Kaczyński odpowiada na atak Tuska: „Nie wiem czy chce mnie zamordować, czy ograniczy się do banicji”.

fot. PAP/Paweł Supernak
fot. PAP/Paweł Supernak

Całkowicie podtrzymujemy swoje zdanie, ale w tej chwili najważniejsze jest odniesienie się do tego, co powiedział Donald Tusk. Mianowicie, że ze mną nie można sobie ułożyć stosunków w jednym państwie

- powiedział Jarosław Kaczyński po spotkaniu z Prokuratorem Generalnym, Andrzejem Seremetem.

Nie wiem czy pan Tusk chce mnie zamordować, czy ograniczy się do banicji. Te słowa wykazują jak bardzo się denerwuje, jak bardzo jest przerażony. Bo wie, że prawda i tak wyjdzie na jaw. I wtedy to on znajdzie się w niesłychanie trudnej sytuacji

- dodał lider PiS.

Podkreślił, że oświadczenie „Rzeczpospolitej”, która częściowo wycofała się ze swych ustaleń o śladach materiałów wybuchowych we wraku Tu 154-M, nie zmienia opinii PiS.

No cóż, to tylko jest określenie kondycji polskich mediów. Ze smutkiem to przyjmuję, ale jeszcze raz potwierdzam co mówiliśmy. Mamy własne źródła informacji. Te opinie były całkowicie jednoznaczne. Nie chodziło o nic innego, tylko o materiały wybuchowe.  Zostały stwierdzone przy pomocy urządzeń, które bardzo rzadko się mylą

- zaznaczył Jarosław Kaczyński.

Potwierdził zamiar złożenia wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska.

Wniosek będzie szeroko uzasadniony, ale sama sprawa smoleńska jest wystarczająca żeby ta władza odeszła

- powiedział.

I dodał pod adresem obozu władzy:

Ucieczkę przed faktami stosuje się jako metodę obrony. To pokazuje w jakim stanie nerwowym jest Donald Tusk. Wraz z całą formacją rządowa, która wie, że prawda o katastrofie smoleńskiej wyjdzie na jaw.

CZYTAJ TEŻ:

- Tusk o Kaczyńskim: "Tak naprawdę nie sposób ułożyć sobie życie w jednym państwie z ludźmi, którzy formułują tego typu wnioski"

- Jarosław Kaczyński: "Żądamy dymisji rządu Donalda Tuska. Stracił wszelkie, najmniejsze nawet moralne podstawy do tego, żeby sprawować władzę"

JKUB

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.