Stefan Niesiołowski może być traktowany jako symbol Platformy Obywatelskiej, jej kwintesencję. Toteż niezwykle ciekawe jest pytanie, co musi Niesiołowski zrobić, co powiedzieć, żeby za półtora roku (październik-listopad 2015) nie wybrano go do parlamentu. Pytanie to należałoby rozszerzyć na całą Platformę, bo musimy uświadomić sobie, że Niesiołowski jest jej emanacją. A jego sytuacja jest niemal identyczna, jaką swego czasu miał Janusz Palikot. Będący wówczas posłem PO, Palikot regularnie swoimi zachowaniami i wypowiedziami wywoływał niesmaczne skandale.
Byłem przekonany, że wkrótce kierownictwo Platformy, a przede wszystkim Donald Tusk, bo wiadomo było powszechnie, że ich kontakty są bliskie i niemal codzienne, powściągnie Palikota. Nakaże mu powstrzyma się od gorszących i bezpodstawnych oskarżeń oraz obrzucania liderów PiS błotem. Dziwiłem się, że nic takiego nie następowało. Tajemnica się wyjaśniła po odejściu Palikota z Platformy. Ujawnił wtedy, że miał osobiste błogosławieństwo Tuska dla postawy pełnej agresji wobec PiS i jego ludzi. Że był nawet zachęcany przez liderów Platformy do ostrej, bezpardonowej walki politycznej. A udane akcje, siejące zamętu w obozie wroga, zyskiwały aplauz w jego własnych szeregach. Podobne poparcie moralne w kierownictwie Platformy odczuwać dziś musi Stefan Niesiołowski. Ani przez chwilę nie rezygnuje ze swojego prymitywnego języka nienawiści.
Nawet teraz, kiedy w Sejmie protestują niepełnosprawni i ich opiekunowie, często rodzice lub bliscy członkowie rodzin, nie powstrzymuje to Niesiołowskiego od ataku na okupujących Sejm oraz polityków innych partii, którzy wspierają protest ludzi doprowadzonych do ostateczności.
A ponieważ protest uderza boleśnie w rząd, Niesiołowski natychmiast stanął na pierwszej linii frontu, właśnie jak swego czasu Palikot. Podczas bezpośredniego, przypadkowego spotkania, jakie miało miejsce w Sejmie, rodzicom niepełnosprawnych zarzucił, że wykorzystują swoje dzieci „do walki politycznej”. Następnego dnia w jednym z programów telewizyjnych przypuścił szturm na polityków partii opozycyjnych.
Obrzydliwa jest pielgrzymka polityków, którzy wykorzystują ten protest do ataku na rząd. Wykorzystywanie tego rodzaju tragedii przez przegranych polityków jest żenujące. Jest podłością
– mówił.
Również „podłym cynikiem” według Niesiołowskiego, w innym programie publicystycznym, okazał się jeden z jego rozmówców, który starał się wytłumaczyć Niesiołowskiemu, że protestujących do Sejmu „przyprowadził” rząd pod kierownictwem Donalda Tuska, który najpierw zaniedbał swoich obowiązków wobec tych nieszczęśliwych ludzi, a później składał kłamliwe obietnice zajęcia się ich losem.
Zastanawiam się, jak długo jeszcze Polacy będą wybierać Niesiołowskiego? Jak długo jeszcze wybierać będą Platformę?
------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------
Nasze kubki hitem sezonu!
Kubek lemingowy wPolityce.pl
oraz
Kubek węgierski
Do nabycia TYLKO w naszym portalowym sklepie wSklepiku.pl!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/188658-wszystko-co-poza-platforma-lub-przeciw-niej-nalezy-rozdeptac-oto-powolanie-niesiolowskiego-wykazal-sie-nawet-przy-protescie-rodzicow