155 lat temu, dokładnie 22 stycznia 1863r. wybuchł największy zryw wolnościowy w XIX-wiecznej Polsce: POWSTANIE STYCZNIOWE.
Zwykle jest to okazja do rozpoczęcia dyskusji pt.: Czy skazane z góry na przegraną powstania mają rację bytu? I czy w ogóle warto przelewać krew za coś tak enigmatycznego jak Ojczyzna, Wolność, Wiara, Honor etc. etc. Czy to jest racjonalne – podejmować walkę z silniejszym przeciwnikiem? A może lepiej do perfekcji opanować poddawanie się każdemu, kto tylko przekroczy naszą granicę? I biernie zgadzać się na świat jego wartości, spełniać wszystkie jego zachcianki, znosić upokorzenia, godzić się z przemocą i nawet za cenę niewolnictwa czołgać się u jego stóp w nadziei na ocalenie życia?
Tu trzeba przypomnieć dwa aspekty sprawy:
Po pierwsze: nasi przodkowie nie mieli takich dylematów. Walkę z wrogiem mieli zakodowaną w genach! Dla nich było to całkiem naturalne, że na przemoc reaguje się siłą. To byli naprawdę wolni i bitni ludzie.
Po drugie: oprócz waleczności (której nam dziś tak brakuje) była jeszcze sytuacja, która nie dawała im wyboru: ogłoszona powszechna branka do carskiej armii skazywałaby tysiące młodych Polaków na dwudziestoletnią służbę w wojującej zawsze z którymś ze swych sąsiadów armii carskiej. Więc jeśli i tak mieli zginąć – to lepiej już w walce z tyranem niż dla umocnienia jego władzy. Była to zatem wolność wyboru rodzaju śmierci – rzecz dla współczesnych metroseksualnych pacyfistów zupełnie niezrozumiała… Ten sam dylemat mieli zresztą powstańcy warszawscy.
Ciekawe, że ideały wolnościowe dziadków często odradzają się dopiero w sercach i umysłach ich wnuków. Drugie pokolenie – zwykle przegrane, rozgoryczone i borykające się z codziennymi problemami bytowymi – dystansuje się od niepodległościowych dążeń swych ojców. Do takiego „pokolenia wnuków” walczących o wolność Polaków należał zarówno Piotr Wysocki, inicjujący powstanie listopadowe, jak i dyktator styczniowego zrywu, Romuald Traugutt. I Józef Piłsudski, któremu udało się wreszcie wyprowadzić Rzeczpospolitą na niepodległość.
Obserwujemy dziś wśród polskiej młodzieży prawdziwy renesans tradycyjnego patriotyzmu. Ich rodzice, często zatraceni w „wyścigu szczurów” bądź zindoktrynowani przez mainstreamowe media dziwią się, skąd nagle u ich dzieci pojawił się kult żołnierzy wyklętych, zainteresowanie losami „Inki” czy rotmistrza Pileckiego. I w ogóle polską historią…
Kilka lat temu 80% maturzystów wiązało swą przyszłość z wyjazdem z „tego kraju”. Dziś ich młodsi bracia i siostry zaciągają się do WOT, by bronić Rzeczypospolitej przed dżihadem i zielonymi ludzikami. I w większości opowiadają się za tradycyjnymi wartościami: rodziną, patriotyzmem, ojczyzną, wiarą…
Bo to nieprawda, że musimy przyzwyczaić się do terroru na naszych ulicach. Nie musimy!
A z tomiku „Ja tu zostaję” polecam jeden z wierszy; jeszcze mam w pamięci, jak czyta go Halina Łabonarska!
BITWA (1863)
Styczeń. Śnieg po horyzont. Zimowy, srogi czas.
Po śladach – jak psy gończe – Moskale tropią nas.
My wciąż wolni jak wilcy! Swobodni – niczym myśl!
Las dzisiaj naszym domem. I twierdzą naszą dziś.
Tam w polu szans nie mamy – próżno wystawiać łeb;
Zasięg ich karabinów większy od naszych strzelb.
Niech no bliżej podejdą – złaknieni naszej krwi –
To skoczym im do gardeł! Zatopim w gardłach kły!
Ciszej tam, milczeć, chłopy… Wstrzymajcie w piersi dech…
Krzepko mi dzierżyć kosy… Każdy ma ubić trzech…
Jeszcze chwila, rodacy… Śnieżyco, ty nas kryj…
Idą jak na rzeź bydło… Naprzód, kto w Boga… Bij!!!
Setka ich we krwi legła. Reszta podała tył.
Psy pierzchają przed wilkiem! Gonić je – brak mi sił…
Nie wymusi odwagi nahajka ani bat;
Życiem dla nas jest wolność! Ich życie – w cieniu krat…
Przykład od Spartan przyszedł – jak o swój kraj się bić.
Niewolnik nie chce umrzeć… Wolny – w kajdanach żyć…
Jeszcze dychamy, bracia. Opatrzcie rany swe.
Trza znów nam siły zebrać. Oni tu wrócą. Wiem…
PS Z cyklu – znalezione w sieci – premierowa ballada „INKA” (zachowałam się jak trzeba) w wykonaniu Bożeny Makowieckiej (Zayazd). To utwór z najnowszej płyty, przygotowywanej na stulecie Niepodległej…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/blogi/377764-kolejna-rocznica-i-nauki-plynace-z-powstania-styczniowego