Największy problem Platformy Obywatelskiej polega na tym, że przed PO rządziła PO. Każda partia, która przejmuje władzę ma tę wygodę, że może wszystko zwalić na poprzedników. Platforma nie może. Musi szperać w przeszłości nieco dalej, a działacze partyjni muszą się przy tym wykazywać nie lada kreatywnością.
Takim właśnie talentem wykazał się ostatnio Grzegorz Schetyna.
Przypomnę, że kwestia wyroków, które dotyczyły Marcina P. to 2005 rok, kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość i zupełnie inna koalicja, egzotyczna
- oświadczył Schetyna w Polskim Radiu.
Przyzwyczailiśmy się już do tego, że wszystko to wina PiS, ale Schetyna wspiął się na Himalaje demagogii lub mówiąc prościej - po prostu kłamał. Prawda jest taka, że Marcin P. został skazany w listopadzie 2005 roku przez sąd Gdańsk-Północ na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata i 700 zł grzywny, za wystawienie jednemu z klientów fałszywego świadectwa zatrudnienia w firmie swojej matki. O co tu mieć pretensję do sądu na tym etapie? Ukarał winnego i tyle.
Idźmy dalej. Dwa miesiące później Marcin P. został skazany na tysiąc złotych grzywny w związku ze sprawą Multikasy, a w czerwcu 2006 r. sąd w Tczewie skazał pana P. na pół roku w zawieszeniu. Faktycznie oba sądy miały już wcześniejszy wyrok i zawieszenie kary jest błędem.
W 2007 r., sąd w Starogardzie Gdańskim skazał Plichtę na dwa lata w zawieszeniu na cztery za wyłudzenie dwóch kredytów. I znów pan P. dostaje zawieszenie.
Ale potem zaczyna się sądowy roller coster czyli ostra jazda bez trzymanki. Potem, czyli gdy PiS już nie rządziło, a ster władzy w kraju przejęła, zwana wówczas, partią miłości PO. W 2008 roku Plichta ma na koncie cztery wyroki, PiS nie rządzi, a sąd w Malborku skazuje P. na rok i 10 miesięcy w zawieszeniu na dwa lata, za oszustwa przy systemie tzw. Multikasy. W 2009 roku, przypomnijmy: rządzi PO (z PSL-em, niech mają), Marcin P. trafia znów przed oblicze sądu Gdańsk-Północ. Zapada wyrok (P. jest już prezesem AG): dwa lata w zawieszeniu na pięć, plus 3,6 tys. zł grzywny za wyłudzanie kredytów. W 2010 roku ciągle rządzi PO, Marcin P. ma już na koncie 6 wyroków, a Sąd Rejonowy w Kwidzynie skazuje P. na dwa lata pozbawienia wolności z zawieszeniem na 5 lat, za 57 wyłudzeń kredytów bankowych i fałszerstwo dokumentu. To byłoby na tyle w kwestii wyroków za rządów PiS.
Właściwie to można by spróbować udowodnić, że nawet za Wielki Potop odpowiedzialne jest PiS. Nie da się? Schetyna da radę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/139024-donald-tusk-kocha-dolomity-a-schetyna-wlasnie-zdobyl-himalaje-co-prawda-tylko-demagogii-ale-sukces-to-sukces
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.