W obronie Tuska do samego końca. Niemiecki korespondent TVP zachwycony doniesieniami o finansowaniu KLD przez CDU. A Wielowieyska zapisuje Piskorskiego do PiS

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Radek Pietruszka
PAP/Radek Pietruszka

Piskorski wyciąga drugiego dziadka z Wehrmachtu

— irytowała się na łamach „Gazety Wyborczej” Dominika Wielowieyska, komentując słowa Pawła Piskorskiego, który wywołał burzę doniesieniami o finansowaniu partii Donalda Tuska przez Niemców.

Ale czym innym dystans do słów średnio wiarygodnego polityka Stronnictwa Demokratycznego, a czym innym tak duże zaangażowanie w obronę Donalda Tuska. Wielowieyska wielkiej sprawy nie widzi, bo - jak przekonuje - w latach 90. każdy brał.

Wiadomo, że finansowanie partii w latach 90. było źródłem rozmaitych patologii, i dotyczy to wszystkich ówczesnych formacji. Każdy, kto brał pieniądze niejawnego pochodzenia - a było to, niestety, powszechne - robił źle

— argumentuje.

Ale koronnym dowodem na winę Piskorskiego jest co innego - wpisanie się w retorykę PiS. Pani Dominika postanowiła zapisać byłego polityka Platformy do partii Kaczyńskiego.

Piskorski formą tych oskarżeń wszedł w poetykę PiS - dobrze wie, że taka insynuacja to cios, który ma podsycać antyniemieckie lęki. Jego doniesienia świetnie się wpisują w kampanię przeciwko Tuskowi - że to ukryta niemiecka opcja, że u niego w domu mówiło się po niemiecku, że jest sługą Merkel i wykonuje jej polecenia.

— tłumaczy.

Ale Wielowieyska nie jest jedynym przedstawicielem mainstreamowych mediów, którzy wiernie stanęli przy boku premiera Tuska. Marcin Antosiewicz z Telewizji Polskiej poszedł jeszcze dalej.

Mam nadzieję, że na początku przemian Niemcy wspierali młodą, polską demokrację. Także finansowo. Mam nadzieję, że dzisiaj to samo robią razem z Polską na Ukrainie

— napisał na Twitterze korespondent publicznej (!) telewizji w Niemczech.

Twitter
Twitter

Spisaliście się państwo na medal. W KPRM na pewno zostało to zauważone.

CZYTAJ TAKŻE: PÓŁ PORCJI MAZURKA: Nieważne, czy Donald Tusk brał niemieckie pieniądze. Kwiat niezależnego dziennikarstwa już rzucił się na mówiącego o tym Piskorskiego

lw, „Gazeta Wyborcza”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych