Nowe fakty w sprawie Durczoka! Prezenter przebywał u „królowej odchudzania”. Właścicielem mieszkania – „bogacz i znajomy celebrytów”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/"SE"/"Fakt"
fot. wPolityce.pl/"SE"/"Fakt"

Nad sprawami wywołanymi publikacjami „Wprost” o Kamilu Durczoku, a wcześniej o molestowaniu seksualnym w dużej stacji telewizyjnej, pracują już policja, prokuratura, Państwowa Inspekcja Pracy i wewnętrzna komisja w TVN. Ale na razie to prasa dostarcza kolejnych faktów.

CZYTAJ WIĘCEJ: Durczok w szpitalu! Ujawnia się biznesmen, który na niego doniósł: „Z mojego mieszkania zrobiono burdel”

„Super Express”, podaje kim jest kobieta, u której miał przebywać prezenter i szef „Faktów” TVN. Według gazety to Elżbieta Wycech – niegdyś celebrytka, aktorka komediowa i – jak ją określa „SE”- „królowa odchudzania”, a obecnie pracująca w jednej ze spółek zajmującej się sprzedażą prądu.

Występowała w skeczach kabaretowych u boku Tomasza Kammela (43 l.). Robiła też karierę w telewizji śniadaniowej jako ekspert od odchudzania. „To polska Bridget Jones” - reklamowała program z jej udziałem TVP 2

— opisuje „SE”.

W apartamencie, który wynajmowała na warszawskim Mokotowie, gdzie przyłapano Durczoka, miała też pomieszkiwać „tajemnicza koleżanka”.

Z kolei „Fakt” przybliża sylwetkę właściciela mieszkania na Mokotowie, który doniósł na Durczoka. Gazeta opisuje, że biznesmen (wcześnie pisał już o nim „SE”; co ciekawe gazeta ta podaje nazwisko Zbigniewa Tomczaka, a „Fakt” przedstawia go jako Zbigniewa T.) wzbogacił się w branży budowlanej, ale od kilku lat ma prężnie rozwijającą się ekskluzywną klinikę medycyny estetycznej, gdzie celebryci poprawiają sobie urodę.

Czy T. mógł działać w spisku przeciw Durczokowi? Zebrane przez nas informacje na to nie wskazują. Tuż po zamieszaniu z redaktorem naczelnym „Faktów” TVN biznesmen wszystko w mieszkaniu dokładnie obfotografował swoim iPhonem. Na fotografiach widać ślady narkotyków, które potem zabrała policja, a dmuchane seks- lalki są znacznie mocniej napompowane niż na zdjęciach zrobionych 13 lutego przez fotoreportera tygodnika „Wprost”. Czy mogły zostać wykonane w innym terminie, a data w telefonie ręcznie przestawiona? Teoretycznie tak. Pytanie tylko – po co i w czyim interesie T. miałby to robić

— spekuluje gazeta.

„Fakt” zapowiada też działania Państwowej Inspekcji Pracy, która w przyszłym tygodniu, jak tłumaczy rzeczniczka stacji, „wzmocni działania komisji wewnętrznej TVN”.

Chodzi o sprawdzenie, czy w TVN dochodziło do przypadków molestowania seksualnego. Jak twierdzi „Fakt”, inspektorzy przesłuchają m.in. Omenę Mensah – prezenterkę pogody, która oświadczyła w mediach, że zna nazwisko osoby dopuszczającej się mobbingu i molestowania pracownic w telewizji.

Według „SE”, Durczok nadal przebywa w szpitalu. Gazeta odnosi się do wyników postępowania prokuratorskiego w sprawie związanej z prezenterem TVN. Za „Wprost” podaje, że na torebkach po narkotykach, które znaleziono w mieszkaniu na Mokotowie, znajdują się ślady kobiecego DNA.

Czy w mieszkaniu, przed którym policja spisała Kamila Durczoka (47 l.), zażywano narkotyki, czy też torebki z ich pozostałością zostały podrzucone, by skompromitować znanego dziennikarza? Obecnie tej sprawie przyglądają się śledczy

— pisze „SE”.

CZYTAJ TEŻ: Mainstream chroni Durczoka. A gdyby w mieszkaniu z narkotykami, gumowymi lalkami i płytą zoofilską zamiast szefa „Faktów” spotkano księdza?

Ustalenia policji w sprawie Durczoka: w mieszkaniu, w którym przebywał znaleziono ślady amfetaminy i kokainy

Spowiedź czy ruch wyprzedzający? Kamil Durczok: Nigdy nie molestowałem żadnej kobiety! „Jestem zdemolowany psychicznie. Bardzo bym chciał jeszcze poprowadzić Fakty…”

Żona Durczoka oskarża! „Zniszczyliście człowieka, naraziliście jego zdrowie oraz życie”

JUB/”SE”/”Fakt”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych