Emeryt Janicki poza BOR-em, czyli honor schowany do kieszeni generalskiego munduru. To jest ta słynna Pełna Odpowiedzialność

Fot. PAP / Jacek Turczyk
Fot. PAP / Jacek Turczyk

Gen. Marian Janicki rezygnuje z funkcji szefa Biura Ochrony Rządu.

Byłaby to bardzo dobra wiadomość – dowodząca honoru oficera, jego poczucia odpowiedzialności za wykonywane zadania, stanowiąca wzór do naśladowania dla państwowych urzędników. Byłaby, gdybyśmy podawali ją 34 miesiące temu.

Janicki powinien był odejść w kwietniu-maju 2010 r. I wcale nie musiałoby to oznaczać przyznania się do jakichkolwiek nieprawidłowości popełnionych przez BOR w czasie przygotowań do katyńskich uroczystości.

Janicki mógł – i powinien był – powiedzieć: odchodzę, bo zdarzyła się rzecz, która zdarzyć się nie powinna. Zginęła najważniejsza z ochranianych przez nas osób. Śmierć prezydenta musi przynosić konsekwencje w Biurze Ochrony Rządu. Nie przesądzam, czy moi ludzie zawinili, wyjaśnią to odpowiednie instytucje, ale jako swój moralny i zawodowy obowiązek uznaję konieczność rezygnacji.

Jego zachowanie byłoby bezprecedensowe i godne uznania. Nawet w obliczu ujawnionych niedociągnięć, błędów, zapamiętalibyśmy go jako człowieka honorowego.

Zamiast tego Janicki zwlekał do granic możliwości. Aż doczeka się pewności dwucyfrowej emerytury, być może również zapewnienia mu odpowiednio ciepłej posady. Mówi się o spółkach Skarbu Państwa, wielkich koncernach, radach nadzorczych. Bo o funkcji specjalisty ds. bezpieczeństwa w tym przypadku raczej mowy być nie może.

W międzyczasie nieudolnie walczył z dziennikarzami, rodzinami ofiar katastrofy, politykami i swoim poprzednikiem. Kluczył, robił uniki, mijał się z prawdą. Udawał, że 10 kwietnia nic się nie stało, a jego podwładni spisali się na medal.

Wiemy, że tak nie było. Mimo to generał nie miał żadnych oporów przed wypinaniem piersi po drugą generalską gwiazdkę.

Mówiąc krótko i najdelikatniej: wstyd.

Janicki to jeden przykład. Kolejnym jest Tomasz Arabski. Scenariusz taki sam: zaprzeczanie faktom, dokumentom, ustaleniom prokuratury. Wreszcie pożegnanie z funkcją i mięciutkie lądowanie – tym razem w Madrycie.

To jest ta słynna Pełna Odpowiedzialność.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych