Ośrodek badawczy Nielsen Audience Measurement konsekwentnie odmawia prezesowi TVP Jackowi Kurskiemu ujawnienia szczegółów metod badawczych, na podstawie których przedstawia się wyniki oglądalności.

Telewizja Polska w związku z wątpliwościami związanymi z raportami ośrodka, zwróciła się ponad dwa tygodnie temu do firmy z prośbą o udostępnienie kodów pocztowych uczestników badania.

Dane te, respektując wymóg ochrony danych osobowych, w łatwy i czytelny sposób potwierdziłyby geograficzną reprezentatywność doboru grupy badanych telewidzów

— uzasadniała w oświadczeniu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Skąd się biorą zaskakujące wyniki oglądalności TVP? Telewizja Polska prosi o szczegółowe informacje i… nadal nie uzyskuje odpowiedzi

Czas upływa, a firma wcale nie myśli, by rozwiać wątpliwości.

Oczekiwanie ze strony Telewizji Polskiej, aby AGB Nielsen Media Reserach (poprzednia nazwa firmy – red.) ujawniła i dostarczyła kody pocztowe gospodarstw domowych tworzących panel telemetryczny może w konsekwencji prowadzić do identyfikacji miejsca zamieszkania osób biorących udział w badaniu

— napisał Nielsen w oświadczeniu przesłanym do Onetu.

Ośrodek przekonuje, że:

Traktuje z najwyższą powagą kwestię prywatności panelistów i rzetelności prowadzonego pomiaru, dlatego nigdy nie przekazywała tego rodzaju informacji na żadnym z rynków, na których prowadzi badania.

Aleksandra Boczkowska z Nielsen Audience Measurement mówi portalowi, że panel obecnie liczy ponad 2 tys. gospodarstw domowych i został on powiększony od zeszłego roku o 300 gospodarstw „aby jeszcze lepiej odzwierciedlał strukturę społeczno-demograficzną w Polsce”.

Prezes TVP uważa jednak, że mamy do czynienia ze znaczącym odstępstwem wyników od stanu faktycznego, które trafiają do opinii publicznej.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kurski: TVP jest poszkodowana, jeśli chodzi o niektóre ujawniane dane. „One nie mają nic wspólnego z rzeczywistością”

---

Polecamy ostatni numer tygodnika „wSieci”!

lap/Onet.pl