Komentatorzy niemieckiej prasy podkreślają w sobotę, że porozumienie UE z Turcją ws. imigrantów jest przede wszystkim zasługą kanclerz Angeli Merkel; zastrzegają wszelako, że jest ono dopiero wstępem do rozwiązania kryzysu i wskazują na liczne zagrożenia.
Jeszcze niedawno, a mówiąc dokładnie jeszcze kilka dni temu, kraje UE zachowywały się jak maturzyści na ostatniej szkolnej wycieczce, którzy idą na całość, ponieważ po tej imprezie ich drogi i tak się rozchodzą. Niektórzy darli zeszyty z wiedzy o Europie, inni demolowali strefę Schengen, jeszcze inni niszczyli własne państwo prawa. A pozostali, zajęci własnymi sprawami, siedzieli apatycznie w kącie, marząc tylko o tym, by zostawiono ich w spokoju
— pisze największy niemiecki dziennik opiniotwórczy „Sueddeutsche Zeitung”.
Tylko jedna uczennica, mająca stopień celujący z nauk ścisłych, zachowała trzeźwość i próbowała odbudować wspólnotę klasową
— zauważa autor komentarza Stefan Ulrich.
Jego zdaniem Angeli Merkel, bo ją właśnie ma na myśli, „udało się tego dokonać”. Niemiecka kanclerz, izolowana zarówno w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej, „jest znów słuchana”, a UE zgodziła się na jej plan, by kryzys uchodźczy rozwiązać z pomocą Turcji.
Publicysta zastrzega jednak, że dokładniejsza analiza porozumienia „studzi euforię”. 28 krajów zgodziło się na to, że uchodźcy pozostaną możliwie daleko w Turcji, gdzie mieszka już blisko 3 miliony imigrantów, oraz na to, że kraje UE przyjmą od Turcji najpierw 72 tys., a potem dobrowolnie setki tysięcy dalszych osób.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, który „prowadzi swój kraj w kierunku dyktatury i wojny domowej, staje się strażnikiem śluzy prowadzącej do Europy” - wskazuje Ulrich.
Zdaniem „SZ” powodzenie tego planu zależy od dobrej woli wszystkich uczestników, a dobra wola jest „rzadkim towarem”. W dodatku Europejski Trybunał Praw Człowieka może uznać porozumienie za nielegalne.
Prawdopodobieństwo, że plan Merkel skończy się fiaskiem, jest duże
— ocenia niemiecki dziennikarz. Pomimo tego zabiegi Merkel o europejskie rozwiązanie jest jego zdaniem jak najbardziej słuszne, gdyż jest zgodne z interesami Europy i uchodźców.
Wytrwałość jest siłą Merkel
— pisze Ulrich. I dodaje, że jeżeli porozumienie z Turcją nie wypali, szefowa niemieckiego rządu będzie szukać innych dróg.
Koledzy z UE mogą psioczyć na nią do woli, lecz dobrze wiedzą, że nikim nie mogą obecnie zastąpić tej zawziętej Niemki. Kto miałby zająć jej miejsce?
— pyta Ulrich.
Przesłanie z Brukseli brzmi:
Kryzys migrancki trwa, lecz Europa nie rozpadła się. Więcej nie dało się obecnie osiągnąć
— czytamy w „Sueddeutsche Zeitung”.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” nazywa porozumienie z Turcja „problematycznym” ze względu na sytuację w Turcji, która zmierza zdaniem autora Bertholda Kohlera w kierunku „demokracji sterowanej” naruszającej prawa człowieka i wolność prasy.
Ze wszystkich europejskich rządów to właśnie Merkel zabiegała najdłużej i z największą determinacją o porozumienie z Turcją.
Zawarcie porozumienia jest przede wszystkim jej zasługą. Tym samym Merkel ponosi największą odpowiedzialność za skutki
— pisze „FAZ” i ostrzega, że postawienie wszystkiego na jedną kartę w grze z Erdoganem „może się skończyć utratą całej stawki”.
