Pedofilia jest najobrzydliwszą zbrodnią. Truizm. Jednak nie każdy pedofil jest zbrodniarzem. To już tabu. Ten w koloratce zasługuje na stryczek. Ten, który korzysta z usankcjonowanej pedofilii to konsument i wyzwolony człowiek. Pedofilia jest dziś wszechobecna i coraz mocniej wchodzi do naszego życia.
Dziś pedofil kojarzy się jednoznacznie. Pedofil to zapalony ksiądz w sutannie, który w konfesjonale gwałci dzieci. I to by było na tyle. Taki wizerunek pedofila wystarczy. Nie ważne, że bardzo wielu księży okazuje się być niesłusznie oskarżonymi ludźmi, którzy pokutują za mniejszość rozbijającą przez lata Kościół. Nie ważne, że Benedykt XVI zrobił więcej dla walki z pedofilią niż jakikolwiek „szef” wielkiej organizacji, której dotknął problem ten barbarzyńskiej zbrodni. I tak to właśnie Watykan jest przedstawiany jako siedlisko gwałcicieli dzieci. W tym samym czasie nikt nie zwraca uwagi na wielką karierę lewackiego guru, którzy przyznał się do pedofilskich skłonności w przedszkolu i dziś jest ikoną w Parlamencie Europejskim. Ba, słynny Alfred Kinsley w swoim "Raporcie o mężczyźnie" opisywał do ilu orgazmów w ciągu godziny zdolne są dzieci poniżej czwartego roku życia. Coraz częściej zdarzają się również przypadki nawoływania do legalizacji seksu z dziećmi, które się na to godzą. W USA NAMBLA, którą wpierał guru lewicy Alan Ginsberg, nawołuje do zaprzestania prześladowań ludzi, którzy kochają małych chłopców. Holenderski działacz gejowski i seksuolog dr Frits Bernard wymyślił pojęcie tzw. pedofilii pozytywnej, twierdząc, że współżycie z dorosłymi wyzwala w dzieciach osobowość i wspiera ich rozwój emocjonalny. Do najbardziej znanych promotorów pedofilii na świecie należą m.in. Richard Farson (psycholog, autor książki "Prawa człowieka dla dzieci"), Hubertus von Schönebeck (założyciel stowarzyszenia "Przyjaźń z dziećmi" i autor "Niemieckiego manifestu dziecięcego") czy Tom O'Carroll (przewodniczący międzynarodowej organizacji PIE - Pedophile Information Exchange). Ten tekst jednak nie traktuje o zblazowanych intelektualistach, którzy, jak mawiał Orwell, są w stanie uwierzyć w każdą brednie. Pedofilia jest bliżej nas niż się nam wydaje i wszyscy ją akceptujemy.
Kilka dni temu pisałem o znakomitej o przerażającej książce amerykańskiej feministki Gail Dines, która pokazuje jak przemysł porno masakruje nie tylko kobiety, ale również destrukcyjnie wpływa na całą naszą cywilizację. Czytaj też: Gretkowska i reszta libertyńskiego towarzystwa…do lektury! Ta książka pokazuje czym jest porno "wyzwolenie seksualne" Dines pokazuje w swojej przełomowej pracy jak powoli przemysł porno bierze się za pedofilie i ją sankcjonuje, co powoduje dosłowny wzrost wykorzystywanie seksualnego dzieci na świecie. Autorka na podstawie rozmów z pedofiliami dowodzi, że wielu z nich zaczynało od tzw. pseudodziecięcej pornografii by szybko uzależnić się od prawdziwego porno z udziałem dzieci, co w końcu doprowadziło ich do wykorzystywania seksualnego dzieci w „realu”
„Ponieważ pornografia posługująca się dziećmi ( tymi poniżej osiemnastego roku życia) jest nadal nielegalna, strony z pornografią pseudodziecięcą, które prezentują dorosłych ( tych powyżej osiemnastego roku życia) jako dzieci, nigdy nie są przez przemysł pornograficzny nazywane pornografią dziecięcą. Natomiast, niemal wszystkie strony stylizujące się aktorki porno na dzieci można znaleźć w podgatunku nazywanym branżowym językiem „nastoletnie porno”-
