Rząd mięknie ws. euro? Rostowski coraz chętniej o referendum i to bez wymogu 50-proc. frekwencji

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP / Rafał Guz
Fot. PAP / Rafał Guz

Jest światełko w ciemnym tunelu, który rząd próbuje wykopać pod polską gospodarką. Kolejne wypowiedzi – wczoraj premiera, a dziś ministra finansów – wskazują, że panowie nie będą się już tak upierać przy zorganizowaniu Polakom swoistej rosyjskiej ruletki, jaką byłoby wchodzenie do strefy euro. Kiedyś niechętni referendum w tej sprawie, dziś mówią o nim dużo przyjaźniej. A trzeba pamiętać, że według obecnych sondaży, zakończyłoby się ono klapą rządowych planów.

Jacek Rostowski uważa, że jeżeli doszłoby do plebiscytu dotyczącego wejścia Polski do strefy euro, to wymóg minimalnej, 50-proc. frekwencji powinien być zniesiony. Jego zdaniem referendum z takim wymogiem byłoby "nieroztropne".

Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek rząd nie tylko chciał, ale też mógł wprowadzić Polskę do strefy euro bez akceptacji tego ruchu przez Polaków

- powiedział minister finansów w TVN24.

Z drugiej strony uważam, że byłoby nieroztropne zorganizować referendum, w którym musiałoby się osiągnąć 50 proc. frekwencji i większość wśród tych 50 procent, by móc przystąpić. Chodzi o to, by przystąpić bez sprzeciwu Polaków. (...) Dobrze by było, żeby ten wymóg minimalnej frekwencji był w tym przypadku zniesiony

- dodał. Wicepremier ocenił jednocześnie, że przyjęcie euro to "nie jest bliska perspektywa", ponieważ Polskę trzeba dobrze przygotować do przyjęcia wspólnej waluty.

My w ogóle dzisiaj nie spełniamy warunków, nawet tych formalnych

- przypomniał minister. Premier Donald Tusk nie wykluczył we wtorek, że odbędą się konsultacje z klubami parlamentarnymi na temat ewentualnego referendum dotyczącego wejścia Polski do strefy euro. Tusk powiedział także, że byłby "absolutnie za" znalezieniem porozumienia w Sejmie na rzecz zmiany konstytucji.

Po to, żeby wpisać w konstytucji, że o ostatecznym przystąpieniu do strefy euro może zdecydować referendum. Nie mam nic przeciwko temu z oczywistych względów: mniej ludzi trzeba w referendum na rzecz wejścia do strefy euro niż ludzi głosujących w wyborach na rzecz uzyskania większości konstytucyjnej w parlamencie

- argumentował.

Rostowski był też pytany o opinię publicysty "New York Timesa" Paula Krugmana, który ocenił, że Polska to jeden z nielicznych przypadków sukcesu w Europie, ale plan dołączenia Warszawy do europejskiej unii walutowej to ryzykowna próba, która może się źle skończyć.

Zdaniem Rostowskiego Krugman mógł nie zrozumieć intencji polskich władz i uznać, że rząd chce jak najszybciej dołączyć do eurogrupy - tymczasem jest odwrotnie.

Będziemy musieli Polaków naprawdę do tego przekonać

- powiedział wicepremier.

CZYTAJ WIĘCEJ: Amerykański dziennikarz w NYT o planach wstąpienia Polski do strefy euro: „Ten fakt najlepiej skomentowałoby uderzenie głową w mur”

znp, PAP

Amerykański dziennikarz w NYT o planach wstąpienia Polski do strefy euro: „Ten fakt najlepiej skomentowałoby uderzenie głową w mur”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych