Róbmy swoje, bo tu chodzi o to, byśmy nie robili. Ta presja z zagranicy jest tak duża, bo tutaj idzie nowej ekipie zaskakująco dobrze

Rano jak zwykle włączyłem radiową Jedynkę. Gościem „Sygnałów Dnia” był wicepremier i minister kultury Piotr Gliński**. Merytoryczny, precyzyjny, doskonale przygotowany. Co zdanie to ważna deklaracja. Na mnie największe wrażenie zrobiła zamyślana z rozmachem i sensem koncepcja ruszenia z Muzeum Historii Polski. A szerzej - uczynienia z dawnej Cytadeli (jeszcze wcześniej mieściły się tam koszary gwardii) centrum muzealnego historii ojczystej. Przecież właśnie między innymi z powodu zaniedbania narodowej promocji Polacy chcieli zmiany! W normalnym kraju to byłby temat dnia.

Podobnie jak bardzo konkretna deklaracja minister Elżbiety Rafalskiej, że program „500 złotych” już za rogiem: TYLKONAS. Od 1 kwietnia wnioski w programie 500+! Minister Rafalska o szczegółach ustawy i planach dot. wieku emerytalnego. Polecamy!

Jeśli komuś mało, to mógłby przeanalizować jak zdecydowanie i sensownie, choć bez taniej propagandy, odbudowuje nadzór nad publiczną własnością minister skarbu Dawid Jackiewicz. Oczywiście, naruszają przy okazji dziesiątki patologicznych układów.

No dobrze, jak kogoś to jednak nudzi, lubi skandale, to mógłby sobie też porozmawiać o niesłychanym skandalu z podsłuchami dziennikarzy, dokonywanymi przez jakieś czarne sekcje specjalne zorganizowane przez ludzi z ekipy Donalda Tuska w czasach afery taśmowej.

TU WIĘCEJTYM: Komendant główny policji potwierdza: „Wobec dziennikarzy i ich rodzin były prowadzone policyjne czynności operacyjne”

Ale to ważne dla nas, ludzi chcących urządzić porządnie Polskę, chcących wychowywać nasze dzieci nie dla emigracji, ale dla służby Polsce. Dla nich ważne jest by móc dalej tu żerować. Jeśli nie mogą, gotowi są zostawić zgliszcza. Zatem nasz były przywódca, który wszystko oddał, od stoczni po honor, byle tylko dochrapać się gabinetu w Brukseli, i jego koleżanka znana z osławionych taśm, urządzili nam wraz z niemieckimi przyjaciółmi medialne piekiełko na pół Europy.

CZYTAJ: Beata Szydło o decyzji Komisji Europejskiej: „Polska ma prawo do podejmowania suwerennych decyzji”

Ludzie obeznani w Unii nieoficjalnie twierdzą, że to właśnie Tusk i Bieńkowska stoją za całą tą akcją. Oficjalnie stonowani, w rzeczywistości gdzie mogą i jak mogą podkręcają, napędzają, domagają się sankcji. Im bardziej sypie się pomysł na rewoltę w kraju, im bardziej kompromituje się KOD i słabną histeryczne reakcje, tym większa presja budowana jest z zagranicy. Cel jest jeden i oczywisty: usunąć nową władzę, przywrócić status quo sprzed 2015 roku. Nawet nie ukrywają, że o to, a nie o żadną demokrację, chodzi.

Dlatego gdy wreszcie w naszej medialnej przestrzeni można jako tako oddychać, to oni wołają o zagrożeniu wolności słowa. Gdy demokracja naprawdę wygrała, gdy ludzie wybrali nowy rząd wbrew wszystkim mediom i wszystkim instytucjom, pomimo inwigilacji dziennikarzy i fałszerstw wyborczych, to oni krzyczą o jej zagrożeniu. A kiedy naprawdę rusza próba odbudowy państwa w duchu prawdziwych, odwiecznych wartości europejskich, to wyzywają nas od putinistów. Wszystkiemu klaszczą współcześni targowiczanie, skompromitowani ośmioma latami rządów, odrzuceni przez Polaków, otwarcie skomlący o zagraniczne wsparcie. Niedobrze się człowiekowi robi gdy na to wszystko i na te zatroskane twarze patrzy.

Co zatem robić? Odpowiadam: robić swoje. TAM - zanudzić nawet Unię naszymi wyjaśnieniami, podjąć dużą ofensywę dyplomatyczną i informacyjną. Opowiedzieć raportami, danymi i przykładami o tym, co naprawdę działo się w Polsce za poprzednich rządów, jak dławiono wolność słowa, wolność badań naukowych i wolność gospodarczą. Pokazać, że to, co robi nowy rząd, jest próbą uzdrowienia. I TUTAJ - nie dać się zafiksować na fobiach unijnych biurokratów bez mandatu demokratycznego, polityków skompromitowanych ostatnio po raz kolejny haniebnym milczeniem wobec imigranckich gwałtów i ataków na bezbronne dziewczyny.

Paradoksalnie, te procedury są uruchamiane, bo tu w Polsce idzie zaskakująco dobrze, a opór patologicznego systemu jest konsekwentnie przełamywany. To dobry kierunek.

A poza tym:

1. Wspierajmy wolną prasę wolnych Polaków. Bez tego nie mamy szans.

2. Posłuchajmy tej klasycznej piosenki Andrzeja Garczarka z festiwalu piosenki prawdziwej z 1980 roku:

Prawda, że aktualna? Taki już los wolnych Polaków!

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych