Bardzo się cieszę z otwarcia Muzeum Historii Żydów Polskich. Choć nie mogłem być jeszcze na wystawie, to sądząc po pierwszych reakcjach i komentarzach - jak choćby Piotra Semki w „Rz” - jest to krok w dobrą stronę w relacjach polsko-żydowskich.
Więcej:
Muzeum Historii Żydów Polskich otwarte. Uroczystość ściągnęła wielu gości z całego świata
Wystawę obiecuję rzetelnie opisać i zrecenzować po wizycie, dziś chciałbym jednak zwrócić uwagę na inny aspekt całej sprawy. Obserwując szereg dostojnych gości z całego świata, niemal wszystkich przedstawicieli naszej władzy i elit III RP, zrobiło mi się przykro, bo wiem, jak traktowano Muzeum Powstania Warszawskiego. I przede wszystkim - jak traktuje się Muzeum Historii Polski.
Chcę być dobrze zrozumiany, bo z pewnością pojawią się tacy, którzy zaczną doszukiwać się w tym tekście przejawów antysemityzmu. Sam wychowałem się w miejscowości, w której przed wojną prawie połowa mieszkańców była pochodzenia żydowskiego, a do której do dziś, co roku, chasydzi z całego świata zjeżdżają się na grób swojego cadyka. Dorastałem więc w klimacie olbrzymiej otwartości i tolerancji, uwielbiam zaglądać do Teatru Żydowskiego w Warszawie, a kulturę żydowską w wielu miejscach i wymiarach traktuję po prostu jako swoją.
I nie chcę też przeciwstawiać kultury i polskiej historii tej żydowskiej, ale jest mi po prostu cholernie przykro, że Muzeum Historii Polski nie dostało choć w części takiego wsparcia od polskiego państwa, jak MŻHP. Mało tego, projektowi Roberta Kostry ekipa Platformy po prostu rzuca kłody pod nogi. Pisaliśmy o tym nie raz i na portalu, i w tygodniku - odsyłam do tych tekstów po szczegóły.
Więcej:
Łukasz Warzecha: Alarm dla Muzeum Historii Polski! Czy HGW załatwi je w białych rękawiczkach?
Muzeum Historii Polski ma olbrzymie problemy z siedzibą, pieniędzmi, a przede wszystkim - dobrą wolą rządzących. Raz jeszcze podkreślę - MHŻP, Muzeum Powstania Warszawskiego czy Europejskie Centrum Solidarności są naprawdę fantastycznymi inicjatywami - w tekście Semki pojawiła się nawet opinia, że MHŻP zastępuje w jakiś sposób całościowy przekrój dziejów naszego narodu.
Trzeba jednak przypominać, aż do skutku, że Polska jest jedynym większym krajem w Europie, który nie pokazał w sposób spójny i zorganizowany, w jednym miejscu, swojej historii. To ogromny grzech III RP, którego nie zastąpią inicjatywy w stylu MŻHP.
Około 2000 r. w gronie pomysłodawców MHP, w którym był m.in. Tomasz Merta, zadaliśmy sobie pytanie, dokąd zabrać cudzoziemca, któremu chcielibyśmy w skrótowej formie opowiedzieć o tym, jakie były nasza historia oraz doświadczenie wolności – od nowożytnej Polski republikańskiej po „Solidarność”. I takiego miejsca nie było. Dopiero potem pojawiło się Muzeum Powstania Warszawskiego, pierwsza placówka pokazująca w nowoczesny sposób kawałek tożsamości miasta i narodu. Ale to tylko jeden wątek, a jest ich mnóstwo: unia z Litwą, tolerancja religijna I Rzeczypospolitej, polskie konstytucje, XIX-wieczne po- wstania, polskie państwo podziemne oraz inne. MHP jest potrzebne również po to, aby realizować elementy polityki państwa
— wylicza dyrektor Kostro.
Patrząc na piękne otwarcie Muzeum Historii Żydów Polskich, nie zapominajmy o Muzeum Historii Polski. Niech wtorkowe uroczystości w Warszawie będą impulsem, by projekt Roberta Kostry wreszcie doprowadzić do szczęśliwego końca.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/219950-bardzo-sie-ciesze-z-otwarcia-mhzp-ale-jest-mi-cholernie-przykro-ze-muzeum-historii-polski-nie-moze-liczyc-choc-na-czesc-takiego-wsparcia