Infantylizm mediów, infantylizm prezydenta. Dzisiejszy marsz z czekoladowym karakanem to kulminacja pewnego zjawiska

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

To kompromitacja CBA - stwierdził z wesołym uśmiechem zadowolony z siebie prominentny polityk Platformy Rafał Grupiński po uniewinnieniu Beaty Sawickiej. Człowiek, któremu wyborcy powierzyli troskę o dobro wspólne, tylko tyle miał do powiedzenia w sprawie byłej partyjnej koleżanki. Wzięła łapówkę, obiecywała kręcenie lodów (wraz z główną macherką, panią do dziś w ścisłej elicie władzy), kłamała w żywe oczy. Ale jego to najwyraźniej nie obchodzi, on cieszy się, że przyłożono CBA. Innych refleksji nie ma.

Rafał Grupiński pierwszy raz zabłysnął  w dużej polityce gdy w roku 2006 firmował tak zwany raport medialny Platformy. Był to zwykły paszkwil na nielicznych dziennikarzy konserwatywnych, którzy dołączyli w mediach publicznych do szerokiej gromadki lewicowej i liberalnej. To w monopolu medialnym III RP jawiło się jako czysta zgroza, zatem wyzwano ich od partyjnych sługusów i oskarżono o "korupcję medialną". Podano przy tym jakieś fantastyczne, rzekome zarobki np. niżej podpisanego. Kłamstw tych nigdy nie odwołano, nie przeproszono. Nie zrobił tego także Grupiński.

Dziś milczy kiedy radiowa Trójka angażuje się w najczystszą w mojej ocenie akcję polityczną - w organizowanie wiecu politycznego Bronisława Komorowskiego pod szyldem karakana mającego być rzekomo orłem z czekolady. Plan jest taki by na końcu orła zjeść. Słusznie, będzie to lepszym nawet symbolem obecnych czasów niż sienkiewiczowskie porównania o rozrywaniu sukna Rzeczypospolitej. Tamci magnaci przynajmniej mieli jakieś większe ambicje, ci nasi uprzywilejowani władcy III RP chcą się tylko nażreć.

Chociaż, szczerze mówiąc, cieszę się, że ta dzisiejsza impreza się odbędzie. Tak jak wyrok w sprawie ewidentnej łapówkary Sawickiej i reakcje na niego były kulminacją łapczywości i korupcji jaka panuje dziś w Polsce, tak ten marsz czekoladowy spuentuje nieprawdopodobny infantylizm na jaki cierpią elity władzy i części mediów.

Dumna ze swojej inteligenckości radiowa Trójka wraz z jeszcze bardziej dumną "Wyborczą" prowadzą oto słuchaczy i czytelników w kuriozalnym pochodzie pod znakiem barejowskiego misia. Mają tylko jedno żądanie: by byli zadowoleni i szczęśliwi. Jak nie są to znaczy opozycjoniści. Gdzież tu jakiś ślad inteligencji? Jaki w tym jarmarcznym przedstawieniu sens? Przekaz? Cel? Nic. Czysta konsumpcja i wezwanie by zaprzestać myślenia, a skupić się na tańcach i żarciu słodkości.

Z kolei pan Bronisław Komorowski, któremu Polacy powierzyli odpowiedzialność za ojczyznę, uznał za swoją misję nie troskę o przyszłość, myślenie o losie przyszłych pokoleń, zastanawianie się jak uniknąć zagrożeń, ale głośne pokrzykiwanie jak fajnie jest dzisiaj. To wszystko co robi jest tak straszliwie infantylne, że zapiera po prostu dech w piersiach. To jest poziom refleksji pryszczatego nastolatka odkrywającego wino i dziewczyny, a nie męża stanu, nie prezydenta Polski.

Tę powalająco niską jakość Komorowskiego widać najwyraźniej w porównaniu z poprzednikiem - śp. Lechem Kaczyńskim. Prezydentem, który na serio traktował swoje obowiązki i pełnił je niezależnie od ataków zewnętrznych i wewnętrznych, niepomny na szyderstwa mediów niemieckich w Polsce i przyjaciół Rosji w Warszawie. Nie jest wykluczone, że za to właśnie wydano na niego wyrok.

Ale nad nim, nad śp. prezydentem Lechem Kaczyńskim, powiewał sztandar z prawdziwym, dumnym i zobowiązującym, orłem Rzeczypospolitej. Nad Bronisławem Komorowskim niewiele powiewa, za to przed nim ciągną czekoladowe monstrum.Tamten prezydent pamiętał, że Polska leży między Rosją a Niemcami, ten uwierzył w infantylne banialuki o końcu historii i granic. Tamten troszczył się o przyszłość Rzeczypospolitej, ten wszystkich, którzy o to pytają, uważa za opozycjonistów.

Tak, coraz wyraźniej widać, że spór w Polsce toczy się nie tylko pomiędzy złodziejami i policjantami, ale także pomiędzy osobnikami infantylnymi a ludźmi poważnymi.

Dziękujmy organizatorom dzisiejszego marszu, że zdecydowali się pokazać to otwarcie całej Polsce.

I módlmy się by los nie zderzył tych elit z jakimś poważnym zagrożeniem dla ojczyzny. Bo jeśli zderzy, to biada nam wszystkim.

CZYTAJ TEŻ: Promują jakąś pokrakę, którą chyba przez pomyłkę nazwali orłem. Przypomnijmy im jak wygląda prawdziwy znak Polaków, wspaniały orzeł, symbol dumnego narodu

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych