NASZ WYWIAD. Obciążenia w KPO. Sobolewski: Mogą zostać nawet zmodyfikowane na zasadzie, że nie będą brane pod uwagę

„W tej chwili sytuacja jest diametralnie inna, niż w momencie kiedy nawet KPO było przyznawane - rok, półtora roku temu, więc w tej chwili trzeba nawet patrzeć z perspektywą tego, jaką mamy sytuację - i tę międzynarodową, i tę gospodarczą, która jest pochodną tej międzynarodowej” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-KPO a wpływ na polską gospodarkę. Prezes PFR: Napływ środków będzie umacniał kurs złotego, co będzie przeciwdziałać inflacji

-Dwa nowe podatki samochodowe w KPO. Minister Schreiber: „Nie jestem entuzjastą tych rozwiązań”; „To na pewno nie będzie przyjemne”

wPolityce.pl: Rozumiem, że kompromis z UE w sprawie KPO polegał na tym, żeby włączyć elementy Zielonego Ładu do programów rozwojowych gospodarki. Jak Pan ocenia cały dokument i jakie skutki przyniosą zawarte w nim rozwiązania?

Krzysztof Sobolewski: W tej chwili sytuacja jest diametralnie inna, niż w momencie kiedy nawet KPO było przyznawane - rok, półtora roku temu, więc w tej chwili trzeba nawet patrzeć z perspektywą tego, jaką mamy sytuację - i tę międzynarodową, i tę gospodarczą, która jest pochodną tej międzynarodowej. Na pewno przed nami jeszcze długa dyskusja w tym temacie i jest przedwcześnie, aby mówić o jakiekolwiek konkluzjach końcowych, bo sytuacja jest bardzo dynamiczna, szczególnie gospodarcza. Na pewno nie jest to ta sama sytuacja, w której KPO był tworzony, czy powstawały zręby założeń do KPO.

Czyli to będzie na bieżąco modyfikowane i dostosowywane do rzeczywistej sytuacji?

Będzie dostosowywane do aktualnej sytuacji i perspektywy, bo widzimy też, jaka ona może być i na pewno nie jest to perspektywa optymistyczna.

Czy to oznacza, że te wszystkie obciążenia, które szły by za wprowadzeniem założeń KPO mogą zostać przesunięte w czasie i w tej chwili nie mamy niczego definitywnie powiedzianego?

Nie ma nic definitywnie, czy przesunięte w czasie, czy nawet zmodyfikowane na zasadzie, że nie będą brane pod uwagę.

Kiedy można się spodziewać konkretnych, już wiążących decyzji?

W tej chwili sytuacja jest płynna. Nie chciałbym wychodzić przed szereg i określać jakiegokolwiek zakresu czasoprzestrzennego. Wszystko przed nami, ale na pewno nie ma żadnych ostatecznych rozstrzygnięć właśnie w tych kwestiach.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Anna Wiejak