Jak zrobiono "akcję krzyż"

Wczorajsza „Akcja Krzyż” mimo swojej formy i treści jest jednak wyznacznikiem politycznej siły, jaką już teraz mają social media (media społecznościowe)  w naszym kraju.

To właśnie na Facebooku „Akcja Krzyż” miała swój początek. I jak widać, pod względem frekwencji była sukcesem. Treść i forma tego sukcesu to (niestety) inna sprawa. Ale ta inicjatywa – o ile wiemy na ten moment – przypomina klasyczną działalność „oddolną” (grassroots). W tego typu działaniach potrzebne jest jedynie minimum koordynacji i  istnienia właściwej – czyli wykorzystywanej w wystarczająco dużym stopniu przez uczestników platformie rozprzestrzeniania informacji oraz samo-organizacji. W tym przypadku platformą był Facebook i inne media społecznościowe. Nie po raz pierwszy zresztą. Protesty związane z pochówkiem na Wawelu śp. Lecha Kaczyńskiego również były przede wszystkim protestami sieciowymi (Faceboook wszedł wtedy ostatecznie do mainstreamu), ale w przypadku „Akcji Krzyż” działalność ta była zarówno internetowa jak i realna.

Ten mechanizm znany jest od wielu lat, a jego skala i zasięg zależą zarówno od platform komunikacyjnych (Facebook, twitter, blogosfera, serwisy wyborcze kandydatów, czy wcześniej np. Meetup) jak i kraju czy wreszcie celu danej działalności. Zwykle „udane” akcje oddolne mają miejsce, gdyż istnieją zarówno odpowiednie metody „płaskiej” komunikacji, jak i gdy istnieje gromadzący  energię – negatywną jak i pozytywną – cel oraz są ludzie, gotowi o ten cel walczyć czy też działać.  Spontaniczność można też falsyfikować – w żargonie politycznym USA falsyfikacja, prowadzona głównie przez korporacje i profesjonalne grupy lobbingu politycznego – nosi miano „astroturfingu”.

Wczorajsze wydarzenie ma jeszcze jeden aspekt. „Akcja Krzyż” pojawiła się na Facebooku, ale stała się obiektem zainteresowania mediów tradycyjnych także dzięki osobie jej koordynatora, oraz zdjęciach które umieścił na swoim profilu na FB. Bez pojawienia się swoistego pasa transmisyjnego „social media- blogi/fora dyskusyjne (w tym przypadku rebelya.pl)  – serwisy informacyjne –media tradycyjne (TV)” ilość uczestników oraz skala wczorajszego wydarzenie mogłyby być zdecydowanie mniejsza.

To jeszcze jeden przykład na to, że w Polsce coraz szybciej następuje przemiana zarówno sfery medialnej, jak i obywatelsko-politycznej.  Era, w której kończy się dominacja tradycyjnych struktur medialno-politycznych zbliża się coraz szybciej. Oznacza to też jeszcze większa polaryzację, przyspieszenie procesów organizacyjnych i fragmentaryzację sceny medialnej. Oznacza też, że politycy w naszym kraju, oraz ich zaplecze muszą szybko przystosować się do nowych realiów, inaczej czeka ich odejście w polityczny niebyt.

 

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych