Błyskawiczne tempo rządu PiS i pożar w III RP. Rzepliński, Cimoszewicz i inni. Putinizm nad Wisłą? A może tylko (i aż) zmiana władzy?

wPolityce.pl/Fakty TVN
wPolityce.pl/Fakty TVN

Ile w tym prawdy? Jak to bywa z paniką, niewiele. Niektóre ruchy Prawa i Sprawiedliwości są, rzecz jasna, jazdą po bandzie i tańcem na granicy dobrych obyczajów. Mam ten komfort, że krytycznie pisałem o tym już wcześniej, więc dziś nie muszę dołączać do chóru oburzonych.

CZYTAJ WIĘCEJ: Efekt wahadła. Trybunał, komisja ds. służb i pakiet demokratyczny. PiS ma trzy dobre okazje, by udowodnić, że nie będzie przy władzy Platformą-bis. Skończmy na zawsze ze stylem partii Tuska i Kopacz

Tym bardziej, że chór ten śpiewa pod batutą fałszywego do granic możliwości dyrygenta. Weźmy pod uwagę choćby sprawę „skoku na Trybunał Konstytucyjny”, o którym 24 godziny na dobę trąbią niemal wszystkie stacje.

Nawet w połowie nie alarmowano, gdy na ten sam TK skok robili politycy Platformy Obywatelskiej. Prezes Trybunału Andrzej Rzeplińśki nie podniósł choćby nieśmiało głosu, gdy Platforma powoływała pięciu zamiast trzech sędziów, gdy w projekcie ustawy pojawiały się dziwne zapisy zezwalające na „zawieszenie” prezydentury Andrzeja Dudy.

Fakt, że Rzepliński nie jest bezstronnym arbitrem widać było i dziś (polityczna ocena ułaskawienia Mariusza Kamińskiego!), ale i wcześniej. I to nie raz. Jego zachowanie po wyborach samorządowych, gdy łajał podnoszącą alarm opozycję, wysyłał na emeryturę Leszka Millera („To był dobry moment, żeby zejść…”) i drwił z tych, którzy mają wątpliwości ws. uczciwości wyborów było po prostu skandaliczne. „Ordynarne psucie państwa”, „opozycja anarchizuje państwo”, „posłowie są niepoważni” - tak nie wypowiada się skupiony ponoć tylko na przepisach prezes Trybunału Konstytucyjnego.

Zresztą o jakiej bezstronności mówimy?

Mój system wartości konserwatywnego liberała jest bliski systemowi wartości Platformy Obywatelskiej

— mówił w rozmowie z Robertem Mazurkiem sam zainteresowany.

CZYTAJ WIĘCEJ: PÓŁ PORCJI MAZURKA: Prezesi najważniejszych sądów jawnie wystąpili przeciw opozycji. To rzecz bez precedensu

I znów - z czystym sercem piszę dziś krytyczne słowa o Rzeplińskim, bo gdy na to zasłużył, to na naszym portalu po prostu broniliśmy go przed szalonym atakiem tych, którzy dziś biorą go na sztandary.

CZYTAJ WIĘCEJ: Andrzej Rzepliński to nie jest bohater z mojej bajki. Ale jak to jest - od Niemców można brać medale, a od polskich biskupów już nie?

Dotychczasowi sędziowie Trybunału Konstytucyjnego nie spadli do niego z nieba, jako niezależni wybrani przez grono ekspertów. Lwią część z nich stanowią prawnicy wybierani przez Platformę, PSL i inne partie. Nawet po przeforsowanej przez PiS ustawie większość w TK będą mieć ci wybrani przez koalicję PO-PSL. Ewentualna zmiana wagi może mieć miejsce dopiero w 2017 roku. Skończmy jednak z hipokryzją. Bo chociaż w odniesieniu do sędziów nie powinno mieć znaczenia, kto ich wybiera, to jednak żyjemy w III RP.

Poniżej wiele mówiąca lista:

CZYTAJ TAKŻE: Dlaczego niemal wszyscy, którzy myślą o naprawie Rzeczypospolitej, w Trybunale widzą nie obrońcę demokracji, ale obrońcę wielu patologii? To nie wzięło się znikąd

III RP, której demokracja - zwłaszcza przez ostatnie lata - pozostawała wiele do życzenia. Obalane przez władzę (przy śmietniku, nocą) antyrządowe media, służby specjalne w redakcji innego tytułu, funkcjonariusze ABW u właściciela strony kpiącej z prezydenta, policjanci interweniujący z powodu antytuskowych okrzyków kibiców… Uzbierałoby się tego o wiele więcej. Dlatego nie załamuję rąk nad upadkiem demokracji, bo demokracja ta miała w Polsce wydanie mocno ułomne.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE.

« poprzednia strona
123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.