Polacy kolejni raz są na Litwie okradani - pisze "Kurier Wileński" w kontekście nowelizacji, kolejnej zresztą, „Ustawy o restytucji praw własności do pozostałości nieruchomości obywateli Republiki Litewskiej”:
Nowelizacja weszła w życie z dniem 1 lutego i przewiduje możliwość rekompensaty pieniężnej za niezwróconą ojcowiznę. Zmiana zakłada, że tzw. pretendenci, którzy jeszcze nie otrzymali zwrotu znacjonalizowanej ziemi w naturze, czy zabrany majątek nie został im zrekompensowany w inny sposób przewidziany w ustawie, mogą ubiegać się o rekompensatę pieniężną.
Problem w tym, że rekompensata będzie symboliczna:
Wiemy jedynie, że rekompensata będzie naliczana na podstawie postanowienia rządu jeszcze z 1999 roku i według zawartej w niej metodyce obliczania wartości ziemi. Metodyka ta w żadnym przypadku nie odzwierciedla jednak dzisiejszej realnej ceny majątków. (...)
Wychodzi nam w końcu, że za hektar niezwróconej ziemi w Wilnie państwo będzie gotowe zapłacić (w zależności od położenia działki) od kilku, do kilkunastu tysięcy litów… za hektar! Tymczasem według ceny rynkowej, tyle w Wilnie kosztuje 1 ar. A więc litewscy Polacy znowu zostaną oskubani z grubych miliardów, czyli z dobrobytu, dobrego wykształcenia dla swoich dzieci i wnuków, rozwoju gospodarczego?
Cytowana w artykule prawniczka, pani Renata Cytecka, stwierdza:
Faktycznie cały proces zwrotu ziemi na Wileńszczyźnie jest jednym wielkim okradaniem miejscowej ludności z ich ojcowizny.
"Kurier Wileński" opisuje, że jeśli ktoś podpisze podanie o rekompensatę, to z tych 30-50 tysięcy litów, które zostaną wyliczone, wcale nie otrzyma natychmiast. Ani nawet za rok, czy dwa:
Narodowa Służba Ziemska ogłosiła sprytnie, że rekompensata zostanie wypłacona w całości, jeśli wynosi mniej niż (sic!)… 1 000 litów! Czyli pan Kazimierz musiałby czekać na ewentualne ostateczne rozliczenie się z nim skarbu państwa kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt lat? Cóż, jeśli się zgodzi, to daj mu Boże zdrowia i długich lat życia.
Jak wynika z obliczeń "Kuriera Wileńskiego", do rozliczenia się z właścicielami ziemi według obowiązującej metodyki, państwo powinno wyasygnować około 320 mln litów. Tymczasem wartość rynkową nieodzyskanych majątków szacuje się nawet na 40 mld litów. Co najmniej większa część tej sumy stanowi właśnie wartość, z której Polacy Wileńszczyzny zostaną ograbieni. Po raz kolejny. Powiedzmy „enty”.
gim, źródło: Kurier Wileński
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/127663-kurier-wilenski-polacy-na-wilenszczyznie-znowu-sa-ograbiani-po-raz-kolejny-okradanie-z-ojcowizny
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.