Oszczędna produkcja z białą mewą i cedzący przesłanie do narodu Bielecki: „Dobro kraju tworzy każdy, kto pracuje dla siebie i swoich bliskich”. ZOBACZ SPOT KLD z ‘91 r.!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Na początku coś jakby zorza, świt, plaża, morze. Na ekranie pojawia się logo Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Przenik. Biała mewa dostojnie frunie na błękitnym tle. Oczom widza ukazuje się napis: „Lista 32”.

Tak wygląda czołówka reklamówki wyborczej KLD z 1991 roku. Zupełnie inne czasy i zupełnie inny Jan Krzysztof Bielecki, wówczas jeszcze jako premier namawiający do głosowania na Kongres w spocie trwającym – uwaga! – ponad 3,5 minuty.

Dobry wieczór państwu!

50 lat czekaliśmy na szansę. Czekaliśmy z wiarą i wielką nadzieją. Dla wielkiej sprawy niepodległości Polacy walczyli i ginęli. Dzisiaj historia wymaga działań gospodarczych. Mądrych działań. Kończy się kampania. Nie byłem w niej wystarczająco obecny. W poczuciu odpowiedzialności za państwo uznałem, że obowiązki premiera są najważniejsze.

— cedzi słowa Bielecki. I przechodzi bezpośrednio do agitacji:

Przez kilka ostatnich wieczorów mówiłem państwu, że warto głosować na Kongres. Tworzyłem tę partię, ponieważ uważam, że właśnie liberalizm jest przeciwieństwem komunizmu. Tak jak wolność – jest przeciwieństwem zniewolenia.

Komunizm wymagał od nas posłuszeństwa. Wolność wymaga odpowiedzialności. Wiemy już, że droga do niej jest ciężka, ale to wolność właśnie stanowi siłę napędową społeczeństwa.

Dobrobyt i nowoczesność to nie prezent. Zdobywa się je ciężką pracą. To społeczeństwo tworzy bogactwo, a nie żadna władza. Dobro kraju tworzy każdy, kto pracuje dla siebie i swoich bliskich

— to stwierdzenie nabiera szczególnego znaczenia w kontekście określenia „liberałów-aferałów”, jakie nie bez przyczyny przylgnęło do KLD. Bielecki precyzuje źródła dobrobytu tak:

Mężczyzna, który czuje się odpowiedzialny za rodzinę i jej byt. Kobieta, której zapobiegliwość i przezorność w sprawach domu mogłaby być wzorem dla najlepszych polityków i byznesmenów

— mówi z nienagannym akcentem.

W tej kampanii padło wiele uwag – słusznych i niesłusznych – pod adresem mojego rządu. Padło też wiele, zbyt wiele, obietnic. Nie wierzcie tym, którzy obiecują wzrost wydatków na służbę zdrowia, oświatę, kulturę, ale nie mówią, jak chcą na to zarobić. Nie wierzcie tym, który obiecują jednoczesne zmniejszenie podatków i zwiększenie dotacji. Nikt niczego nie da nam za darmo. To, co się nam do tej pory udało dokonać, jest przede wszystkim waszą zasługą. Waszemu poczuciu odpowiedzialności, waszej cierpliwości i ciężkiej pracy zawdzięczamy możliwość przeprowadzenia reform – zmian powolnych, trudnych, ale koniecznych. Ta postawa wzbudziła szacunek świata. Za tę postawę wam dziękuję.

Nie wierzcie tym, którzy mówią, że coś jest możliwe, łaszenie się do wyborców, powoływanie się na zachwyt świata – retoryka jakby skądś znana…

Komukolwiek swoimi głosami powierzycie sprawowanie rządów, będzie musiał porzucić złudzenia łatwego i szybkiego sukcesu.

Jako szef rządu i Kongresu Liberalno-Demokratycznego nigdy nie składałem pustych obietnic.

  • kończy Jan Krzysztof Bielecki.

Nie udało mu się porwać narodu. KLD zdobył wówczas 7,49% głosów zajmując siódme miejsce w wyborach. Premierem został Jan Olszewski, obalony pół roku później w wyniku układu sił politycznych broniących agentów komunistycznych służb specjalnych obecnych w swoich szeregach przed wykonaniem przez rząd sejmowej uchwały nakazującej ujawnienie konfidentów.

To Donald Tusk, wówczas szef opozycyjnego wobec rządu Olszewskiego KLD, w czasie narady u prezydenta Lecha Wałęsy „konstruktywnie” kończy dyskusję nad szansą odwołania gabinetu składając słynną propozycję:

Panowie, policzmy głosy.

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Okoliczności tego zdarzenia dokumentuje film „Nocna zmiana”. Wspomnianą naradę oglądamy od 43 minuty 21 sekundy:

CZYTAJ TAKŻE:

„Życiorys polityczny Tuska jest kopalnią afer”. Wyszkowski o nieznanej sprawie łapówki w środowisku KLD w ‘92 r.

„Tusk pierwszy raz w tak otwarty sposób posługuje się ubecką metodą.” Piskorski o podwójnej moralności premiera

Janusz Szewczak: Janie Krzysztofie - to kto w końcu wziął te niemieckie srebrniki? Jak głosi wieść gminna - 50 lat z okładem rządzili tu ruskie, a teraz górą jest stronnictwo pruskie…

Hofman: Tusk zaprzecza, że wziął pożyczkę. Ale nie darowiznę. Niech wyjdzie i powie to przed Sejmem

W obronie Tuska do samego końca. Niemiecki korespondent TVP zachwycony doniesieniami o finansowaniu KLD przez CDU. A Wielowieyska zapisuje Piskorskiego do PiS

Tusk odcina się od doniesień Piskorskiego: „Nie brałem pieniędzy od CDU! (…) Dokładnie wiem, dlaczego wyrzucałem go z Platformy!”

znp

——————————————————————————-

Przypominamy, że w naszym portalowym sklepie wSklepiku.pl, można jeszcze nabyć archiwalne i nie osiągalne już w tej chwili numery czasopisma „Na Poważnie”!

TU JEST NASZ SKLEP!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych