W obliczu zbiorowej smoleńskiej neurozy obowiązkiem "Gazety Wyborczej" jest obrona zdrowego rozsądku, wyjście z mgły i przypominanie o banalności przyczyn tej tragedii
- tymi słowami Jarosław Kurski rozpoczyna blok tekstów poświęconych katastrofy smoleńskiej. Ostatnie wydanie „GW” wiele miejsca poświęca sprawie tragedii smoleńskiej.
„Wyjście z mgły. Prawda o katastrofie smoleńskiej” - taki napis widać na pierwszej stronie gazety. Tekst Kurskiego nie pozostawia wątpliwości, czego należy się spodziewać w środku.
Na wstępie Kurski wyjaśnia, dlaczego w „GW”, która nota bene od dawna nie przykłada specjalnie wielkiej wagi do sprawy wyjaśniania tragedii smoleńskiej, wydała specjalny „smoleński” dodatek:
Dlatego że milczenie pozostawia pole bałamutnym i cynicznym demagogom. Ignorowanie faktu, że od trzech lat nawiedzona polityczna sekta metodycznie i bez moralnych skrupułów pierze ludziom mózgi, na niewiele się zdaje. W starciu rozumu z emocjami wygrywają emocje.
I właśnie dlatego, że górę biorą emocje „więcej Polaków wierzy w fantastyczną teorię zamachu, w spisek Tuska z Putinem, w trotyl, hel, bombę próżniową, sztuczną mgłę, dobijanie rannych i inne fantasmagorie”.
Na naszych oczach po wielekroć powtarzane kłamstwo uzyskuje status "prawdy", ludowej mądrości, że "pewnie coś jest na rzeczy". Nawet ci, którzy odrzucają teorię zamachu, już się mylą, mówiąc o "poległych", a nie o "ofiarach" fatalnego - ale jednak tylko wypadku komunikacyjnego
- utyskuje Kurski.
Zaznacza, że rząd nie przyłożył się. Ale – oczywiście - nie do badania katastrofy, ale do prostowania „pseudonaukowych teorii pseudokomisji Macierewicza”. W ten sposób rządzący „pozwalali zniesławiać państwową i suwerenną komisję Jerzego Millera złożoną z fachowców najwyższej klasy”.
Rząd nie udziela potrzebnego wsparcia grupie ekspertów pod kierownictwem dr. Macieja Laska, którzy cierpliwie objaśniają rzeczywiste przyczyny katastrofy
- zaznacza Kurski.
I kończy stwierdzeniem, które rozbraja:
W obliczu zbiorowej smoleńskiej neurozy obowiązkiem "Gazety" jest obrona zdrowego rozsądku, wyjście z mgły i przypominanie o banalności przyczyn tej tragedii. Winni to jesteśmy naszym czytelnikom i wszystkim, którzy chcą znać kanon faktów.
Cóż. Wygląda na to, że „GW” kanon dyktują ci sami, którzy dyktowali raport Millera. Ci z Moskwy...
KL
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/154682-kurski-w-specjalnym-smolenskim-dodatku-gw-nawiedzona-polityczna-sekta-metodycznie-i-bez-moralnych-skrupulow-pierze-ludziom-mozgi