcesonu za pieniądze od Ziobry buduje ośrodek w Wilanowie. „Powstanie drugie Rydzykowo”
— grzmiała pod koniec stycznia „Gazeta Wyborcza”.
Nie 43, a prawie 100 milionów z Funduszu Sprawiedliwości dla fundacji byłego egzorcysty
— to już tytuł z TVN24.
Sprawa dotyczy budowy ośrodka „Archipelag – wyspy wolne od przemocy”, czego podjęła się fundacja Profeto, kierowana przez znanego sercanina.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: Fundacja Profeto i ks. Michał Olszewski pod ostrzałem liberalnych mediów. „Po prostu ich zaszczujmy”; „Człowiek nieważny”. KOMENTARZE
„Nie ma mojej zgody na to, żeby nękać moją mamę”
Teraz ks. Michał Olszewski SCJ wydał oświadczenie w odpowiedzi na skandaliczne zachowanie dziennikarzy! W ocenie sercanina doszło do złamania nie tylko etyki zawodowej, ale także przekroczono granice człowieczeństwa. Chodzi bowiem… o matkę duchownego!
Kochani, od kilku tygodni trwa wielka batalia o Archipelag. Chcemy uratować Wyspy Wolne od Przemocy. Spotykamy się z wielką przemocą medialną, która płynie z niektórych redakcji. Ale cierpiąc, naprawdę, nie mówię już o moim szarganym imieniu - jakoś sobie to poukładałem, ale pracownicy Profeto cierpią, cierpią ich rodziny. Mimo to otworzyliśmy się na spotkania z mediami, zaprosiliśmy wszelkie redakcje (…) Wiele redakcji nas odwiedziło, za to bardzo dziękujemy. Niektórzy redaktorzy się przekonali do naszego pomysłu na pomaganie, co też nie zawsze znalazło później już efekt w powstałym artykule, ale dziękujemy tym, którzy piszą, którzy o nas mówią
— opowiedział ks. Olszewski w oświadczeniu, udostępnionym na piśmie oraz w formie nagrania na kanale YouTube.
Stała się dzisiaj jednak rzecz bardzo trudna, ponieważ zostały przekroczone wszelkie granice przyzwoitości. Została złamana etyka, została złamana etyka dziennikarska, została przekroczona granica tego, co nazywamy humanitas, człowieczeństwem. Oto dzisiaj pani redaktor OKO.press zadzwoniła do mojej mamy, schorowanej kobiety, która naprawdę ciężko przeżywa to wszystko, co się dzieje wokół Archipelagu, ale nie ma nic wspólnego z działalnością Fundacji czy innych podmiotów
— zrelacjonował sercanin.
Telefon do mojej mamy w celu wyłudzenia informacji i złamania tej kobiety jest przekroczeniem wszelkich granic. Dopiero po kilku minutach rozmowy moja mama zaniepokojona pytaniami zadała pytanie, z kim ma przyjemność rozmawiać. Wtedy się okazało, że jest to jedna z dziennikarek OKO.press. Wtedy moja mama przejęta lękiem bardzo szybko próbowała zakończyć tę rozmowę, słysząc, że ten numer telefonu jest podany przy firmie mojego taty
— dodał.
Skoro mój tata jednak się nie odezwał w telefonie, to uważam, że rzetelność dziennikarska polega na tym, że rozmowę powinno się zakończyć, a nie nękać moich najbliższych. Kochani, jak powiedziałem, pogodziłem się z tym, że moje dobre imię po tylu latach pracy i posługi zostało zniszczone. Pogodziłem się z tym. Pogodziłem się z tym, że emocje społeczne są tak rozgrzane, że jakiś czas temu zostałem pobity z tego powodu, że realizujemy Archipelag. Pogodziłem się z tym, że ludzie w Profeto cierpią, ale nie ma mojej zgody jako człowieka, syna i księdza na to, żeby nękać moich najbliższych, żeby nękać moją mamę, żeby nękać kogokolwiek. I nie pozwolę też, by nękać moich współbraci, bo to też miało miejsce w ostatnich dwóch tygodniach, gdzie redakcja OKO.press nękała księży sercanów
— podkreślił.
Chcę też jasno powiedzieć, że mój tata, bo stąd telefon pod jego numer, który skończył się nękaniem mojej mamy, jest człowiekiem, który w ramach wolontariatu, całkowicie bezpłatnie prowadzi nadzór inwestorski, bo przecież my się nie znamy na budowlance. A on, mając owe doświadczenie - potężne w tej dziedzinie, wolontaryjnie, bezpłatnie prowadzi nadzór inwestorski nad tym, żeby wszystko było zgodnie ze sztuką budowlaną. Jeszcze wielu ludzi pewnie trzeba by tutaj wymienić, którzy z dobrej woli po prostu nam pomagają, by ten bardzo trudny projekt zrealizować. Chcę z całego serca prosić, przede wszystkim dziennikarzy, błagam Was, zachowajcie podstawowe zasady etyki dziennikarskiej, rzetelności dziennikarskiej
— dodał.
Apel do Bodnara. „Błagam, Panie Ministrze”
Ks. Michał Olszewski SCJ zwrócił się także z apelem do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
Chcę prosić z całego serca ministra sprawiedliwości, pana profesora Adama Bodnara: Panie Profesorze, Panie Ministrze, przepraszam za te emocje, ale przecież był Pan rzecznikiem praw obywatelskich. Chcę się odwołać do Pana wartości i błagać Pana o pomoc, byśmy przerwali to szaleństwo, byśmy mogli usiąść do stołu, byśmy mogli jak ludzie w cywilizowany sposób rozmawiać. Wierzę, że wie Pan o czym mówię, i że będziemy Panu mogli udowodnić, że nie mamy nic wspólnego z polityką, tylko po prostu chcemy pomagać na wartościach ludzkich, ogólnoludzkich. Nie określając ani nie definiując nikogo, ani nie traktując tej pomocy wybiórczo
— zaapelował duchowny.
Błagam, Panie Ministrze, Panie Profesorze, liczę na ten dialog i w końcu błagam Was wszystkich, którzy mnie słuchacie i oglądacie. Pomóżcie nam, udostępniajcie ten materiał, nagłaśniajcie, proście organizacje pomocowe, by się za nami wstawiały. Pomóżcie nam obronić Archipelag, a nade wszystko spróbujmy obronić chociaż resztkę jakiejś ludzkiej przyzwoitości i zachowajmy granice tej ludzkiej przyzwoitości
— wezwał ks. Olszewski.
olnk/YouTube/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/681185-ks-olszewski-nie-ma-zgody-na-to-zeby-nekac-moja-mame