Międzynarodowe śledztwo ws. zabójstwa Niemcowa, a co z 10/04? Bogdan Klich: "Od XVII wieku nikt w Polsce nie wierzy Rosjanom! Mieliśmy wypowiedzieć wojnę?" NASZ WYWIAD

YT
YT

wPolityce.pl: Panie senatorze, Europejska Partia Ludowa, której członkami są posłowie Platformy postuluje międzynarodowe śledztwo ws. okoliczności śmierci Borysa Niemcowa. Cieszy pana taki postulat?

CZYTAJ WIĘCEJ: Nie do wiary! EPP (w tym Platforma) nie wierzy Kremlowi i apeluje o… międzynarodowe śledztwo ws. śmierci Niemcowa! A co z 10/04?

Bogdan Klich, senator Platformy, b. szef MON:: Jeżeli jest to technicznie możliwe, to jest to bardzo dobry pomysł. Tylko nie wiem, jak to można technicznie przeprowadzić. Być może Europejska Partia Ludowa zna taki sposób.

Pański kolega z partii Jacek Saryusz-Wolski gorąco wspiera tę inicjatywę, więc chyba się da.

To proszę pytać Jacka Saryusza-Wolskiego, ja nie znam szczegółów. Oceniam pozytywnie samą ideę, ale powtarzam: czy to technicznie możliwe - trzeba zapytać organizatorów.

Szczegóły są istotne, ale myślę, że ważna jest sama wola, chęć pokazania, że chcemy to rozwiązać inaczej. I tu nasuwają się analogie, dlaczego takiego apelu nie udało się wystosować po katastrofie smoleńskiej?

W owym czasie, chyba to był tydzień po katastrofie smoleńskiej, Rosjanie przyjęli konwencję chicagowską jako podstawę do wyjaśnienia tej tragicznej katastrofy. Jak słusznie w owym czasie zauważył premier Tusk, mieliśmy wypowiedzieć Rosjanom wojnę?

Zgrabne - trzeba było wywołać Rosji wojnę, by wywrzeć mocniejszą presję na przejrzystość śledztwa? Nie wydaje się Panu, że ws. 10/04 zabrakło takiej presji jak ws. Niemcowa i MH17?

Ale różnice między katastrofą samolotu malezyjskich linii i naszego prezydenckiego samolotu…

Rządowego.

Prezydenckiego.

Rządowego. Chyba tylko pod tym względem „prezydenckiego”, że prezydent był na jego pokładzie. Ale kontynuujmy te różnice, o których pan wspomniał.

Katastrofa linii malezyjskich zdarzyła się na terenie otwartej i życzliwej światu Ukrainy, a nasza wydarzyła się na terenie nieotwartej na świat Rosji. Wolą Federacji Rosyjskiej było to, by nie umiędzynaradawiać śledztwa, a wolą Ukraińców było coś zupełnie przeciwnego. Na tym polega zasadnicza różnica.

Rozumiem. Ale w sprawie śmierci Niemcowa widzimy inicjatywę zainteresowania świata sprawą, próbą umiędzynarodowienia śledztwa. W 2010 roku tego zabrakło.

Uważam, że wtedy inicjatywy podjęcia międzynarodowego śledztwa były, ale odbijały się jak piłeczka pingopongowa o Moskwę. W tej chwili nie odbywają się o Ukrainę, bo Ukraińcy sami wyszli

Mówię o Niemcowie.

A w tej sprawie tego nie wiemy - na razie wiemy tylko o apelu EPP.

Zgoda. I dlatego mówię o Niemcowie, o podobnej presji ze strony Platformy na forum Europy ws. 10/04, czego nie było.

Jak to nie było?

Nie słyszałem wówczas, by EPP zaapelowała o międzynarodowe śledztwo.

Zewsząd szły takie głosy, ale Rosjanie powiedzieli jednoznacznie, że stosujemy konwencję chicagowską.

I nic się nie dało zrobić?

Sam pan widział. Ja mam w pamięci słowa premiera Tuska, który na mównicy sejmowej pytał wówczas, czy mamy wypowiedzieć Rosji wojnę?

I pan takie słowa traktuje poważnie?

Tak premier to ocenił.

A ja pamiętam, gdy z tej samej mównicy sejmowej mówił, że współpraca z Rosjanami w tej sprawie przebiega bez zarzutu. Nie odbija się to czkawką, że wówczas wierzyliśmy jako państwo Rosjanom?

Widocznie pan wierzył Rosjanom.

Nie. Mówię o konkretnych słowach premiera Tuska i innych przedstawicieli obozu władzy.

Od XVII wieku nikt w Polsce nie wierzy Rosjanom! Nikt ani z tamtego rządu, ani z dzisiejszego nie wierzy Rosjanom. Podobnie jak chyba każdy Polak od XVII wieku, a może i od końca XVI nie wierzy Rosji.

Tak przy okazji zestrzelenia samolotu MH17, jak i przy zabójstwie Niemcowa niemal od razu ruszyła rosyjska propaganda i manipulacja. Czy po 10/04 spotykał się pan jako szef MON z podobnymi próbami ze strony Kremla?

Naturalnie, że ze strony Rosji - co wielokrotnie tłumaczyłem także państwa portalowi - były takie próby. Moja ocena raportu Anodiny była jednoznacznie negatywna. To był raport polityczny, który miał pokazać polską scenę odpowiedzialną za katastrofę i wybielić stronę Rosji. Proszę sięgnąć do mojego wywiadu w Radiu Zet, gdy oceniałem, że celem raportu Anodiny było przerzucenie odpowiedzialności ze strony Rosji - w mojej opinii współodpowiedzialnej za katastrofę - na Polskę.

Słowem - i wówczas, i dziś nikt w obozie władzy nie wierzył Rosjanom.

Od XVII wieku patriotyczne elity w Polsce nie wierzą Rosji. Pan wierzy?

Rozmawiał Marcin Fijołek

CZYTAJ TAKŻE: Nasilają się objawy bankructwa obozu władzy. „PO ‘nic nie wie’ w sprawie Smoleńska, a ‘Polityka’ chwali lustrację”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.