Jerzy Owsiak - coraz głośniej krytykowany, wyraźnie tracący pozycję - udał się na terapię do "Wyborczej". W tekście opowiada o finansowych zasadach działania WOŚP, w sposób - jak na mój gust - zbyt agresywny, by uspokoić wątpiących. Ja jednak chciałbym zwrócić na "patriotyczne" deklaracje Owsiaka, który już na pierwszej stronie zapowiada, że "dałby się pokroić za Polskę".
Owsiak zapewnia, że "kocha ten kraj i mówi to w każdym miejscu". Oczywiście przy okazji łaje Polskę i Polaków, ale fakt takiej deklaracji warto odnotować. Problem w tym, że rozwinięcie owej deklaracji tylko potwierdza, że mamy do czynienia z osobą co najmniej zagubioną.
Owsiak mówi:
(...) bez Polski i Polak się nie obejdzie. W "Latarniku" pokazane jest wszystko, co w Polakach siedzi, ta nostalgia, która cię zabija. Wszystkie prawdy, jakie tylko by człowiek miał w sobie o świecie, zamykają się w małym świecie: Polska, do Polski, z Polską, dla Polski. Jako gostek urodzony 60 lat temu jestem zbudowany na tych wszystkich fiołach polskich, które tworzą, ale też zabijają skutecznie. Gdyby mnie ktoś wypierdzielił gdzieś w świat, tobym nie wyrobił. Bo to jest moje miejsce. Moje zapachy, moje cztery pory roku. I to wszystko, co kocham i także nienawidzę. To wszystko składa się na to, że tu się czuję najlepiej.
Wierzę, że moje dzieci będą obywatelami świata, że będą kochały ten kraj z zupełnie innych powodów, z takich, że to będzie patriotyzm dobrego życia - tak, jestem Polakiem, jestem Polką, wiem, że Polska to dobrze skonstruowany kraj, który będzie się o mnie troszczył, jeżeli będę gdzieś daleko, albo będzie mi miło powiedzieć, że jestem z Polski, z kraju, który skacze najdalej, strzela najwięcej goli i ma świetną gospodarkę.
Tak mówi Owsiak. I należy mu za te słowa podziękować, bo wyjątkowo precyzyjnie pokazują one problem nie tylko twórcy WOŚP. Otóż Owsiakowi patriotyzm wyraźnie myli się z nostalgią. On jest, wierzę, nostalgicznie nastawiony do Polski jako miejsca - "zapachów", "pór roku" itp. Taka nostalgia to jednak za mało, by uznawać się za patriotę; to uczucie ważne, nawet piękne, ale jednak dość pierwotne. Polska to bowiem coś więcej niż zapachy czy pory roku - to 40 pokoleń, które coś konkretnego wypracowały; coś, co trzeba przekazać dalej, co samo się nie przekaże. I co także łatwo zniszczyć, z czego Owsiak nie zdaje sobie chyba sprawy.
Może ta pomyłka - traktowanie nostalgii jako uczucia równoważnego z postawą patriotyczną - jest kluczem do zrozumienia innych pomyłek naszego bohatera?
Owszem, nostalgia może się przerodzić w patriotyzm. Jeżeli jednak patriotyzm degraduje się, karleje i wchodzi w koleiny zwykłej nostalgii (czego chciałaby "Wyborcza", i co zdaje się nam relacjonować Owsiak), to mamy do czynienia z groźną infantylizacją.
Ale owsiakową nostalgię od patriotyzmu odróżnia także warunkowość, tak widoczna w drugim z cytowanych akapitów. Dzieci - jeżeli już mogą - mają więc być "obywatelami świata", które wracają do Polski, jeśli dobrze rozumiem, z rzadka, najczęściej myślami. Nie jest więc ambicją Owsiaka, by dzieci Polsce służyły (choćby za granicą)- one mają korzystać z jej opieki "gdy są daleko". Znów: to radykalnie za mało, by mówić o patriotyzmie. Tym bardziej, że Owsiak projektuje polski sukces - kraj, który "strzela najwięcej goli i ma świetną gospodarkę". Co, jeśli tak nie będzie? Nakaże dzieciom wrócić do patriotyzmu poprzednich pokoleń, czy pozwoli im o Polsce milczeć? Czy raz porzuciwszy patriotyzm da się do niego na rozkaz wrócić?
Nie ma patriotyzmu warunkowego - takiego, który uznaje, że jeśli Polska będzie świetna i o mnie zadba, to ja się do niej przyznam. Polska to przede wszystkim nasze święte zobowiązanie, a nie nasze prawa czy przywileje.
No i jeszcze najważniejsze: jak Jerzy Owsiak może łączyć deklarowaną miłość do Polski z podważaniem jej kulturowych fundamentów, co widzimy zwłaszcza na Przystanku Woodstock i w jego licznych wypowiedziach? Tak, wiem, wielu łączy, ale to zawsze dla mnie zagadka. Cytując samego bohatera wywiadu w "GW" mogę tylko stwierdzić: cały czas, wierzę, że robią tak z niewiedzy, a nie z nienawiści.
Jeżeli ktoś uważa, że "Polska to jego miejsce", i dodaje, że "nie wyrobiłby, gdyby go ktoś stąd wyrzucił", to o Polskę powinien dbać. Dbać tak, jak nakazuje polskie doświadczenie, traktowane serio, przemyślane, przeżyte, a nie tak, jak podpowiadają środowiska Polskę mające gdzieś, by użyć stylistyki samego Owsiaka.
-----------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------
Polecamy wSklepiku.pl!
"Kocham Polskę Historia Polska dla naszych dzieci"
Kocham Polskę - historia dla naszych dzieci to zaproszenie dzieci i rodziców do domowej, rodzinnej przygody z historią, tradycją, dziejami i bohaterami narodowymi. Pragnieniem autorów i wydawcy jest, by książka ta nie tylko dostarczyła naszym dzieciom konkretnej wiedzy, o którą - niestety - coraz trudniej gdzie indziej, ale zaszczepiła w nich zalążki miłości do swojego kraju, szacunku do Ojczyzny i jej bohaterów oraz świadomości i poczucie dumy z bycia Polakiem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/183532-owsiakowi-patriotyzm-wyraznie-myli-sie-z-nostalgia-to-uczucie-wazne-nawet-piekne-ale-jednak-dosc-pierwotne-moze-to-klucz-do-jego-innych-pomylek
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.