Nowy trop w sprawie Olewnika. Czy w jego domu doszło do zabójstwa?

Śledczy z gdańskiej prokuratury prowadzący dochodzenie ws. śmierci Krzysztofa Olewnika mają nowy, wstrząsający trop.

Jak wynika z najnowszych ustaleń, śledczy badający sprawę porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika odkryli w jego domu ślady krwi osoby, której do tej pory nie udało się jeszcze zidentyfikować. Jest to zupełnie nowy wątek w śledztwie, który zdaniem prokuratury może oznaczać, że w domu Krzysztofa Olewnika mogło zostać popełnione zabójstwo.

Jeśli te przypuszczenia okazałyby się słuszne, motyw którym kierowali się porywacze mógłby być zupełnie inny, niż ten zakładany na początku śledztwa.

Śledczy biorą pod uwagę hipotezę, że młody Olewnik był niewygodnym świadkiem; świadkiem morderstwa, do którego mogło dość w jego domu. Odnalezienie krwi należącej do niezidentyfikowanej osoby otwiera nowe pole działania prokuratury. - tłumaczy na antenie RMF FM rzecznik gdańskiej prokuratury apelacyjnej i dodaje, że obecnie jest wiele hipotez związanych ze sprawą, jednak ze względu na dobro śledztwa nie wszystkie mogą zostać podane do publicznej wiadomości.

Z ustaleń dziennikarzy portalu tvn24.pl wynika, że w nocy, kiedy doszło do porwania Krzysztofa Olewnika w jego domu odbywały się dwie imprezy. Do tej pory śledczy wiedzieli tylko o jednej imprezie i to właśnie jej uczestnicy składali zeznania ws. porwania Krzysztofa Olewnika.

Co prawda ojciec Krzysztofa Olewnika twierdzi, że drugiej imprezy wcale nie było, a przynajmniej on nie ma na ten temat żadnych wiarygodnych informacji, jednak siostra Krzysztofa Olewnika w rozmowie z reporterem RMF FM tłumaczy, że już od jakiegoś czasu rodzina nalegała, aby ta wersja także została sprawdzona. Danuta Olewnik podkreśla, że w domu Krzysztofa Olewnika zabezpieczono łuskę, co oznacza, że mogło dojść do strzelaniny.

Tę wersję przepychaliśmy cały czas jako rodzina. Tam była zabezpieczona łuska. Uważaliśmy, że tam mogło dojść do jakiejś strzelaniny. O tym w ogóle nie mówili bandyci w czasie rozprawy sądowej – tłumaczy w rozmowie z reporterem RMF FM Danuta Olewnik.

Źródło: tvn24.pl/RMF FM
pedro