Historia zna takie przypadki. Na kilka dni swego czasu zniknął Iwan Groźny. Potem pojawił się z trzaskiem i ukarał bojarów, którzy okazali się niewierni
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Maria Przełomiec, dziennikarka, autorka programu „Studio Wschód”.
wPolityce.pl: Co się kryje za zniknięciem Władimira Putina, który od ośmiu dni nie pojawia się publicznie? Pojawiło się na ten temat mnóstwo spekulacji, że jest chory, nie żyje, urodziło mu się dziecko itd.
Maria Przełomiec: Świetny artykuł ukazał się na rosyjskiej stronie internetowej gazeta.ru. Autor tekstu przypomina, że właściwie wróciliśmy do czasów sowieckich, czyli do okresu, kiedy wyciągano wnioski dotyczące polityki, także personalnej, na podstawie tego, kto stoi po prawej ręce pierwszego sekretarza, czy kogo najczęściej cytuje gazeta „Prawda”. Oczywiście opierając się na tego typu informacjach nie sposób wyciągnąć wniosków, które byłyby wiarygodne.
Nie da się o zniknięciu Putina powiedzieć nic wiarygodnego?
Wygląda na to, że może być kilka wyjaśnień. Może rzeczywiście przeziębił się, źle się czuje i dlatego przez parę dni nie pokazuje się publicznie. Ale prawdę powiedziawszy, wtedy nie byłoby nic prostszego niż oświadczyć: „prezydent źle się czuje, więc wizyta, która miała się odbyć w Astanie, odbędzie się kilka dni później”.
Może informacja o zdrowiu Putina traktowana jest jak broń strategiczna?
Strategicznym orężem może być samo zniknięcie włodarza Kremla. Historia zna takie przypadki. Na kilka dni swego czasu zniknął Iwan Groźny. Potem pojawił się z trzaskiem i ukarał bojarów, którzy okazali się niewierni i dał się uprosić wdzięcznemu narodowi, żeby car, gwarant stabilności, już więcej nie znikał. Wzmocnił przy tym opriczninę, czyli politykę nastawioną na zdławienie wszelkiej opozycji i umocnienie władzy carskiej.
Putin też mógł się tak zachować, by sprawdzić czy wszyscy w obozie władzy twardo za nim stoją?
Problem polega na tym, że w przypadku Putina nie możemy wykluczyć żadnej wersji. Również takiej, że ci, którzy najbardziej tracili na obecnym kryzysie i sankcjach, czyli ludzie mający pieniądze, postanowili w jakiś sposób prezydenta Rosji się pozbyć. Kolejna wersja, w tej chwili lansowana przez byłego doradcę Putina Andrieja Iłłarionowa, jest taka, że doszło w Moskwie do spisku generałów – ludzi krwawej wojny, którzy postanowili Putina usunąć. Wszystko jest możliwe.
Wróćmy do wersji a’la Iwan Groźny. Co Putin mógłby uzyskać na swoim zniknięciu?
Zachód już się zaczyna bać. Nawet w Polsce słyszałam takie komentarze, że jednak ten Putin był lepszy, bo to było zło, które znaliśmy, a teraz sytuacja może być kompletnie nieprzewidywalna i będzie koszmar zupełny.
Wielka smuta?
Wielka smuta z bronią jądrową. Więc Putin nagle się zjawia, wszyscy się cieszą i Zachód postanawia zbyt mocno na Moskwę nie naciskać. Powtarzam: dziś wszystkie wersje są tak samo prawdopodobne jak nieprawdopodobne
Kiedy może się coś wyjaśnić?
Zbliża się rocznica aneksji Krymu. Może to będzie jakaś data, kiedy uda nam się sprawdzić, co tak naprawdę dzieje się na Kremlu. Teraz mamy sytuację trochę jak w czasach sowieckich, szczególnie w epoce pobreżniewowskiej, kiedy sekretarze generalni zmieniali się jak w kalejdoskopie, bo po kolei umierali. Nie przypominam sobie z tych czasów żadnego sowietologa, który potrafił przewidzieć co się stanie, czyli pierestrojkę i politykę Gorbaczowa. Natomiast na te wszystkie strachy, dotyczącego tego co się stanie, gdy w kraju autorytarnym zabraknie pierwszego człowieka, przypomnę, iż po śmierci Stalina nie było strasznej tragedii. Wręcz przeciwnie. Inna sprawa, że wtedy nie było wojny na Ukrainie.
Czy zniknięcie Putina może mieć jakiś związek z zabójstwem Borysa Niemcowa?
Bo co? Opozycjoniści postanowili otruć Putina i im się to udało? Kadyrow postanowił usunąć Putina?
Może jakaś grupa uznała, że inna grupa posunęła się za daleko…
Może nie tyle zabójstwo Niemcowa, co bardzo ciężka sytuacja ekonomiczna Rosji, mogłaby skłonić do wewnętrznych rozgrywek na Kremlu. Albo Putin się wściekł, że jego współtowarzysze zabili Niemcowa… Wróżymy jak w czasach sowieckich.
Czy możliwy jest taki scenariusz, że Putin rzeczywiście miał udar, jest ciężko chory, a może nawet umarł, a za murami Kremla trwa walka o władzę?
Też nie można tego wykluczyć. Po śmierci Stalina od razu zbolały świat nie dowiedział się, że słońce odeszło. Ogłoszono to dopiero po pewnym czasie, gdy wyjaśniły się m.in. sprawy następstwa.
Podobno w poniedziałek Putin ma się spotkać z prezydentem Kirgistanu. Może wtedy wszystko będzie jasne?
Przypomnę, że służby prasowe Kremla podawały, że Putin spotkał się ostatnio z jednym z gubernatorów, tylko potem okazało się, iż spotkanie tak naprawdę było wcześniej. Podobno dzisiaj Putin rozmawiał z prezydentem Armenii i strona armeńska to potwierdziła. Problem jednak w tym, że w Rosji nie ma wiarygodnych informacji. Cała informacja jest zmonopolizowana przez państwo, a państwu się nie wierzy. Nawet jeżeli media powołują się na pewne źródła zza murów Kremla, że Putin miał wylew, że helikoptery latają nad Moskwą, że wszyscy na Kremlu są przerażeni, bo zastanawiają się co robić i kto weźmie walizeczkę z czerwonym guzikiem – to też może być kontrolowany przeciek, obliczony na to, że jak Putin się pojawi, to Zachód odetchnie z ulgą.
Rozmawiał Jerzy Kubrak
CZYTAJ WIĘCEJ: Internauci „grzebią” Putina, były doradca podejrzewa spisek generałów. Czy na Kremlu dojdzie do zmiany warty?
Putin nie zniknął. Został ojcem. Alina Kabajewa urodziła córeczkę - donoszą szwajcarskie media
Iłłarionow: zniknięcie Putina ze sceny politycznej jest wynikiem „spisku generałów”
Najodważniejsza książka o prawdziwym obliczu prezydenta Rosji! „Putin Człowiek Bez Twarzy” to wstrząsająca historia, ukazująca polityczne manipulacje wojną, terroryzmem i ludzkim życiem, manipulacje, które tworzą dzisiejsze oblicze rosyjskiego imperium. Pozycja dostępna wSklepiku.pl!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/237142-co-z-putinem-maria-przelomiec-wszystko-mozliwe-po-smierci-stalina-swiat-tez-nie-dowiedzial-sie-od-razu-ze-slonce-odeszlo-nasz-wywiad