pisze feministka. Autorka zauważa, że od kiedy amerykański Sąd Najwyższy uznał, iż za pornografię dziecięca można uznać jedynie te filmy, które rzeczywiście przedstawiają nieletnich, w Internecie pojawiło się miliony stron z aktorkami ucharakteryzowanymi na dzieci, które uprawiają seks z dorosłymi. A jaka jest różnica między podniecaniem się pseudodziecięcym porno a porno z dziećmi? Czy ucharakteryzowana na lolitkę gwiazda porno, która masturbuje się lizakiem i ma warkoczyki oraz szkolny mundurek i dorysowane piegi a la Pippi Lanstrung jest mniej szkodliwa tylko dlatego, że gra ją aktorka? Czy film przedstawiający bardzo młodą aktorkę porno, która ucharakteryzowana na 12 latkę uprawia seks z aktorem grającym jej „tatusia” jest czymś o wiele mniej szkodliwym niż oglądanie pornografii przedstawiającej prawdziwy akt gwałtu na córce? Wielu psychologów przedstawia empiryczne dowody na to, że aktorski rodzaj pornografii dziecięcej prowadzi do realnego seksu z dziećmi. I co? I nic. Aktorska pornografia przedstawiająca akty seksu z dziećmi spowodowała, że cała popkultura przesiąkła pedofilskim rakiem. Czym innym była bowiem kreacja dziewczęcej Britney Spears, która z warkoczykami wyginała się w seksualnych pozach na ekranie w młodzieżowych teledysków? Czym innym są sesje zdjęciowe gwiazd Disney Channel, które z lizakiem w ustach przybierają perwersyjne pozy w magazynach dla nastolatek? Czy innym były słynne reklamy Calvina Kleina z nastolatkami w bikini, które zostały potępione w USA? Nie można również zapominać, że porno, które z natury rzeczy powoduje, że kobiety są traktowanie jak rzeczy i przedmiot w połączeniu z wykorzystywaniem dzieci jest mieszanką wybuchową i ma swoje konsekwencje w realnym świecie. Dines powołując się na badaczkę Marię Bishop zwraca uwagę, że dziś większość ubrań dla dziewczynek w wieku przedszkolnym dostępna w lokalnym centrum handlowym na przedmieściach pochodzi z przemysłu porno. Przesada? Możliwe, że tak. Jednak już nawet w Polsce można kupić stringi i biodrówki dla kilkunastoletnich dzieci. Naprawdę warto zimnym okiem spojrzeć jak dziś ubierają się dzieci ze szkół podstawowych i jak, właśnie poprzez kulturę porno, która wdarła się do MTV, zachowują się nastoletnie pociechy. Po spokojnym przeanalizowaniu czym przesiąknięta jest nasza kultura, łatwiej jest wybaczyć Polańskiemu. Czy powinniśmy jednak wybaczać?
Pedofilia wciąż jest traktowana jak najbardziej makabryczna zbrodnia. I słusznie. Instynkt samozachowawczy, który libertyńska lewica stara się w nas zabić wciąż powoduje, że odrzucamy seksualne eksploatowanie dzieci. Niestety środowiska liberalne i wielki biznes jaki stoi za libertyńską lewicą sprytnie przesunęły negatywne odczucia związane z pedofilią na Kościół katolicki, który został przesiąknięty brudem i grzechem i przez lata nie potrafił sobie z nim poradzić. Dlatego dziś widzimy pedofila jedynie w mężczyźnie w koloratce. Niestety zapominamy, że pedofilem może być nasz sąsiad, który nie widzi nic złego w oglądaniu legalnej na całym świecie pornografii pseudodziecięcej. Nie można zapominać, że nie ma czegoś takiego jak pseudopedofilia. Nie ma również pseudozbrodni.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/136617-seks-z-dziecmi-jest-potepiany-gdy-dotyczy-pedofila-w-koloratce-jednak-pedofilia-jest-coraz-powszechniejsza