Czy na pokładzie zaginionego Boeninga doszło do zamachu terrorystycznego? Władze Malezji badają taką hipotezę

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Władze Malezji badają obecnie hipotezę o zamachu terrorystycznym na pokładzie Boeinga 777 linii lotniczych Malaysian Airlines, który zaginął nad Morzem Południowochińskim - oświadczył malezyjski minister obrony i transportu Hishammuddin Hussein.

Służby bezpieczeństwa państwa sprawdzają dane dotyczące czterech pasażerów, którzy wsiedli na pokład samolotu m.in. posługując się dwoma skradzionymi europejskimi paszportami.

Jednocześnie zmobilizowano nasze służby wywiadowcze i poinformowano agencje antyterrorystyczne (...) wszystkich zainteresowanych państw

- powiedział minister.
Lista pasażerów wydana przez przewoźnika zawiera nazwiska dwóch Europejczyków: Austriaka Christiana Kozela i Włocha Luigiego Maraldiego, którzy - według służb dyplomatycznych ich krajów - nieprzebywali w samolocie, natomiast w 2013 roku w Tajlandii skradziono im paszporty.
Na ich nazwiska i jeszcze dwa inne - jak podały źródła zbliżone do dochodzenia - kupiono bilety u chińskiego przewoźnika China Southern Airlines.
Media w USA podały, że amerykańskie Federalne Biuro Śledcze wyśle do Malezji swoich ekspertów, aby pomóc w śledztwie dotyczącym zaginięcia maszyny. Dziennik "Los Angeles Times" napisał, że również FBI próbuje wyjaśnić, czy w samolocie doszło do zamachu terrorystycznego.


Do tej pory wszystko, co się stało, pozostaje zagadką

 

- powiedział anonimowo wysoki rangą agent amerykańskiej policji federalnej.
Do Malezji mają także polecieć biegli amerykańskiej Narodowej Rady ds. Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) oraz specjaliści z zakładów lotniczych Boeinga, aby pomóc władzom w wyjaśnieniu zaginięciamaszyny.


W niedzielę rano po wietnamskie statki i samoloty wznowiły poszukiwania zaginionego malezyjskiego Boeinga 777 z 239 osobami na pokładzie. Mimo spostrzeżenia na morzu plam paliwa, nie odnalezionośladów maszyny. Boeing zniknął z radarów w sobotę mniej niż godzinę po starcie z lotniska w Kuala Lumpur. Linie lotnicze Malaysia Airlines oświadczyły w niedzielę, że "obawiają się najgorszego".
Morze Południowochińskie przeszukują też samoloty i statki innych państw. W akcji biorą udział jednostki malezyjskie, chińskie, amerykańskie, filipińskie i singapurskie.

ansa/ PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych