Właściwie to powinienem się cieszyć; poezja Mickiewicza, o której należne miejsce w polskiej pamięci walczę od wielu, wielu lat, dziś rozbrzmiewać będzie w mediach publicznych od rana do wieczora...
Akcją czytania na głos „Pana Tadeusza”, którą zapoczątkuje Prezydent Bronisław Komorowski ekscytuje się już cały celebrycki salon... Ten sam, który na co dzień wspiera „reformę” szkolnictwa, rugując z niego (i obśmiewając przy okazji) polski romantyzm, polską tradycję i historię...
Czyżby już było aż tak źle z nami, z naszą gospodarką i przyszłością, że potrzebne są tego typu „dopalacze”, sięganie do emocjonalnych rezerw Narodu, zaprzęgnięcie Wieszcza do sań politycznego PR-u?
Józef Stalin swego czasu wysyłał duchownych do łagrów, a kościoły zamieniał na magazyny lub muzea ateizmu. Kiedy jednak atak Hitlera zagroził jego egzystencji, cudowny obraz Matki Boskiej Kazańskiej wożony był samolotem wzdłuż linii frontu, aby odrodzić morale wątpiących coraz bardziej w nieomylność tyrana sołdatów... Nie muszę przypominać, jak potoczyły się losy religii w powojennym Kraju Rad...
Dlatego ciesząc się z powrotu Epopei Narodowej do salonowych łask miałbym tylko marzenie, aby nie była to jeszcze jedna mydlana bańka rządzących, tym razem instrumentalnie traktująca polską literaturę.
Bez twórczości Mickiewicza, Sienkiewicza, Prusa i in. niejaki Gombrowicz pisałby prawdopodobnie po rosyjsku lub niemiecku... I zapewne miałby bardziej pod górkę; nie każda nacja toleruje, gdy szydzi się z jej wieszczów i tradycji...
Przy okazji – prezydent i premier mogliby skuteczniej ująć się za Polakami i obroną polskości na kresach. Jakiś czas temu pisałem w „Naszym Dzienniku”:
Inwokacja
Litwo! Ojczyzno moja! – wołał kiedyś Adam
Mickiewicz... Emigracja słuchała go rada
Łzę czasem ocierając, lubo klaszcząc w dłonie
Kiedy geniusz poety przywracał ich do Niej...
A wiatr toczył te słowa po paryskim bruku
Nadzieję niosąc wszystkim - i starcom, i wnukom...
Tak to strofy Poety zbłądziły pod strzechy...
Od pokoleń czytane... Od dechy, do dechy...
Lecz dzisiaj w jego Patrii nowy słychać dyskurs:
Mickiewicz? Pardonnez-moi? Chyba ... Mickiewiczus!!!
...............
...A u nas cisza wielka... Jak makiem... Dokoła...
Że słyszałbyś głos z Litwy...
Jedźmy, nikt nie woła...
P.S. Z cyklu: znalezione w sieci:
Popatrzcie, jak fajnie można bawić się przy twórczości Wieszcza...
Fragmenty recitalu „Romantyczność” z Pikniku Country Mrągowo’99
http://www.youtube.com/watch?v=l0sfpPDYZII
Z płyty „Zayazd u Mistrza Adama”:
„Inwokacja”
http://www.youtube.com/watch?v=f8cnW27cm18
„Polały się łzy”
http://www.youtube.com/watch?v=eTxagIAAUz8
„Gęby za lud krzyczące”
http://www.youtube.com/watch?v=XVgez4RkQbo
I dla mających chwilę czasu – szersza debata nad polskim romatyzmem:
http://www.youtube.com/watch?v=56UBbby-JnU
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/139711-ogolnopolskie-czytanie-pana-tadeusza-mam-mieszane-uczucia