Czytaj więcej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Komentatorzy niemieckiej prasy podkreślają w sobotę, że porozumienie UE z Turcją ws. imigrantów jest przede wszystkim zasługą kanclerz Angeli Merkel; zastrzegają wszelako, że jest ono dopiero wstępem do rozwiązania kryzysu i wskazują na liczne zagrożenia.
Jeszcze niedawno, a mówiąc dokładnie jeszcze kilka dni temu, kraje UE zachowywały się jak maturzyści na ostatniej szkolnej wycieczce, którzy idą na całość, ponieważ po tej imprezie ich drogi i tak się rozchodzą. Niektórzy darli zeszyty z wiedzy o Europie, inni demolowali strefę Schengen, jeszcze inni niszczyli własne państwo prawa. A pozostali, zajęci własnymi sprawami, siedzieli apatycznie w kącie, marząc tylko o tym, by zostawiono ich w spokoju
— pisze największy niemiecki dziennik opiniotwórczy „Sueddeutsche Zeitung”.
Tylko jedna uczennica, mająca stopień celujący z nauk ścisłych, zachowała trzeźwość i próbowała odbudować wspólnotę klasową
— zauważa autor komentarza Stefan Ulrich.
Jego zdaniem Angeli Merkel, bo ją właśnie ma na myśli, „udało się tego dokonać”. Niemiecka kanclerz, izolowana zarówno w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej, „jest znów słuchana”, a UE zgodziła się na jej plan, by kryzys uchodźczy rozwiązać z pomocą Turcji.
Publicysta zastrzega jednak, że dokładniejsza analiza porozumienia „studzi euforię”. 28 krajów zgodziło się na to, że uchodźcy pozostaną możliwie daleko w Turcji, gdzie mieszka już blisko 3 miliony imigrantów, oraz na to, że kraje UE przyjmą od Turcji najpierw 72 tys., a potem dobrowolnie setki tysięcy dalszych osób.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, który „prowadzi swój kraj w kierunku dyktatury i wojny domowej, staje się strażnikiem śluzy prowadzącej do Europy” - wskazuje Ulrich.
Zdaniem „SZ” powodzenie tego planu zależy od dobrej woli wszystkich uczestników, a dobra wola jest „rzadkim towarem”. W dodatku Europejski Trybunał Praw Człowieka może uznać porozumienie za nielegalne.
Prawdopodobieństwo, że plan Merkel skończy się fiaskiem, jest duże
— ocenia niemiecki dziennikarz. Pomimo tego zabiegi Merkel o europejskie rozwiązanie jest jego zdaniem jak najbardziej słuszne, gdyż jest zgodne z interesami Europy i uchodźców.
Wytrwałość jest siłą Merkel
— pisze Ulrich. I dodaje, że jeżeli porozumienie z Turcją nie wypali, szefowa niemieckiego rządu będzie szukać innych dróg.
Koledzy z UE mogą psioczyć na nią do woli, lecz dobrze wiedzą, że nikim nie mogą obecnie zastąpić tej zawziętej Niemki. Kto miałby zająć jej miejsce?
— pyta Ulrich.
Przesłanie z Brukseli brzmi:
Kryzys migrancki trwa, lecz Europa nie rozpadła się. Więcej nie dało się obecnie osiągnąć
— czytamy w „Sueddeutsche Zeitung”.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” nazywa porozumienie z Turcja „problematycznym” ze względu na sytuację w Turcji, która zmierza zdaniem autora Bertholda Kohlera w kierunku „demokracji sterowanej” naruszającej prawa człowieka i wolność prasy.
Ze wszystkich europejskich rządów to właśnie Merkel zabiegała najdłużej i z największą determinacją o porozumienie z Turcją.
Zawarcie porozumienia jest przede wszystkim jej zasługą. Tym samym Merkel ponosi największą odpowiedzialność za skutki
— pisze „FAZ” i ostrzega, że postawienie wszystkiego na jedną kartę w grze z Erdoganem „może się skończyć utratą całej stawki”.
Czytaj więcej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/285727-niemieckie-media-wychwalaja-kanclerz-porozumienie-ue-turcja-zasluga-angeli-merkel
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.