Niesiołowski: „Niech się pan wyprowadzi, jak się panu nie podoba!” Do posła, który skrytykował hotel sejmowy... ale w nim nie mieszka. Szczaw działa

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. stefan-niesiolowski.pl
fot. stefan-niesiolowski.pl

Niezmordowany rzecznik polityki miłości i propagator diety szczawiowej daje próbki swoich możliwości nie tylko w mediach. O unikatowej „kulturze” wypowiedzi Stefana Niesiołowskiego na co dzień przekonują się posłowie. B. wicemarszałek, a obecnie szef sejmowej komisji obrony, wali w adwersarzy z grubej rury. I nie przejmuje się, gdy trafia jak kulą w płot.

Na niedawnym posiedzeniu sejmowej komisji regulaminowej i spraw poselskich, bezpardonowo zaatakował posła PiS Maksa Kraczkowskiego, który skrytykował hotel poselski.

Niech się pan wyprowadzi, jak się panu nie podoba!

- wypalił Niesiołowski do posła, który...  w hotelu sejmowym nie mieszka.

Warto ten dialog przytoczyć szerzej.

Kraczkowski:

Jeżeli chodzi o kwestie Domu Poselskiego i jego funkcjonowania, to przecież wszyscy mamy świadomość, że wygląda jak gdyby był wyciągnięty z lat 70., czy 60.

Niesiołowski:

I co z tego?

Kraczkowski:

I nic. Tak jest. Po prostu tak jest.

Niesiołowski:

Niech się pan wyprowadzi, jak się panu nie podoba.

Kraczkowski:

Panie pośle, nie rozumiem pańskiego stwierdzenia z przeprowadzeniem. Akurat ja tam nie mieszkam, notabene. Chyba rzeczywiście mam szczęście, że tam nie mieszkam, skoro pan tam mieszka. Natomiast wracając, jeśli chodzi o kwestię wymiany telewizorów, to jest to takie podstawowe – powiedziałbym – narzędzie pracy dla posłów, biorąc pod uwagę zmiany cyfryzacyjne. I tak ten proces nie przebiegał zbyt szybko, bo część tych odbiorników telewizyjnych w czasach, gdy jeszcze mieszkałem w Domu Poselskim, pamiętała naprawdę zamierzchłe czasy i wyglądała na naprawdę mocno wyeksploatowane.

Niesiołowski (po chwili wraca do tematu, zwracając się do przewodniczącego komisji):

Jeszcze sekundę. Niech pan pozwoli, że skończę, panie przewodniczący. Jestem całkowicie przeciwny takim działaniom. One są podobne do działań IRCh-y. Przepraszam za to porównanie. Skutek jest zawsze odwrotny od zamierzonego. Intencje są nośne. Są dobre. Ale raz jeszcze powtórzę, że w ogóle nie jest rolą posła, żeby prowadzić tego rodzaju śledztwo. Dom Poselski jest taki, jaki jest. Jak się komuś nie podoba, to nie musi tam mieszkać. Są inne możliwości. Ja chciałem podziękować Kancelarii za ogromną pracowitość. W tym Domu jest bardzo życzliwa atmosfera. Ci ludzie są oddani, życzliwi i bardzo pomocni. Bardzo nam pomagają.

Ciekawe, czym hotel sejmowy dogadza Niesiołowskiemu do tego stopnia, iż wywołuje w b. wicemarszałku niebywałe dla niego wzruszenie. Zupą szczawiową gratis?

JUB

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych