Ileż to się nasłuchaliśmy w latach 2007-2015, że nieuczciwe są wszelkie sugestie o podłączeniu mediów z Czerskiej, Wiertniczej i kilku innych ulic do kroplówki z ministerstw i spółek Skarbu Państwa.
Wzruszali w „Wyborczej” ramionami, gdy kolejne raporty wykazywały olbrzymie pieniądze pompowane z publicznej kasy do ich mediów…
Wzruszali w „Wyborczej” ramionami, gdy na taśmach prawdy okazywało się, że szefowie spółek Skarbu Państwa ustalali z politykami, do kogo powinny trafiać ogłoszenia i reklamy, abstrahując od faktycznych danych dotyczących sprzedaży…
Opowiadano głodne kawałki o „rynku reklam”, który reguluje wpływy uczciwie i bez politycznych sugestii, o tym, że prawica nie potrafi sama się zorganizować i narzeka.
Minęło kilka, kilkanaście miesięcy i Dominika Wielowieyska - jedna z czołowych dziennikarek „Gazety Wyborczej” - przyznaje publicznie, że rząd „chce wykończyć krytyczne media”, bo ogranicza przyznawanie ogłoszeń i reklam…
Odgórne zablokowanie reklam to oczywiście wielka przesada, ale no cóż… Nosił wilk razy kilka…
f
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/309840-symboliczne-wielowieyska-narzeka-na-brak-reklam-ze-spolek-skarbu-panstwa-chca-po-prostu-wykonczyc-krytyczne-media