Pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci... Trzy cytaty z Joanny Senyszyn. Chamstwo wobec Kościoła i łkanie na losem księdza Bonieckiego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

W III RP krzyż jest niestety traktowany instrumentalnie. Służy do oznaczania terenu. Psy i koty robią to moczem, katolicy ekstremiści krzyżem. Dlatego nie powinien wisieć w Sejmie, bo to miejsce, gdzie stanowi się prawo dla wszystkich obywateli. Przynajmniej teoretycznie dla wszystkich.

 

Joanna Senyszyn (SLD) na swoim blogu, 12 października 2011 roku

 


Obce państwo miesza się do wewnętrznych spraw Polski. Oto Watykan, ustami kard. Gianfranco Ravasi, przewodniczącego Papieskiej Rady Kultury, skrytykował wniosek o zdjęcie krzyża wiszącego na Sali sejmowej. (...)
Byłoby lepiej, gdyby kardynał zajął się sprzątaniem własnego podwórka. Watykan, choć obwieszony krzyżami, zajmuje się głównie interesami, nierzadko szemranymi, a za przedmiot kultu ma mamonę. Krzyż nie przeszkadzał też pomagać nazistom ani latami ukrywać księży pedofilów.

 

Joanna Senyszyn na swoim blogu, 26 października 2011 roku

 

Ks. Boniecki, b. szef "Tygodnika Powszechnego", został poddany kolejnym szykanom. W lipcu 2011 r. władze Zgromadzenia Księży Marianów, którego jest członkiem, zmusiły go do opuszczenia Krakowa i zamieszkania w warszawskiej siedzibie zakonu. (...)

Ks. Boniecki nie przestał ani samodzielnie myśleć, ani dzielić się swoimi poglądami. Mocno odbiegającymi od linii prezentowanej przez kościelną wierchuszkę. W odróżnieniu od większości zapyziałego kleru, nie potępił Nergala, Palikota ani żądania zdjęcia krzyża wiszącego w Sali sejmowej. Uznał, że klerykalizacja Polski jest niewskazana, a rozdzielenie Kościoła i państwa jak najbardziej uzasadnione. Kościół uznał, że to myślozbrodnia.

Wypowiadając takie słowa, ks. Boniecki zlekceważył stare przysłowie: „kiedy wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one”. Tego było już przełożonym księdza za wiele. Postanowili rozdziobać zakonnika. Na początek zakazali mu publicznych wystąpień i wypowiadania się w mediach. To nie tylko kara za odwagę głoszenia swoich poglądów, ale i ostrzeżenie dla innych. Uważajcie. Wielki Brat patrzy.

Matka Kościół wybacza swoim pasterzom pedofilię, łajdactwa, oszustwa, złodziejstwo. Nie wybacza szlachetności, uczciwości, a zwłaszcza samodzielności myślenia.


Joanna Senyszyn na swoim blogu, 3 listopada 2011 roku



Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych