Gadowski o przecieku: To kontrolowana przez WSI akcja. Służby na siłę szukają jakiejś szalupy ratunkowej. NASZ WYWIAD

Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Mamy starannie przygotowany spektakl medialny. Jak widać NowoczesnaPL pana Petru nie wypali. Trzeba więc szukać innych możliwości. Można sięgnąć po ruch chuligana Stonogi

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Witold Gadowski.

CZYTAJ TAKŻE: Pięć minut Zbigniewa Stonogi. Przecięta bransoleta i obietnica sponsorowania kampanii antysytemowców

wPolityce.pl: Cały kraj znów żyje aferą podsłuchową i ujawnionymi przez Zbigniewa Stonogę materiałami ze śledztwa. Co w Pana ocenie stoi za tą sprawą?

Witold Gadowski: Mamy do czynienia z kontrolowaną przez dawnych oficerów WSI akcją, której celem jest wywieranie presji na rządzących oraz detonowanie niebezpiecznych wątków afery podsłuchowej. Stonoga jest zwykłym słupem, czy stukiem, jak mówią w wojskowych służbach. Stonoga jest prowokatorem.

Co w tej chwili udało się w Pana ocenie zdetonować?

W momencie, gdy prokuratura będzie chciała stawiać poważne zarzuty w związku z tą aferą i treścią podsłuchanych rozmów, pojawi się natychmiast fala obrony oskarżonych, którzy będą mówili, że śledztwo było źle przeprowadzone, tajne materiały wyciekały, było wiele medialnych komentarzy, więc nie można brać tego wszystkiego na poważnie. To jest zdetonowanie miny, która może wybuchnąć komuś w twarz. Widać, że tej minie nadaje się właśnie określony kierunek.

Dlaczego Pan mówi, że za wszystkim stoi środowisko WSI? Gdzie widzi Pan jakieś powiązania z tymi służbami?

Chodzi o krąg środowiska Stowarzyszenia SOWA, które w tej chwili pełni różne role usługowe wobec ważnych gremiów. Tu kłania się kolejny raz nierozliczenie towarzystwa byłych WSI. To środowisko stara się wpływać na rozstrzygnięcia polityczne. I być może nawet będzie sprzyjało budowie partii politycznej Stonogi i Tymochowicza. Ci panowie mają wspólne interesy.

Wiemy, że Stonoga buduje partię polityczną. Mamy rodzaj kampanii promocyjnej?

Naturalnie. Mamy starannie przygotowany spektakl medialny, z użyciem agentów wojskowych pracujących we wszystkich mediach, usiłujący wykreować nową siłę. Jak widać NowoczesnaPL pana Petru nie wypali. Zapewne nawet do Sejmu nie wejdzie. Trzeba więc szukać innych możliwości. Można sięgnąć choćby po populistyczny ruch chuligana, człowieka z marginesu, czyli właśnie Stonogi.

PO na obecnej sytuacji traci, a od dawna mówiło się, że to za nią stoją ludzie związani z WSI. Czy Platforma straciła ich poparcie?

Sądzę, że służby na siłę szukają jakiejś szalupy, która pozwoli jej wpłynąć do nowej rzeczywistości politycznej. Od ostrożności sił, które chcą prawdziwych zmian w Polsce, zależeć będzie czy ta wojskowa akcja się uda, czy nie.

Co będzie sukcesem tej akcji?

Autorzy tej akcji będą mogli zanotować sukces, jeśli uda im się wprowadzić agentów w szeregi PiS-u. To będą ludzie, którzy będą najbardziej radykalni. Warto teraz patrzeć na tych, którzy będą najgłośniejsi, będą najostrzej walczyć. Dawne służby chcą również budować szalupy, jak ruch pana Stonogi. To ważne, jeśli nie uda się inicjatywa Balcerowicza i Petru. Widać, że ludzie służb szukają intensywnie swoich szans.

Widzi Pan w tej układance miejsce dla innego ciekawego wydarzenia? Bartłomiej Sienkiewicz odszedł z życia publicznego. To ma związek ze scenariuszem, o którym Pan mówi?

Te sprawy się wiążą. Pamiętajmy, że toczy się jednocześnie gra interesów między służbami cywilnymi i wojskowymi, czy też między byłymi ludźmi tych służb. Wiadomo, że Sienkiewicz był związany ze służbami cywilnymi, wokół których próbował robić jakieś interesy.

Odszedł, bo ktoś mu pogroził hakami?

Tak. Oczywiście. To jest wzajemna wymiana ciosów i haków. Do jesieni będziemy świadkami tego spektaklu. Zapewne cywilne kręgi nie będą stały bezczynnie. Można się spodziewać kolejnych wycieków, np. dotyczących Aneksu z likwidacji WSI. Czekają nas ciekawe czasy. Jednak również są one wyzwaniem. Trzeba się uodpornić na takie zagrywki. Zagrywki służb muszą zostać wyeliminowane z życia publicznego. Trzeba stworzyć nowe służby, nowy nadzór nad służbami. I konsekwentnie eliminować patologiczne zachowania ludzi służb. Włącznie z kierowaniem spraw do sądów, które powinny skazywać na surowe kary. Czynnych i emerytowanych oficerów służb czekają procesy.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

CZYTAJ TAKŻE: PiS o zamieszaniu wokół akt afery taśmowej: „Po ośmiu latach rządów Platformy państwo jest w totalnym rozkładzie!”

CZYTAJ TAKŻE: Andrzej Dera: Platforma nie chce komisji śledczej, bo ma świadomość, że ona by ją zmiotła. NASZ WYWIAD

CZYTAJ TAKŻE: Co złego to nie my! Seremet w Sejmie: Prokurator zrobił to, co nakazywało mu prawo

CZYTAJ TAKŻE: Prof. Staniszkis: Paradoksalnie na ostatniej aferze może skorzystać PO. Może wymienić Seremeta na kogoś mniej aktywnego. NASZ WYWIAD

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.