Informacje jakie medialna prasa branżowa podawała ostatnio na temat strony internetowej Tomasza Lisa, powszechnie zwanej portalem parówkowym, nie były najlepsze. Ogromna strata za pierwszy rok działalności, kompromitujące i ośmieszające (także zleceniodawcę) formy reklamy polegające na wcielaniu się dziennikarzy w promotorów spodni i napojów energetycznych, oceniana jako niska jakość materiałów, szokująca wielu stronniczość polityczna. Na dodatek w czerwcu z przedsięwzięcia dość nagle wycofał się inwestor. Wszystko to zapowiadało poważne kłopoty.
Jak jednak dowiedziała się nasza Zaprzyjaźniona Osa z pewnych źródeł, koło ratunkowe już w drodze. Serwis kupuje bowiem Ringier Axel Springier - niemiecki wydawca "Faktu" i "Newsweeka".
Transakcja właśnie jest dopinana
- twierdzi informator Osy. I dodaje:
Bez tego strona internetowa Lisa i Machały znalazłaby się w jeszcze poważniejszych tarapatach. Szczerze trzeba powiedzieć: polegli w tym biznesie choć zaczynali z tak pychą... Lis jakimś cudem przekonał Springera by w to weszli. Ale dla kogo będzie to dobry interes to już zupełnie inna sprawa...
Jak widać mit cudownego dziecka mediów Tomasza Lisa nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/171750-osa-nadaje-166-czy-niemiecki-wydawca-uratuje-lisa-przed-kleska-springer-dopina-transakcje-zakupu-parowkowej-strony-internetowej