Nowym szefem poważnego tygodnika opinii zostaje człowiek, który otwarcie afirmował lewacki terroryzm

Właśnie pojawił się pierwszy numer „Przekroju”. Nowym redaktorem naczelnym został Roman Kurkiewicz, dotychczasowy felietonista tygodnika. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego. Ludzie odchodzą i przychodzą, gdyby nie fakt, że oto szefem tygodnika opinii zostaje człowiek, który chyba jako pierwszy w Polsce otwarcie afirmował lewacki terroryzm.

W listopadzie 2010 r. w udzielonym Robertowi Mazurkowi wywiadzie przedstawił scenariusz, według którego miałoby w nieodległej przyszłości dojść w Polsce do wybuchu społecznego młodej inteligencji. Porównał ówczesną sytuację do tej, która sprowokowała członków Frakcji Czerwonej Armii oraz grupy Baader-Meinhof do krwawych akcji terrorystycznych i zadeklarował otwarcie swoją warunkową akceptacje dla tego typu działań.

Oto fragment rozmowy:

Roman Kurkiewicz.: Z radością przyjąłbym jakieś poważne naruszenie iluzorycznego ładu tych uprzywilejowanych i bogatych beneficjentów polskiej transformacji. (…) Frakcja Czerwonej Armii zaczynała w Niemczech od podpalania domów handlowych.

Robert Mazurek.: Jest pan chyba pierwszym polskim publicysta, intelektualistą, dość otwarcie afirmujacym terroryzm.

R.K.: Proszę pana, Frakcja Czerwonej Armii to była mała grupa, kilkadziesiąt osób, ale sprzyjały im dwa miliony Niemców.

R.M.: Pan byłby wśród nich?

R.K.: Chyba tak, rozumiem ich racje i gniew, rozumiem ich bezradność.

Wśród publicystów odnowionego „Przekroju” sami koledzy i koleżanki z „Krytyki Politycznej”, "Le Monde Diplomatique", Ruchu Poparcia Palikota: Sławomir Sierakowski, Michał Sutowski, Przemysław Wielgosz oraz Anna Grodzka.

Michał Sutowski, pierwszy sekretarz „Krytyki Politycznej” wsławił się m.in. wygłoszeniem w 2010 r. wielkiej pochwały Antify, która podczas zeszłorocznych obchodów Święta Niepodległości polowała na ludzi z polskimi flagami na ulicach Warszawy.

(…) dzielni i zdeterminowani chłopcy (a i dziewczyny się pojawiły) w chustach na twarzach byli gotowi pokazać czynem to, do czego Seweryn Blumsztajn, »Gazeta Wyborcza« i całe Porozumienie 11 Listopada, łącznie z »Krytyką Polityczną«, nawoływali słowem. Mówiąc kulturalnie – wyrazić zdecydowaną dezaprobatę dla rasizmu, narodowego radykalizmu i ksenofobii. Mówiąc językiem ulicznym i zrozumiałym dla przeciwnika: kazać faszystom wypierdalać z ulic tego miasta.

Jak zapowiada w swoim pierwszym wstępniaku nowy redaktor naczelny „Przekroju”:

Nie będziemy się wstydzić mówienia o problemach wykluczenia ekonomicznego, społecznego, edukacyjnego, kulturowego. Będziemy hołubić niepokorne ruchy społeczne, korzystając z siły reportażu społecznego, przestrzeni wolnej kultury.

Z danych ZKDP wynika, że w październiku 2011 roku sprzedaż “Przekroju” wyniosła 28 237 egz., czyli o 31,16 proc.  mniej niż rok wcześniej. Ciekawe, czy uda się nowej ekipie tygodnika zrobić biznes na lewackiej rewolcie i afirmacji czerwonego terroryzmu?

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych