Wróćmy jednak do obserwacji sytuacji na dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi w USA. Trzecia i ostatnia debata prezydencka między demokratką Hillary Clinton, a reprezentującym republikanów Donaldem J. Trumpem nie przyniosła oczekiwanego rozstrzygnięcia. Wśród zaproszonych gości Trumpa widać było Malika Obamę, który jest 3 lata starszym przyrodnim bratem prezydenta Obamy, a jednak popiera Trumpa:
Jestem zadowolony, że mogę tu być. Trump może uczynić Amerykę ponownie wspaniałą
—mówił. Clinton zdobyła punkty za płynność wypowiedzi, a Trump za rzeczowość i realny opis rzeczywistości. Wszystko to zapowiada nierozstrzygniętą walkę do samego końca. Kampania wyborcza Clinton robi co może wyprowadzając z historycznej otchłani jedenastą już panienkę (tym razem porn star) do której w niespodziewane konkury podobno miał uderzać Trump. Problem z tym, że ich opowieści często się sypią i pochodzą też od ludzi powiązanych z kampanią Clinton, w dodatku nie znajdując potwierdzenia w relacjach ówczesnych świadków.
Oczywiście obydwie strony odtrąbiły zwycięstwo. Medialne pułki wierne Hillary oskarżyły Trumpa, że się skompromitował odpowiadając na pytanie: “Czy może powiedzieć, że uzna wynik wyborów?” Trump uznał, że będzie miał opinię czy wybory były uczciwe wtedy jak się odbędą, teraz jest zbyt wcześnie na wygłaszanie konkluzji. Frontalny atak mediów i demokratów oskarżał go o łamanie cywilizowanej tradycji przekazania władzy i Bóg jeden wie o co. Oczywiście atakujący zapomnieli, o podważaniu wyników wyborów w 2000 i 2004 r przez przegrywających z Bushem demokratycznych kandydatów Alem Gorem i Johnem Kerrym. Pancerna pierś mediów robi co może aby osłabić, czy też wykoleić kampanię Trumpa.
Trumpowi z pomocą przychodzą publikowane w internecie przecieki z WikiLeaks ukazujące przekupstwo, bezczelną prywatę i naganianie milionów dolarów z podejrzanych źródeł przez piastującą urząd Sekretarza Stanu Hillary Clinton na rzecz “dobroczynnej” rodzinnej fundacji Clintonów. Zarzuca się też Hillary, że za $145 mln dotacji sprzedała Putinowi dostęp do zakupienia 20% amerykańskich zasobów uranu. Nawet pomagając uderzonej przez huragan i trzęsienie ziemi Haiti, pobierała miliony na swoją fundację za możliwość otrzymania tak kontraktów na odbudowę, bądź eksploatację tamtejszych bogactw naturalnych (“pay to play”).
Trzeba przypomnieć, że fundacja Clintonów ma bardzo złą opinię. Tylko 5,7% jej ogromnego budżetu w 2014 r. trafiło na cele charytatywne (w/g oświadczeń podatkowych). Resztę budżetu rozdysponowano na pensje i świadczenia dla pracowników, promocje, podróże i inne wydatki.
