W najnowszym wydaniu dwumiesięcznika "Arcana" odnotowujemy bardzo ciekawy wywiad, który z prof. Andrzejem Nowakiem przeprowadził Krzysztof Szczerski.
Historyk odnosi się w tej długiej rozmowie do wielu istotnych spraw zarówno dla obozu patriotycznego, jak i całego polskiego społeczeństwa. Serdecznie polecamy całą rozmowę (jak i numer "Arcanów" - naprawdę bardzo dobre!), u nas krótkie streszczenie rozmowy z profesorem.
Prof. Nowak mówił w rozmowie o tym, jak ważna jest troska o jakość polskiej debaty politycznej, która zdaniem profesora z roku na rok coraz bardziej się spłyca, a jej język staje się wulgarny:
Myślę, że warto też zwrócić uwagę na jeszcze jeden element zmiany – dalsze obniżenie poziomu debaty publicznej. Coraz potężniejszy jest nacisk najbardziej wulgarnego sposobu rozmawiania o sprawach politycznych, nie mówiąc już nawet o zwykłym chamstwie, które panuje dziś w nieporównywalnie większym stopniu niż nawet jeszcze 20 lat temu. Mówię tu zwłaszcza o zjawisku upraszczania spraw publicznych, redukowania ich – mówiąc za Herbertem – do pojęć „prostych jak cepy” (agitatorki z ZMP, o których pisał, mogłyby brać lekcje dalszego prymitywizowania pojęć i zjawisk od współczesnych „dziennikarek”). Sądzę, że w związku z tymi dwiema zmianami – z jednej strony całkowitym rozpadem płaszczyzny wspólnej debaty o sprawach publicznych, z drugiej zaś – obniżania jakości tej debaty – rolą człowieka myślącego poważnie jest próba hamowania obydwu tych procesów
- apeluje historyk.
W rozmowie padają również istotne pytania o stan obozu patriotycznego i tego, w jaki sposób powinien prowadzić on swoją politykę, media i całą dyskusję o ważnych dla Polski sprawach:
Naszym obowiązkiem jest nieustanne powtarzanie racjonalnych argumentów zarówno w debacie dotyczącej godności Rzeczypospolitej, jej miejsca na arenie międzynarodowej – zwłaszcza w kontekście potraktowania śmierci Prezydenta RP oraz znacznej części naszej elity politycznej w Smoleńsku – jak również w dyskusjach dotyczących innych aspektów interesu publicznego, na przykład kwestii demograficznej czy bezpieczeństwa energetycznego
- mówi prof. Nowak.
Historyk zwraca też uwagę na to, że siła polskości będzie uzależniona od tego, jak dużo będzie Polaków gotowych do podjęcia obowiązku i troski o swoją ojczyznę i przekazanie bagażu, który otrzymaliśmy od poprzednich pokoleń. Stąd niezwykle istotna zdaniem profesora jest sprawa problemów demograficznych Polski:
Warto zastanowić się nad tym, czy stwierdzenie Jarosława Marka Rymkiewicza, że nie istotne jest ilu w przyszłości będzie Polaków – kilku czy kilkadziesiąt milionów – jest słuszne. Uważam, że przyszłość naszej ojczyzny zależy także od tego, ilu będzie Polaków, w sposób realny identyfikujących się z polskością. Jeśli będzie ich stu – łatwiej ich załadować do wagonu czy do samolotu i skończyć z Polską. Jeśli będzie ich tysiąc – będzie lepiej. 40 milionów – jeszcze lepiej. Liczba ma znaczenie. Problem demograficzny wydaje mi się drugim obok Smoleńska szczególnie ważnym zagadnieniem dla dzisiejszej Polski, zwłaszcza dlatego, że używając racjonalnych przesłanek oceny rzeczywistości wiem, jak katastrofalna jest pod tym względem nasza sytuacja i jakie wynikają z niej konsekwencje dla mojego pokolenia
- ocenia historyk.
I zastanawiając się nad kondycją dzisiejszej Polski i Polaków, analizuje to w kontekście trudnej dla naszego kraju historii i położenia geograficznego:
To, że Polska przetrwała przez ostatnie 1000 lat między tymi dwoma gigantycznymi kamieniami młyńskimi, którym nie udało się zetrzeć jej na proch, świadczy o niesamowitej żywotności i sile naszej kultury, naszej woli życia, życia po swojemu, nie po rusku, ani po niemiecku. Te kamienie zaczęły działać szczególnie destrukcyjnie od początku XVIII wieku i w zasadzie od tamtego czasu Polska musiała rozpaczliwie bronić swojej wolności, ponosząc płacąc w tej mierze ogromną cenę. Chodzi zwłaszcza o wielkie straty związane ze zrywami niepodległościowymi, zrywami w obronie wolności i prawdy właśnie, poczynając od konfederacji barskiej, przez którą przewinęło się ok. 200 tysięcy ludzi, a więc prawie połowa polskiej szlachty walczącej na całym terytorium kraju, poprzez wspominane w tym roku Powstanie Styczniowe (100 tysięcy ludzi walczących w całym kraju z Rosjanami bez szans na zwycięstwo), wreszcie Powstanie Warszawskie. Te trzy wielkie powstania powszechne często uznawane są za tragiczne, bezsensowne, przynoszące same straty. Otóż każdy z tych zrywów przyniósł nie tylko ofiary, ale także, a może przede wszystkim poczucie ogromnego zobowiązania dla tych, którzy pozostali
- analizuje prof. Nowak.
W podsumowaniu długiej rozmowy, historyk nawiązując do "Wesela" Wyspiańskiego mówi o konieczności obudzenia większej liczby Polaków i podejmowania trudów na rzecz odbudowy polskiego państwa i wspólnoty:
Nie można spać bez przerwy. Żyjemy w rytmie, na który składają się okresy snu i przebudzenia. Jeśli cały czas śpimy, tracimy kontakt z rzeczywistością. W tym sensie hasło „obudzenia” wydaje się potrzebne. Nie chodzi oczywiście o przebudzenie, z którego tak szydziła „Gazeta Wyborcza” czy TVN, przypominając sformułowanie z 1840 roku „Deutschland erwache!”. Chodzi o takie przebudzenie, o którym mówił Stanisław Wyspiański w Weselu i w Wyzwoleniu. O przebudzenie do rzeczywistości. A wysiłek? To, czy będzie on przyjmował charakter dramatyczny, czy też nie, zależy od wielu czynników. Musimy go jednak podejmować w naszej codzienności. Musimy podjąć czyn odbudowywania państwa polskiego i polskiej wspólnoty, wysiłek odbudowywania kontaktu z rzeczywistością
- kończy prof. Nowak.
Cały wywiad, który naprawdę jest arcyciekawą lekturą - dostępny w dwumiesięczniku "Arcana". Polecamy!
maf
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/153216-mocne-przeslanie-prof-nowaka-problem-demograficzny-wydaje-sie-drugim-obok-smolenska-szczegolnie-waznym-zagadnieniem-dla-dzisiejszej-polski