„Wojna jest szaleństwem, bo szalone jest niszczenie domów, mostów, fabryk, szpitali, zabijanie ludzi i unicestwianie zasobów”- mówił papież Franciszek w niedzielę w Bari na południu Włoch. Przybył tam na spotkanie biskupów z krajów basenu Morza Śródziemnego.
Papież: Wojna jest sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem
W przemówieniu wygłoszonym w bazylice świętego Mikołaja w mieście w Apulii podczas spotkania z 58 biskupami papież oświadczył:
Dzisiaj rejon Morza Śródziemnego jest otoczony przez wiele ognisk niestabilności i wojen; zarówno na Bliskim Wschodzie, jak i w różnych krajach na północy Afryki, w tym także między różnymi grupami etnicznymi, religijnymi i wyznaniowymi.
Franciszek określił wojnę jako „sprzeczną ze zdrowym rozsądkiem”.
Wojna, która przekierowuje zasoby na zakup broni i wysiłek militarny odrywając je od życiowych funkcji społeczeństwa, czyli wspierania rodzin, służby zdrowia i oświaty, jest sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem
— dodał papież.
Nie możemy zapomnieć o wciąż nierozwiązanym konflikcie między Izraelczykami i Palestyńczykami, z niebezpieczeństwem rozwiązań niesprawiedliwych, a zatem zwiastunów nowych kryzysów
— powiedział Franciszek.
Pokój jako cel każdego społeczeństwa
Papież przestrzegł, że nie można nigdy uważać wojny za coś normalnego i akceptować jako nieuchronny sposób rozwiązywania sporów. Podkreślał, że „ostatnim celem każdego społeczeństwa pozostaje pokój”.
Nie ma dla niego alternatywy
— zaznaczył.
Wojnę nazwał „upadkiem”.
Wystarczy odwiedzić wioskę albo miasto, miejsca konfliktów, by przekonać się, jak z powodu nienawiści ogród zamienia się w opustoszałą, niegościnną ziemię, a ziemski raj - w piekło
— zauważył.
Franciszek wyraził przekonanie, że budowa pokoju, która ma być zawsze priorytetem dla Kościoła i dla każdej instytucji życia obywatelskiego, musi być oparta na fundamencie sprawiedliwości.
Jest ona deptana tam, gdzie lekceważone są potrzeby osób i gdzie partykularne interesy ekonomiczne przeważają nad prawami jednostek i wspólnoty
— ocenił.
Papież o „wielkim grzechem hipokryzji”
Zdaniem papieża w panującej „kulturze odrzucenia” ludzie traktowani są jak rzeczy i rosną nierówności między tymi, którzy żyją w przepychu i tymi, którzy „walczą o przeżycie”.
Franciszek stwierdził, że „wielkim grzechem hipokryzji” jest to, że „w międzynarodowych konwencjach wiele krajów mówi o pokoju, a potem sprzedaje broń państwom prowadzącym wojnę”.
Jak zaznaczył, słabość polityki i „sekciarstwo” są przyczynami radykalizmu i terroryzmu.
Społeczność międzynarodowa zatrzymała się na interwencjach zbrojnych, podczas gdy powinna budować instytucje, które gwarantują równe szanse i miejsca, w których obywatele będą mieli możliwość podjąć się działań na rzecz dobra wspólnego
— mówił papież.
Prześladowania chrześcijan „raną rozrywającą nasze serca”
Zaapelował do biskupów, by prosili rządy o ochronę mniejszości i wolności religijnej.
Prześladowania, których ofiarami są przede wszystkim wspólnoty chrześcijańskie to rana rozrywająca nasze serce i nie może nas zostawić obojętnymi
— oświadczył Franciszek.
kb/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/488244-papiez-przesladowania-chrzescijan-to-rana-rozrywajaca-serce?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28wPolityce.pl+-+Najnowsze%29