Również w ostatnich dniach z pomocą Trumpowi przychodzą społeczni dziennikarze śledczy jak James O’Keefe z jego inicjatywą Project Veritas nagrywający Roberta Creamera, jednego z koordynatorów specjalnych bojówek wysyłanych przez demokratów na wiece Trumpa, aby następnie kampania Hillary mogła oskarżyć go brak tolerancji, anarchizm, a nawet faszyzm. Creamer, skazany przedtem za malwersacje, jest mężem demokratycznej kongresmenki ze stanu Illinois Jan Schakowsky. Na filmie nagranym z ukrytej kamery Creamer opowiada jak rekrutuje bezdomnych awanturników, a nawet ludzi psychicznie chorych do rozpoczynania bójek na wiecach Trumpa. Trzeba dodać, że Creamer był gościem w Białym Domu co najmniej 40 razy…
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wróćmy jednak do obserwacji sytuacji na dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi w USA. Trzecia i ostatnia debata prezydencka między demokratką Hillary Clinton, a reprezentującym republikanów Donaldem J. Trumpem nie przyniosła oczekiwanego rozstrzygnięcia. Wśród zaproszonych gości Trumpa widać było Malika Obamę, który jest 3 lata starszym przyrodnim bratem prezydenta Obamy, a jednak popiera Trumpa:
Jestem zadowolony, że mogę tu być. Trump może uczynić Amerykę ponownie wspaniałą
—mówił. Clinton zdobyła punkty za płynność wypowiedzi, a Trump za rzeczowość i realny opis rzeczywistości. Wszystko to zapowiada nierozstrzygniętą walkę do samego końca. Kampania wyborcza Clinton robi co może wyprowadzając z historycznej otchłani jedenastą już panienkę (tym razem porn star) do której w niespodziewane konkury podobno miał uderzać Trump. Problem z tym, że ich opowieści często się sypią i pochodzą też od ludzi powiązanych z kampanią Clinton, w dodatku nie znajdując potwierdzenia w relacjach ówczesnych świadków.
Oczywiście obydwie strony odtrąbiły zwycięstwo. Medialne pułki wierne Hillary oskarżyły Trumpa, że się skompromitował odpowiadając na pytanie: “Czy może powiedzieć, że uzna wynik wyborów?” Trump uznał, że będzie miał opinię czy wybory były uczciwe wtedy jak się odbędą, teraz jest zbyt wcześnie na wygłaszanie konkluzji. Frontalny atak mediów i demokratów oskarżał go o łamanie cywilizowanej tradycji przekazania władzy i Bóg jeden wie o co. Oczywiście atakujący zapomnieli, o podważaniu wyników wyborów w 2000 i 2004 r przez przegrywających z Bushem demokratycznych kandydatów Alem Gorem i Johnem Kerrym. Pancerna pierś mediów robi co może aby osłabić, czy też wykoleić kampanię Trumpa.
Trumpowi z pomocą przychodzą publikowane w internecie przecieki z WikiLeaks ukazujące przekupstwo, bezczelną prywatę i naganianie milionów dolarów z podejrzanych źródeł przez piastującą urząd Sekretarza Stanu Hillary Clinton na rzecz “dobroczynnej” rodzinnej fundacji Clintonów. Zarzuca się też Hillary, że za $145 mln dotacji sprzedała Putinowi dostęp do zakupienia 20% amerykańskich zasobów uranu. Nawet pomagając uderzonej przez huragan i trzęsienie ziemi Haiti, pobierała miliony na swoją fundację za możliwość otrzymania tak kontraktów na odbudowę, bądź eksploatację tamtejszych bogactw naturalnych (“pay to play”).
Trzeba przypomnieć, że fundacja Clintonów ma bardzo złą opinię. Tylko 5,7% jej ogromnego budżetu w 2014 r. trafiło na cele charytatywne (w/g oświadczeń podatkowych). Resztę budżetu rozdysponowano na pensje i świadczenia dla pracowników, promocje, podróże i inne wydatki.
Również w ostatnich dniach z pomocą Trumpowi przychodzą społeczni dziennikarze śledczy jak James O’Keefe z jego inicjatywą Project Veritas nagrywający Roberta Creamera, jednego z koordynatorów specjalnych bojówek wysyłanych przez demokratów na wiece Trumpa, aby następnie kampania Hillary mogła oskarżyć go brak tolerancji, anarchizm, a nawet faszyzm. Creamer, skazany przedtem za malwersacje, jest mężem demokratycznej kongresmenki ze stanu Illinois Jan Schakowsky. Na filmie nagranym z ukrytej kamery Creamer opowiada jak rekrutuje bezdomnych awanturników, a nawet ludzi psychicznie chorych do rozpoczynania bójek na wiecach Trumpa. Trzeba dodać, że Creamer był gościem w Białym Domu co najmniej 40 razy…
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Strona 2 z 4
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/313170-usa-trump-czy-clinton-bez-ciaglych-atakow-medialnych-trump-wyprzedzalby-hillary-o-15-punktow?strona=2