10 powodów, dla których Kopacz może zostać uznana za "lawirantkę"! Podręczna ściągawka dla sejmowych etyków…

fot. PAP/Tomasz Waszczuk
fot. PAP/Tomasz Waszczuk

Sejmowa Komisja Etyki Poselskiej zajęła się wypowiedzią Przemysława Wiplera, który podczas gorącej dyskusji nad sytuacją w górnictwie nazwał Ewę Kopacz lawirantką. Kwestia wzbudziła emocje tak merytoryczne jak lingwistyczne…

Do ostrej wymiany zdań, która stała się przyczyną dociekań sejmowych etyków, doszło podczas nocnego przepychania w Sejmie przez koalicję rządzącą ustawy mającej – w opakowaniu „restrukturalizacji górnictwa” - umożliwić zamykanie kopalń. Wipler nie wytrzymał, gdy w którymś momencie porównano Ewę Kopacz do… Margaret Thatcher.

Proszę by nie porównywać tej lawirantki do Żelaznej Damy!

— protestował.

ZOBACZ WYSTĄPIENIE:

Wiplera zaskarżyła do Komisji Etyki, jakby inaczej, Platforma Obywatelska. W rolę prokuratora i oskarżyciela wcielił się poseł Jakub Rutnicki.

Przede wszystkim poseł Wipler obraził premier Kopacz jako kobietę. Uważamy, że nikogo nie powinno się nazywać lawirantem, a tym bardziej nie powinno się kierować takich słów pod adresem premiera polskiego rządu. Poseł Wipler słów „lawirantka”, „lawirować”, „kłamać” użył wielokrotnie, mówiąc o pani premier Ewie Kopacz

— stwierdził Rutnicki.

Wiplera wzięła w obronę Elżbieta Witek z PiS, zwracając uwagę na okoliczności towarzyszące wypowiedzi „podsądnego”.

Proszę pamiętać, że sytuacja na Śląsku była wówczas naprawdę dramatyczna. Wszyscy mieliśmy okazję ją obserwować na bieżąco. Wiemy, jakie składano obietnice, jakie były zapewnienia, a do czego doszło w rzeczywistości

– przypominała

Czy, pana zdaniem, naprawdę taka debata mogła przebiegać na zasadzie spokojnego zadawania grzecznych pytań do premiera rządu i spokojnego słuchania odpowiedzi? Niby jak miałoby brzmieć takie pytanie: Dlaczego wcześniej pani obiecywała, a teraz nie dotrzymuje słowa? Jak pan to sobie w ogóle wyobraża?

— pytała Witek oskarżyciela z PO.

Werdykt w sprawie Wiplera zapadnie w najbliższą środę. Przed posiedzeniem sejmowego „trybunału etyki” warto przedłożyć szanownym sędziom krótką ściągawkę. Oto 10 powodów, dla których Ewa Kopacz, zgodnie z określeniem Wiplera, może zostać uznana za lawirantkę.

1) „Na metr w głąb” lawirowała w sprawie czynności wykonanych na miejscu tragedii smoleńskiej oraz podczas sekcji zwłok ofiar w Moskwie

2) Lawirowanie leży u źródeł premierowania Kopacz. Została szefem rządu wskutek lawirowania Donalda Tuska, który przeprowadzając się do Brukseli chciał zachować wpływ na rząd i PO.

3) Układając swój rząd lawirowała między frakcjami Platformy

4) Lawiruje z bezpieczeństwem energetycznym państwa twierdząc, że gazoport w Świnoujściu jest na ukończeniu

5) Lawirowała z górnikami – najpierw przyjmowała żony górników, potem – aprobując plan zamknięcia kopalni – prowokowała strajki.

6) Lawiruje ze stanowiskiem Polski wobec agresywnej polityki Putina – począwszy od absurdalnej doktryny „wie pan, jestem kobietą”.

7) Krytykowała Andrzeja Dudę, gdy ten przyznał, że Polska mogłaby rozważyć wysłanie wojsk na Ukrainę, a sama wysyła tam polskich oficerów.

8) Lawirowała w Brukseli przedstawiając jako sukces niekorzystne dla Polski ustalenia szczytu klimatycznego

9) Lawiruje trzymając w swej kancelarii miłośnika drogich zegarków Michała Kamińskiego

10) Lawiruje ze swoją przynależnością do ZSL w okresie PRL

Podczas „sądu” nad Wiplerem pojawiła się też kwestia lingwistyczna.

Panie pośle, czy dobrze zrozumiałam, że uważa pan słowo „lawirantka” za obraźliwe? Według pana „lawirować” i „lawirantka” to określenia obraźliwe?

— Witek dopytywała Rutnickiego.

W takiej sytuacji niezbędna jest ekspertyza. Według „Słownika PWN”, lawirować znaczy „poruszać się naprzód, zręcznie omijając przeszkody” oraz „postępować sprytnie w sytuacjach kłopotliwych”.

Podobną definicję zawiera „Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych” Władysława Kopalińskiego, gdzie lawirować znaczy dosłownie „żeglować pod wiatr zygzakami, raz prawym, raz lewym halsem; zręcznie omijać przeszkody, manewrować, kluczyć, iść zakosami”. A przenośnie: „postępować sprytnie, przebiegle, krętą drogą, nie narażając się innym, z korzyścią dla siebie”. Sam lawirant to natomiast „wyga, frant, taktyk, dyplomata, asekurant”.

W tym kontekście ciekawe jak „lawirantkę” określa poseł Platformy…

Jeśli mam się odnieść do definicji słowa „lawirantka”, to chodzi o kobietę, która kłamie i oszukuje. Tak dosłownie rozumie się to określenie

— orzekł Rutnicki.

Uderz w stół, a nożyce się odezwą…

CZYTAJ WIĘCEJ: A po północy… awantura na Wiejskiej. Wipler do Kopacz: „Lawirantka!” Koalicja oburzona: „Pijak, pijak!”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.