Spierajmy się używając argumentów. "Moje poglądy i stawiane w książce tezy są w karykaturalny sposób wykrzywiane"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Blogpress.pl
Fot. Blogpress.pl

Szanowni Czytelnicy, Szanowni Koledzy,

pisząc książkę „Pakt Ribbentrop-Beck” miałem nadzieję, że wywoła ona poważną, merytoryczną debatę o tragicznej sytuacji, w jakiej znalazła się nasza ojczyzna w przededniu II wojny światowej. Debatę na temat błędów, jakie w obliczu śmiertelnego zagrożenia Polski i Polaków, popełniła ostatnia ekipa rządząca II RP. Niestety część polemistów zareagowała w sposób histeryczny i egzaltowany.

Przyczyna tego wydaje się bardzo prozaiczna. Słuchając i czytając opinie na temat mojej książki z przykrością zauważyłem, że wielu polemistów nie zadało sobie trudu, żeby ją przeczytać. To bardzo niedobra praktyka — wypowiadać kategoryczne sądy o czymś czego się nie czytało. W efekcie moje poglądy i stawiane w książce tezy są w karykaturalny sposób wykrzywiane.

Przypominam więc dziesięć głównych założeń książki:

1. Podczas II wojny światowej mieliśmy dwóch wrogów — Niemcy i Związek Sowiecki.

2. Polska mogła wyjść obronną ręką z II wojny światowej tylko i wyłącznie wtedy gdyby w jej wyniku pokonani zostaliby obaj nasi wrogowie — Niemcy i Związek Sowiecki.

3. Polska nie mogła jednak prowadzić wojny na dwa fronty, bo wojna taka oznaczała dla nas zagładę.

4. Naszych wrogów należało eliminować po kolei. Wojnę należało rozłożyć na dwa etapy: najpierw powinniśmy byli razem z Niemcami pokonać Związek Sowiecki, a potem dokonać odwrócenia sojuszy i zadać, chylącej się ku upadkowi, Trzeciej Rzeszy cios w plecy.

5. W 1939 roku Wielka Brytania i Francja nie zamierzały kiwnąć palcem w naszej obronie. Składając nam ofertę sojuszu chciały tylko skierować pierwsze uderzenie Niemiec na Polskę i odsunąć je od siebie. Przyjęcie brytyjskich i francuskich weksli bez pokrycia było katastrofalnym błędem Józefa Becka.

6. Polska w przededniu II wojny światowej powinna była robić to samo co Francja i Wielka Brytania, czyli starać się odsunąć od siebie pierwsze uderzenie Niemiec. Kto bowiem wchodzi do wojny jako pierwszy wojnę przegrywa. Kto wchodzi do wojny w jej kolejnej fazie, zachowuje siły i szanse na zwycięstwo.

7. Zawarcie przejściowego sojuszu z Niemcami pozwoliłoby uniknąć straszliwej hekatomby polskich obywateli pod okupacją niemiecką i sowiecką. Nie byłoby ani Auschwitz ani Katynia.

8. Sojusz z Niemcami byłby małżeństwem z rozsądku, a nie z miłości. Nie oznaczałby on akceptacji czy poparcia dla zbrodniczej ideologii narodowego-socjalizmu. Tak jak sojusz zawarty przez Winstona Churchilla ze Stalinem nie oznaczał poparcia dla komunizmu.

9. Podejmując decyzję o życiu i śmierci narodu ostatnia ekipa rządząca II RP nie powinna była kierować się honorem i emocjami, ale chłodną kalkulacją. Nie ma bowiem polityki moralnej lub niemoralnej jest tylko polityka skuteczna lub nieskuteczna. Polityka Becka była nieskuteczna. Polska i jej obywatele zapłacili za to zbyt wysoką cenę. W trakcie II wojny światowej zaprzepaszczony został dorobek wielu pokoleń, miliony naszych współobywateli zostały zamordowane, wyrżnięto nam elity, zburzono Warszawę, odebrano pół terytorium i niepodległość na pół wieku. Skala naszej klęski była olbrzymia.

10. Polacy muszą się nauczyć wyciągać wnioski z porażek. Dyskutować na ich temat i je analizować. Bezkrytyczne gloryfikowanie własnych błędów ma destrukcyjny wpływ na przyszłość. Może bowiem zaciążyć na decyzjach podejmowanych przez naszych kolejnych przywódców.

Takie są główne tezy „Paktu Ribbentrop-Beck” i rzeczową dyskusję na ich temat uważam za wielce wskazaną. Część głosów, które pojawiły się do tej pory było jednak — pisząc delikatnie — niepoważnych. Szczególnie niezrozumiałe jest dla mnie twierdzenie, że otwarte dyskutowanie o błędach naszej dyplomacji z lat 30., jest równoznaczne z dyskredytowaniem naszych żołnierzy bijących się w kampanii 1939 roku.

Obie te sprawy nie mają ze sobą nic wspólnego. Wprost przeciwnie. Mój podziw i szacunek wobec bohaterskich żołnierzy Września jest jeszcze większy właśnie dlatego, że na skutek złych decyzji naszego rządu musieli toczyć walkę w skrajnie niekorzystnych warunkach. Musieli bić się przeciwko dwóm potężnym wrogom naraz, bez szans i nadziei na zwycięstwo. Tym większa jest więc ich chwała.

Na koniec jeszcze raz proszę wszystkich adwersarzy o przeczytanie książki i prowadzenie sporu w sposób merytoryczny.

Ukłony

Piotr Zychowicz

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych