Helen Thomas była przez kilkadziesiąt lat jedną z ikon amerykańskiego dziennikarstwa politycznego. Teraz- kilka miesięcy przed 90 tymi urodzinami - odchodzi w niesławie, po dość szokujących komentarzach dotyczących Żydów i Palestyny.
Thomas pracowała nieprzerwanie w Białym Domu od 1961 czyli od kadencji prezydenta Johna F.Kennedy’ego. Jej rodzice pochodzili z Libanu, a po emigracji do USA zmienili nazwisko z „Antonious” na „Thomas”. http://www.northshire.com/siteinfo/bookinfo.php?isbn=9780684868097&item=0
Przez kilkadziesiąt lat Thomas zajmowała miejsce w pierwszym rzędzie na oficjalnych konferencjach prasowych Białego Domu – rząd ten zarezerwowany jest dla reporterów głównych stacji telewizyjnych oraz agencji prasowych (AP/Reuters) i obecność w nim Thomas, która od 2000 r. pracowała jako publicystka dla Hearst Newspapers, wynikała tylko z jej pozycji i starszeństwa. Pierwszy rząd oznaczał także, że Thomas miała ogromne szanse by rzecznik prasowy Białego Domu pozwolił jej zadać pytanie – zgodnie z rytuałem wypracowanym przez lata dziennikarze z tylnich rzędów takich szans praktycznie nie dostają.
Thomas była legendą, zarówno dla dziennikarzy jak i polityków. Jej 89te urodziny uczcił sam prezydent Obama, przynosząc na briefing prasowy tort. Tym bardziej boleśnie wygląda koniec jej kilkudziesięcioletniej kariery. Pod koniec maja tego roku rabin David Nesenoff ze strony rabbilive.com zapytał Thomas – w czasie przypadkowego spotkania na terenie Bialego Domu – co sądzi o Izraelu. Thomas odparła, że Żydzi powinni wynieść się z Palestyny – do domu, czyli do Polski i Niemiec. http://www.youtube.com/watch?v=RQcQdWBqt14
Filmik z tego spotkania trafił do Internetu, a po tym jak znalazł się na pierwszej stronie popularnego agregatora Drudge Report, stał się natychmiast medialną sensacją.
Kilka dni później Thomas przeszła na emeryturę. Jej miejsce w pierwszym rzędzie zostanie zajęte przez kogoś innego (zapewne przez reportera, nie publicystę). Można złośliwie powiedzieć, że Thomas to kolejna ofiara nowych mediów. Jej komentarz był skandaliczny, ale gdyby nie możliwości Internetu – gdzie wszyscy są równi, i każdy może publikować treść audio i wideo – nie ujrzałaby zapewne światła dziennego.
Można się zastanawiać, czy „zawodowi” koledzy po fachu Thomas, też byliby równie gorliwi w publikacji jej słów. Biorąc pod uwagę jej staż, pozycję oraz specyficzny charakter waszyngtońskiej prasy itd. można w to wątpić. Ale odejście Thomas ma jeszcze jeden aspekt. Jak zauważa znany bloger i publicysta Andrew Sullivan, to właśnie Thomas często zadawala – niezależnie od prezydenta – trudne i niewygodne pytania, takie które pogrążony w samozachwycie i uwikłany w skomplikowane układy z politykami waszyngtoński establishment medialny często omijał. Sullivan twierdzi i http://andrewsullivan.theatlantic.com/the_daily_dish/2010/06/helen-thomas-throwback.html , że chociaż nie da się bronić słów które wypowiedziała Thomas, to jej głosu na konferencjach prasowych będzie bardzo brakować.
Thomas odchodzi w niesławie, po kilku dekadach kariery, i przełamywaniu granic jeśli chodzi o udział kobiet w mediach (była pierwszą kobietą-korespondentką w Białym Domu). Na pewno są lepsze metody odejścia na emeryturę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/103943-upadek-helen-thomas
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.