Dyskusja po wystąpieniu premiera. Piecha: Dość już marketingowego picu! Grupiński: Nie budźcie Polski, zostawcie demony pod poduszką

Po wystąpieniu premiera Donalda Tuska trwają wystąpienia klubów parlamentarnych. Rozpoczął Rafał Grupiński z Platformy Obywatelskiej. Zaczął od zdefiniowania głównego, jego zdaniem, problemu, z którym zmaga się polski rząd:

W Polsce nie mamy do czynienia z kryzysem gospodarczym, ale z kryzysem wiary w to, że idziemy w dobrym kierunku. Utrata tej pewności, że Polska obroni się przed kolejną falą kryzysu europejskiego jest problemem podstawowym

- oceniał Grupiński.

I analizował:

Wystąpienie premiera jest ważne nie z powodu sondaży czy szukania wyjścia drogi na prostą, ale jest to zmiana filozofii działania rządu. Przy pierwszej fali kryzysu ograniczaliśmy wydatki (…), dzisiaj pan premier przedstawia nową filozofię działania. Esencją tej strategii są dobrze przygotowane inwestycje; śmiałe plany w kluczowych dziedzinach życia

mówił poseł PO.

Od pochwał wobec PO, szybko przeszedł do ataku na opozycję:

Opozycja przedstawia teatralne wizje premierów, czym dewaluuje konstytucje. (...) Debaty PiS są organizowane tylko po to, by zatrzeć wrażenie prezesa siedzącego między Lepperem w siedzibie Telewizji Trwam. Musimy o tym pamiętać, żeby nie dać się zwieść tym przemianom. Ekstrema zawsze były dla nas, dla Polski rujnujące. Nie życzmy młodszemu pokoleniu, aby wróciła IV RP. Szukanie haków, śledzenie opozycji – oto jakie demony czają się pod poduszką pana prezesa. Nużą kogoś politycy, którzy szukają modernizacji Polski? Nuża kogoś partie kierujące się centryzmem i poszanowaniem wartości? Czy ci, którzy przeżyli kiedyś wojnę domową, powiedzieliby, że pokój jest nudny? Panie prezesie, niech Pan nie budzi Polski, Polacy wiedza kiedy wstawać, kiedy pan jeszcze śpi w swojej szczelnie chronionej willi. Niech pan swoje demony zostawi pod poduszką

- atakował Grupiński.

Odniósł się także do zaplanowanego głosowania w sprawie wotum zaufania dla rządu:

Nikt nie będzie pytał o raporty Macierewicza, ale zapyta o to, jak wykorzystaliśmy środki europejskie. Mam sugestię do opozycji – nie bagatelizujcie tego śmiałego planu, nie udawajcie, że tam nie było konkretów i szczegółów. (…) Klub PO w pełni popiera obecny rząd, nie mamy żadnej wątpliwości, nie będziemy zadawać żadnych pytań – my w tych sprawach nie mamy najmniejszych wątpliwości

- kończył swoje wystąpienie.

W imieniu największego klubu opozycyjnego przemawiał Bolesław Piecha:

Rozumiem, że kieruje Wami strach, mówicie lekceważąco o sondażach. Ale powinniście się bać, tego o czym mówią Polacy. O czym mówią? Wynotowałem parę rzeczy, mówią o tym, że na endoprotezę czeka się dziewięć lat – to w ramach ubezpieczenia zdrowotnego rząd Tuska prezentuje polskim pacjentom. (…) O czym jeszcze mówią ludzie? O tym, że miały być tanie leki. Ludzie mówią o tym, że ich dzieci są strasznie zaniedbane pod względem medycznym – wybudowaliście Orliki – za grube miliony złotych, a od 16:00 wiszą tam kłódki. Zamiast dostępu do dentysty w szkole zaoferowaliście kłódki na Orliku. To potraficie zaproponować. Polacy temu rządowi i premierowi dziękują, Polacy potrzebują wizji, potrzebują nadziei. Dość już, proszę państwa z marketingowym picem!

- apelował Piecha.

I odnosił się do obiecanych 300 miliardów złotych, które Polska miała otrzymać z unijnego budżetu:

Chciałem się odnieść do stwierdzenia premiera – otóż rok temu pan premier w ramach kampanii wyborczej obiecał300 mld złotych w ramach budżetu. Dziś mówi, że tak może nie być. Co Pan premier zasugerował opinii publicznej? Że to brytyjscy konserwatyści i PiS są za to odpowiedzialni! W jakim świecie Pan żyje? Czy to nie przywódcy z Pana partii w PE mówią o zamrożeniu i zmniejszeniu budżetu UE? To obnaża miałkość Waszych obietnic. Polacy po raz kolejny nie dadzą się na to nabrać

- oceniał poseł Piecha.

CZYTAJ TAKŻE: Donald Tusk próbuje zatrzymać lawinowy spadek poparcia dla rządu i PO. Kolejne expose, kolejne obietnice. RELACJA NA ŻYWO

lw